tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 Nagonka czy piętnowanie głupoty? Wojna w komentarzach pod artykułem o potrąceniu w Olsztynie
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG

Nagonka czy piętnowanie głupoty? Wojna w komentarzach pod artykułem o potrąceniu w Olsztynie

Autor: Raff 2020.07.23, 11:52 23 Drukuj

Nagonka na biednego motocyklistę - taki charakter miał, zdaniem części komentujących, mój wczorajszy artykuł o potrąceniu dziewczynki w Olsztynie. Tymczasem przepisy Prawa o ruchu drogowym i Kodeksu Karnego są dla sprawcy miażdżące.

Mój wczorajszy, dość emocjonalny wpis, wywołał słuszną lawinę komentarzy i opinii. Jak to zwykle w naszym narodzie bywa, komentujący natychmiast podzielili się na dwa wrogie obozy - jedni przyznali mi rację, że zachowanie kierowcy motocykla było karygodne, drudzy uznali, że najbardziej zasadne będzie zmieszanie z błotem… mnie.

NAS Analytics TAG

Piszę to tylko jako ciekawostkę, jako dziennikarz jestem przyzwyczajony do hejtu i on nie robi na mnie żadnego wrażenia. Tym, co mnie bulwersuje i smuci jednocześnie, jest niewesoły obraz naszej wiedzy o przepisach ruchu drogowego z jednej strony i całkowity brak dla nich poszanowania z drugiej.

Ze zdumieniem przeczytałem, że prowadzę nagonkę na motocyklistę, bo tak naprawdę on wcale nie uciekł, ale kulturalnie podszedł do matki, Niektórzy twierdzili nawet - uwaga - że to dziecko wymusiło pierwszeństwo na motocykliście! Pojawiła się też całkiem spora liczba komentarzy zrzucających winę a to na nagrywającego zajście kierowcę, który nie zatrzymał się przed przejściem dla pieszych, a to - o zgrozo! - na matkę, która nie pilnowała córki.

Co dzieje się na filmie? Nagrywający całe zdarzenie kierowca przygotowuje się do skrętu w prawo. Ustępuje miejsca matce z dwójką dzieci - jedno jedzie na foteliku zamontowanym na jej rowerze, drugie, na własnym rowerze, jedzie za matką. W tym momencie spomiędzy samochodów wyjeżdża motocyklista i, nie rozglądając się i nie ustępując pierwszeństwa rowerzystom znajdującym się na przejeździe, wymusza pierwszeństwo, doprowadzając do kolizji.

Pierwsze trzy wykroczenia

O tym, że zachowanie kierującego motocyklem jest całkowicie sprzeczne z prawem, mówią następujące przepisy:

Art 26. Prawo o ruchu drogowym
3. Kierującemu pojazdem zabrania się:
1)
wyprzedzania pojazdu na przejściu dla pieszych i bezpośrednio przed nim, z wyjątkiem przejścia, na którym ruch jest kierowany;
2)
omijania pojazdu, który jechał w tym samym kierunku, lecz zatrzymał się w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszemu;

Art. 27. Prawo o ruchu drogowym
1. Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejazdu dla rowerzystów, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa rowerowi znajdującemu się na przejeździe.

(...)

4. Kierującemu pojazdem zabrania się wyprzedzania pojazdu na przejeździe dla rowerzystów i bezpośrednio przed nim, z wyjątkiem przejazdu, na którym ruch jest kierowany.

Z tych trzech przepisów jasno wynika, że kierujący motocyklem nie miał prawa wyprzedzić pojazdu znajdującego się z jego prawej strony na przejściu dla pieszych. Miał też obowiązek zatrzymać się przed przejazdem rowerowym, by ustąpić pierwszeństwa jadącej prawidłowo matce z dzieckiem. Widoczność nie ma tutaj absolutnie nic do rzeczy, ponieważ kierujący motocyklem tak czy inaczej miał obowiązek upewnić się o możliwości przejazdu. Właściwie nawet tym bardziej, skoro widoczność była niedostateczna. Nie zrobił tego.

I kolejne dwa wykroczenia

To jednak nie wszystko - popełnienie trzech wykroczeń, czyli wyprzedzania na przejściu dla pieszych, przed przejazdem rowerowym i nieustąpienie pierwszeństwa rowerzystom, to dopiero początek fatalnej passy tego "motocyklisty".

Jeszcze gorsze jest to, co zrobił później. Wbrew temu, co twierdziła spora liczba komentujących, sprawca potrącenia nie zrobił "tego, co trzeba". Przyjmując nawet wersję, że dziewczynce nic się nie stało (tak twierdzi matka), mężczyzna nie mógł tego wiedzieć w chwili, kiedy doszło do zdarzenia. A zatem nie upewnił się, co do stanu zdrowia poszkodowanej i oddalił się z miejsca zdarzenia, w dodatku nie pozostawiwszy swoich danych.

Oznacza to, że doszło do dwóch kolejnych wykroczeń:

Art. 157 kodeksu karnego:

§ 2
Kto powoduje naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia trwający nie dłużej niż 7 dni, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

§ 3 (…) jeśli sprawca czynu działa nieumyślnie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

Art. 44. Prawo o ruchu drogowym

Kierujący pojazdem w razie uczestniczenia w wypadku drogowym jest obowiązany:
(...) podać swoje dane personalne, dane personalne właściciela lub posiadacza pojazdu oraz dane dotyczące zakładu ubezpieczeń, z którym zawarta jest umowa obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej, na żądanie osoby uczestniczącej w wypadku.

2.
Jeżeli w wypadku jest zabity lub ranny, kierujący pojazdem jest obowiązany ponadto:
1)
udzielić niezbędnej pomocy ofiarom wypadku oraz wezwać zespół ratownictwa medycznego i Policję;
(...)
3)
pozostać na miejscu wypadku, a jeżeli wezwanie zespołu ratownictwa medycznego lub Policji wymaga oddalenia się - niezwłocznie powrócić na to miejsce.

No dobrze, teraz ktoś mógłby powiedzieć (zresztą nawet ktoś napisał taki komentarz): a może matka nie chciała danych osobowych sprawcy? Tutaj dochodzę do sedna sprawy i jednocześnie wyjaśnienia tytułu, który nadałem artykułowi na Facebooku "To ma być motocyklista?". Jako ojciec, motocyklista i dorosły człowiek, nie wyobrażam sobie, że mógłbym potrącić kogokolwiek, a potem czmychnąć nie interesując się czy z poszkodowanym wszystko w porządku.

Ze zwykłej ludzkiej przyzwoitości mężczyzna powinien CHOCIAŻBY zostawić do siebie telefon, by można było się z nim skontaktować, gdyby po fakcie okazało się, że dziewczynka doznała uszczerbku na zdrowiu. To, co zrobił kierujący motocyklem, to zwykłe tchórzostwo, najzwyczajniej w świecie wystraszył się konsekwencji i uciekł. Trudno się dziwić, że matka, przerażona całą sytuacją, nie poprosiła o dane sprawcy.

Ocena tego zdarzenia może być tylko jedna - zachowanie kierującego motocyklem było naganne i jest on jedyną osobą winną w tym zdarzeniu. To na nim ciążyła odpowiedzialność za zachowanie ostrożności i, następnie, za upewnienie się o stanie zdrowia poszkodowanej.

Na końcu wreszcie, powinien mieć jaja i wziąć na klatę konsekwencje swojego czynu. Tak robią mężczyźni.

NAS Analytics TAG


NAS Analytics TAG
Zdjęcia
NAS Analytics TAG
Komentarze 6
Pokaż wszystkie komentarze
Autor: Lila 25/07/2020 09:52

Co za dzban z Ciebie...

Odpowiedz
Autor: Sabina 24/07/2020 09:34

Jestem mamą ktora uczestniczyła w zdarzeniu. Na filmiku nie widać wielu rzeczy. Nie widać, że gość jechał środkiem pomiędzy dwoma sznurami samochodów, nawet nie zwolnił przed przejściem. Nie widać, że przed wjazdem na jezdnię mowie do córki, że wjeżdżamy powolutku na ulice i zatrzymujemy się na trójkącie zieleni pomiędzy pasami i ma sie trzymac blisko. Na parę sekund straciłam czujność. Nie złamałam przepisów, nie złamałam prawa.To są słowa służb jak mnie uspokajali. W tamtym momencie myślałam że jesteśmy bezpieczne. To tu popełniłam błąd. Uwierz mi płacę za niego już od prawie miesiąca. Czas żeby i on odpowiedział za swoje czyny. Pisze tutaj aby wiadomość na pewno dotarła. motocyklista chciał zdjąć już kask po tym jak się zatrzymał. Ale odpią tylko pasek. Pewnie stwierdził że lepiej nie pokazywać gęby jak będzie uciekał odniesł rowerek i dyla. Pomóc oznacza udzielenie pomocy. Sprawdzenie czy nic się dziecku nie stało. Jak mógł stwierdzić ze nic sie nie stało przez kask? Kładąc rowerek obok nawet nie podchodzac do dxiecka. Mógł pomóc mi z drugim dzieckiem żebym mogła uspokoić te płaczące. Pomóc oznacza zapytanie czy mamy jak wrócić do domu. Czy damy radę. Czy mam telefon zeby zadzwonić po pomóc. To jest udzielenie pomocy A nie " przepraszam nic się nie stało" i ucieczka! Nie zdązylam nawet odpowiedziec! Przez kask nie mógł stwierdzić ze nic sie nie stało.

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Ścigacz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usunięty. Uwagi przesyłane przez ten formularz są moderowane. Komentarze po dodaniu są widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadającym tematowi komentowanego artykułu. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu Ścigacz.pl lub Regulaminu Forum Ścigacz.pl komentarz zostanie usunięty.

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualności

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep Ścigacz

    NAS Analytics TAG
    na górę