Młody motocyklista = martwy motocyklista
Początek sezonu ogórkowego oznacza, że wielu tzw. dziennikarzy pośpiesznie zatyka nos spinaczem do bielizny i zapuszcza się w beztlenowe obszary dziennikarskiego dna
Początek sezonu ogórkowego oznacza, że wielu tzw. dziennikarzy pośpiesznie zatyka nos spinaczem do bielizny i zapuszcza się w beztlenowe obszary dziennikarskiego dna. Na swój sposób nawet to rozumiem. Cyrk z Wiejskiej wybiera się powoli na wakacje, firmowe biura pustoszeją na czas letniego wypoczynku, wokół cisza i spokój. Czymś jednak trzeba karmić „ciemny lud", że pozwolę sobie na cytat jednego z bardziej znanych polskich cyrkowych wykonawców ze wspomnianej ulicy Wiejskiej. Dlatego też dziś media przeprowadzają transmisję z zajmowania przez komornika budy KDT z rozmachem takim, jak swego czasu relacjonowano szturm na Irak w 1991. Serwery portali i strony gazet zapełniły się tak strategicznym informacjami jak życie erotyczne premiera Włoch, debiutem znanego kopacza skórzanej gały w nowym klubie albo kolejną kompromitacją polskiego prezydenta (jakbyśmy nie zdążyli się już do nich przyzwyczaić). Oczywiście bez odzewu nie mógł pozostać sztandarowy temat brukowców - motocykliści. Źli, wścieli, krwiożerczy. Toczący pianę z pyska, o przekrwionym spojrzeniu i wydający z siebie przerażające dźwięki...
Do tej pory w tym gnilnym środowisku żerowały najczęściej padlinożerne gatunki typu Super Ekspress, Fakt czy temu podobne komiksy. Dziś jednak z pewnym zdziwieniem zauważyliśmy, że brakiem rzetelności, niekompetencją oraz ignorancją potrafi błysnąć nawet kreujący się na profesjonalne medium portal TVN24.pl.
O co chodzi? Chodzi o ostatnią publikację o przykuwającym uwagę (a jakże!) i rozwiewającym wszelkie wątpliwości tytule: Młodzi motocykliści: Szybka jazda - szybka śmierć. Jedyne co potrafię z siebie wydusić to ciche „Wow"...
Oszczędzę wam brnięcia przez tą gnojówkę. Jeśli jesteście mocno zainteresowani to polecam rzucić na to okiem samemu TUTAJ.
Ja chciałbym jedynie odnieść się do kilku rzuconych w tym "materiale" tez i sformułowań, które w przygnębiający i dosadny sposób obrazują jakiego kalibru dziennikarze kształtują opinie społeczne w naszym kraju:
1. „LICZBA ZABITYCH I RANNYCH WZROSŁA O 50 PROC."
Nasz komentarz: Tak grzmi z nagłówka najnowsze dzieło portalu TVN24.pl. Mam tylko małe pytanie. Od kiedy wzrosła ta liczba? Jakie to są wartości bezwzględne (bo przecież wzrost z 2 do 3 to też wzrost o 50%), jaką obejmuje to grupę ludzi, jakie były przyczyny tych zdarzeń? Jak tego typu dane mają się do innych powiązanych danych (np. zrost liczby pojazdów, uczestników ruchu itd.). Sądząc po tym przygłupiastym, nic nie mówiącym nagłówku idę o zakład, że twórca tego sformułowanie miałby poważny problem aby zdać maturę w liceum, gdzie ja się uczyłem... że o wyższych szczeblach edukacji nie wspomnę.
2. „Od 2001 roku liczba zabitych i rannych motocyklistów wzrosła o połowę - wynika z danych Instytutu Transportu Samochodowego"
Nasz komentarz: Teoretycznie się zgadza. Statystyczny Kowalski kręci nosem i z niedowierzaniem powtarza jak moja babcia: „No tak, jak się kupuje motor, to trzeba od razu kupić trumnę"... Problem polega jedynie na tym, że dziennikarzyna przygotowująca materiał nie odnotowała, iż w latach 2007 i 2008 doszło do wyhamowania liczby zabitych na motocyklach. W roku 2008 było ich wręcz mniej, niż w roku poprzednim! Wszystko to przy o wiele większej ilości motocykli, jakie pojawiły się naszych drogach! O wszystkim informowaliśmy was w szczegółowym raporcie na temat bezpieczeństwa motocyklistów przygotowanym na początku tego roku. Tam TVN24 już nie dotarł. Mamy tutaj zatem forsowanie tezy, która jest zwykłą manipulacją! Ciekaw jestem czy to przejaw ignorancji, głupoty, niekompetencji, czy może to działanie celowe?
3. „Powtarza się więc czarny scenariusz, znany z krajów Europy Zachodniej, gdzie zainteresowanie motocyklami jest o wiele większe niż w Polsce."
Nasz komentarz: To znaczy jaki scenariusz? Ilość wypadków jest pochodną wielu czynników. Przede wszystkim takich jak ilość motocykli na drogach, jakość szkolenia kierowców, standardy bezpieczeństwa w danym kraju, kultura kierowców, klimat. Jak zatem scenariusz hiszpański, albo grecki, gdzie motocyklem jeździ się przez 12 miesięcy w roku, gdzie jednoślad posiada praktycznie każdy możemy odnieść do naszych realiów?
4. „Przeszło 90 proc. zabitych i rannych motocyklistów to ludzie w wieku poniżej 42 lat"
Nasz komentarz: Cóż za przenikliwość. Ja pokusiłbym się o stwierdzenie, że „przeszło 100% zabitych, rannych i zaginionych w wypadkach motocyklowych to ludzi w wieku poniżej 140 lat"....
5. „Od 2001 roku wzrosła ona (liczba poszkodowanych - red.) o blisko 70 proc. (z 1148 do 1941 osób). Porównanie danych z lat 2001 i 2008 wykazuje, że stopniowo przesuwa się granica wieku podwyższonego ryzyka i ofiarami wypadków motocyklowych stają się już nie tylko osoby bardzo młode, ale też w średnim wieku."
Nasz komentarz: To sformułowanie zdradza, iż autor zupełnie nie rozumie o czym pisze. Po pierwsze primo: czemu odniesienie liczby wypadków jest pomiędzy latami 2001 i 2008? Szczególnie że boom motocyklowy rozkręcił się w Polsce na dobre po roku 2003 i wtedy wszystkie liczby, w tym statystyki zmieniły swoje oblicze? Po drugie primo: Właśnie dlatego, że po roku 2003 na motocykle zaczęli siadać normalni ludzie, a nie tylko oszołomy i wąskie grono zapaleńców, to również w statystykach wypadków pojawiły się także osoby starsze...
6. „W 2008 roku w wypadkach uczestniczyło 2481 motocyklistów. Blisko połowa (1228) z nich była sprawcami wypadków"
Nasz komentarz: Jeśli byliśmy sprawcami mniej niż połowy wypadków... to czemu brukowce najeżdżają na nas, a nie na samochodziarzy, którzy spowodowali większość z omawianych wypadków i wypunktowanych trupów oraz rannych?
7. Bardzo poważnym przewinieniem motocyklistów było prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu. Blisko co dziesiąty kierowca motoru był pijany.
Nasz komentarz: Przyznam, że tutaj odpadłem. Co dziesiąty motocyklista jeździ pijany? Pewnie mierniakowi, który wymęczył te wypociny chodziło o sprawców wypadków na motocyklach, ale fakt pozostaje faktem. Statystyczny Kowalski dostał prosty komunikat. Co dziesiąty kierujący motocyklem jedzie nawalony. W grupie 20 motocyklistów na bank jest dwóch pijanych.
Na koniec autor, jakby chcąc czytelnika ostatecznie upewnić w swojej głupocie publikuje dane dotyczące ilości zabitych na każdy milion obywateli. Polska wypada w nim na jedno z bezpieczniejszych miejsc w Europie pod tym względem. Oczywiście, to że u nas przypada 7 zabitych na milion mieszkańców, a w Grecji 38 nie jest wynikiem tego, że Grecy to banda samobójców. To wynik wielu czynników poczynając od uwarunkowań klimatycznych, przez stan dróg aż po mentalność kierowców. Ale po cholerę tłumaczyć ciemnej masie wszystkie te niuanse? Komunikat ma być prosty: młody motocyklista to martwy motocyklista...
Moi drodzy kierowcy motorów. Tego typu przypadki irytują mnie z wielu powodów. Ten najważniejszy, to wizerunek polskiego motocyklisty w oczach społeczeństwa. Wiem, że daleko nam do ideału. Niemniej jednak ostatnimi czasy zastanawiam się ile sami zapracowaliśmy na pogardliwe spojrzenia na światłach, a na ile niechęć do nas wykreowały tekstoroby z różnych Super Faktów... Co więcej przygnębia mnie też jedna myśl. Media ogólnokrajowe w znacznym stopniu kreują opinie obywateli o wielu aspektach naszego życia. Jeśli robią to równie rzetelnie jak ma to miejsce w przypadku motocyklistów... to zmierzamy wielkimi krokami w stronę na prawdę czarnego scenariusza zza wielkiej wody, gdzie już dawno programy informacyjne zamieniły się w show, luźno związane z faktami.
Czy to jedyny wizerunek motocyklistów możliwy do przyjęcia w polskich mediach?





Komentarze 44
Pokaż wszystkie komentarzeBardzo poważnym przewinieniem motocyklistów było prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu. Blisko co dziesiąty kierowca motoru był pijany. Pod tym względem gorsi od motocyklistów są tylko ...
OdpowiedzAutor tego artykułu jest takim samym palantem jak media, które krytykuje. Prawda jest taka że większośc motocyklistów robi z siebie pajaców wyjąc swoimi sprzętami na światłach a kawałek dalej takie...
OdpowiedzChłopie masz myślenie typowego człowieka w średnim późnym wieku nie mającym nikłą wiedzę na temat motocykli.Co z tego,że jeździsz 125cm 90km/h co to jest za prędkość? z dobrym maluchem nie masz szans.Kup sobie "dorosły motocykl" a wtedy umoralniaj Tutaj na forum i udowadniaj,że wszyscy na około to debile tylko Ty jeden jeździsz bezpiecznie i w ogóle z Ciebie wielki Motocyklista.Jesteś godny pożałowania!
OdpowiedzPo co te ostre słowa. Łatwo zauważyć , że kieruje Tobą zawiść i kompleks małej pojemności. W pewnych kwestiach trudno odmowić Ci racji , ale nadmiar agresji niweczy to co w Twojej wypowiedzi jest słuszne. Ja mam motocykl 1200 , mam kumpli jeżdżących na 1800 i żaden nie jest palantem. Pojemność silnika nie jest wykładnikiem umiejętności , ani kultury jazdy , więc nie powtarzaj jak mantrę , że Ty jesteś COOL bo masz 125.
Odpowiedzheh moze z częścią w tym artylule jestem wstanie się zgodzić ale w cytowanym fragmencie o tym ze motocyklisci powoduja polowe wypadkow i w odpowiedz w tej kwesti juz nie... popatrzmny na liczbe ...
OdpowiedzŹle myślisz. Popatrzmy na liczbę wszystkich wypadków samochodowych i liczbę spowodowanych przez motocyklistów. I co? No właśnie nic. To nie ma związku. Trudno, żeby w wypadkach motocyklowych nie było motocykli. Miałbyś rację, gdyby motocykliści byli winni w połowie wszystkich wypadków które miały miejsce na polskich drogach, ale wtedy min. w połowie wypadków brłby udział motocyklista a bierze w zaledwie kilu %
OdpowiedzMoże powinniśmy robić tak jak na tym filmie by nas zaczęto szanować!!!!
OdpowiedzMyślę, że to kwestia poziomu umysłu w tym społeczeństwie tak bardzo narażonym i podatnym na medialne manipulacje. To społeczeństwo niestety łyka wszystko co sensacyjne jak pelikan i nie bierze pod uwagę na przykład tego, że zdecydowana większość śmierci na drodze z udziałem motocyklistów jest z winy kierowców samochodów, którzy niestety nie potrafią poruszać się po drogach w innym otoczeniu niż tylko furmanki...
Odpowiedzdużo pojęć jest wogule jakas dziwna. Wiadomo że pewno z 90% nas motocyklistów na co dzień jeździ samochodami. No i tak ja np. jadę samochodem to jestem OK. a jak siąde ma moto mimo że jade tak ...
OdpowiedzDokładnie. Jakoś tak się utarło w społeczeństwie, że motocyklista=dawca nerek. Przecież to tylko środek transportu - ale jaki fajny :-) Sam na co dzień jeżdżę samochodem, ale jak w sezonie przesiadam się na motor wtedy zaczyna się cyrk. Brak kultury "kiefofców" jest wręcz namacalny, ale to tylko zwykła zazdrość, że ona/on nie może a ja tak. Choć coraz więcej kierowców zaczyna naprawdę kulturalnie zachowywać się w stosunku do motocyklistów, ale Ci zwykle z tył maja nalepkę "motocykle są wszędzie" Pozdrawiam wszystkich :-)
OdpowiedzTen artykuł powinni opublikować na każdym portalu !! Naprawdę ten pismak to facet który z ledwością skończył chyba zawodówkę !!! Artykuł na MEDAL !!!
Odpowiedz