Marc Coma - kilka słów o sytuacji przed Dakarem
Mi się to podoba i jestem szczęśliwy, że będzie to trudny do zwyciężenia wyścig.
W roku 2006. to właśnie jemu przypadło zwycięstwo w rajdzie Dakar. Mowa oczywiście o katalońskim zawodniku - Marcu Comie. Dla lidera teamu Repsol jest to jeden z najbardziej motywujących go rajdów. Z poniższego wywiadu jaki Coma udzielił organizatorom Rajdu Dakar można wywnioskować, że nie zamierza w żaden sposób odpuszczać na żadnym z odcinków, stając się tym samym kolejnym wśród pretendentów do zwycięstwa.
Czy nowe oblicze Dakaru jest bardziej motywujące?
Marc Coma: „Jest przed nami jeszcze wiele nowych i nieznanych aspektów. Dla mnie jest to dodatkowa motywacja, myślę, że i dla innych zawodników również. Zapowiada się świetny rajd. Wiemy na pewno, że odcinki specjalne będą dosyć długimi etapami. Mnie się to jednak podoba i jestem szczęśliwy, że będzie to trudny do zwyciężenia wyścig. Bez bólu nie ma zysku."
Sytuacja w wyścigu będzie teraz otwarta odkąd wszystko się pozmieniało?
Marc Coma: „Jest dwóch zawodników, którzy są niezwykle żądni zwycięstwa. Jednakże jest również wielu innych, świetnych jeźdźców, którzy prawdopodobnie będą starali się zrealizować jak najwięcej z postawionych sobie celów dotyczących Dakaru. Oznacza to, że na trasie zobaczymy wielu zawodników walczących o miejsce na podium."
Jak spędziłeś swoje ostatnie dni przed rozpoczynającym się Dakarem?
Marc Coma: „Na miejsce przybyliśmy w niedzielę, 28. grudnia, tym samym pozwalając sobie na przyzwyczajenie się do zmiany czasu i klimatu. Od tamtej pory głównie wypoczywaliśmy, z kilkoma wizytami na sali gimnastycznej."
Foto: dailymotos.com


Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarzeMarc Coma wygrał 1wszy odcinek. Drugi byl Jacek Czachor :D Wspaniale wypadł Jakub Przygoński, startując z 82 pozycji udało mu się finiszować na 18 miejscu. Trzymajmy kciuki za Polaków.
OdpowiedzStartował z numerem 82 a to różnica, rzekłbym bardziej niż subtelna..;-))
Odpowiedz