Verge TS Pro zmienia zasady gry. 1366 km na pr±dzie
Niemal równo trzy lata temu pisaliśmy, że fińska firma Verge Motorcycles ma zamiar rozpocząć produkcję modelu Verge TS, czyli nietypowego motocykla z tylnym kołem pozbawionym piasty i silnikiem wewnątrz obręczy.
Jak to zwykle bywa w przypadku pojazdów przełamujących bariery technologiczne i próbujących stworzyć własną niszę, Verge Motorcycles potrzebowało i nadal potrzebuje czasu na dopracowanie swojego koncepcji. Tymczasem już w drugiej połowie bieżącego roku na rynek ma trafić model Verge TS Pro.
Fińska firma Verge Motorcycles, wcześniej znana jako RMK Vehicle Corporation, od początku swojej działalności koncentruje się na przełamywaniu schematów w motoryzacji. Świat usłyszał o niej szerzej w 2023 roku, gdy światło dzienne ujrzał model TS Ultra. Motocykl zasłynął dzięki niespotykanej konstrukcji - tylnemu kołu pozbawionemu piasty, które natychmiast przykuło uwagę entuzjastów motoryzacji na całym świecie.
Verge dąży do redefiniowania tego, czym może być jednoślad. Obecnie firma przygotowuje się do wypuszczenia na rynek kolejnej wersji - Verge TS Pro, której debiut zaplanowany jest na drugą połowę bieżącego roku. Ten elektryczny motocykl, podobnie jak jego poprzednik, posiada silnik wewnątrz tylnego koła, co eliminuje nie tylko potrzebę stosowania łańcucha, ale też paska napędowego czy łańcucha, a ponieważ to silnik elektryczny, nie potrzebujemy też olejów i filtrów. Dzięki temu obsługa pojazdu sprowadza się właściwie do minimum, a użytkownicy mogą cieszyć się jazdą bez konieczności częstych wizyt w serwisie.
Jak to działa? W nowym modelu - podobnie jak w poprzednim, silnik elektryczny jest umieszczony wewnątrz tylnej opony, tymczasem centralna część systemu jest przymocowana do wahacza, a zewnętrzna część obraca się wokół niego. Firma Verge Motorcycles umieściła na obręczy elektromagnesy, które odpychając się wzajemnie, powodują obrót zewnętrznej części obręczy, napędzając motocykl elektryczny.
Aby udowodnić praktyczne możliwości swojego pojazdu, zespół Verge zorganizował ambitny test, czyli trasę z Monako do Madrytu - łącznie 1366 km. Motocykl poradził sobie z tym wyzwaniem w ciągu 24 godzin. Podróż obejmowała różnorodne warunki drogowe: od górskich zakrętów, przez miejskie ulice, aż po długie odcinki autostrad. Największym wyzwaniem okazały się jednak nie trudności terenowe, a ograniczenia typowe dla elektrycznych jednośladów - konieczność regularnego ładowania oraz dostosowanie się do sieci stacji szybkiego ładowania. Pomimo tych trudności, podróż zakończyła się sukcesem.
Pod względem parametrów technicznych TS Pro nie ma się czego wstydzić. Motocykl rozwija prędkość do 200 km/h, osiąga 100 km/h w zaledwie 3,5 sekundy, a jego moment obrotowy wynosi szalone 1000 Nm. Producent deklaruje zasięg do 350 km, a czas ładowania baterii do 80 proc. to tylko 35 minut. Dodatkowo pojazd został wyposażony w tryby jazdy, system odzyskiwania energii podczas hamowania oraz podgrzewane manetki, co czyni go idealnym zarówno do jazdy codziennej, jak i sportowej. Cena w Stanach Zjednoczonych została ustalona na poziomie 29 900 dolarów (ok. 117 000 zł).


Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze