Fat Boy na baterie. Motocyklowa przysz³o¶æ H-D?
W Japonii pasjonaci motoryzacji znów zaskakują. Tym razem na warsztat trafił Harley-Davidson Fat Boy, ale zamiast ryku charakterystycznego silnika, usłyszymy... ciszę.
High Field, renomowany warsztat z Utsunomiya w prefekturze Tochigi, we współpracy z ekspertami od konwersji elektrycznych z OZ Motors, stworzył prototyp elektrycznej wersji tego legendarnego motocykla. Efekt? Podobno udany.
Projekt nie powstał w tydzień. Wszystko zaczęło się w 2018 roku, gdy Makoto Ueno, założyciel High Field, postanowił sprawdzić, czy da się zamienić spalinowego Harley’a w elektryczną maszynę, nie tracąc przy tym jego duszy. Japońskie przepisy dotyczące emisji spalin stają się coraz bardziej rygorystyczne, a Ueno chciał przygotować coś dla miłośników tej marki, którzy nie chcą rezygnować z jazdy w obliczu nowych regulacji. Chociaż pomysł spotkał się początkowo z oporem - wszak Harley to nie tylko maszyna, ale i charakterystyczny dźwięk - Ueno wierzył, że może zmienić podejście fanów.
Wyświetl ten post na Instagramie
Niestety, Ueno nie doczekał realizacji swojego marzenia. Po walce z rakiem żołądka zmarł, zanim projekt nabrał tempa. Jednak jego żona, Yuko Ueno, postanowiła kontynuować jego dzieło. Z pomocą zespołu High Field i OZ Motors udało się opracować projekt, który nie tylko spełnia surowe normy emisji, ale i cieszy oko. Elektryczny napęd ukryto pod stylową obudową, a miejsce typowych sakw zajęły dwie baterie, które zapewniają zasięg od 160 do 220 kilometrów na jednym ładowaniu.
Najbardziej interesujące jest to, że nowa elektryczna wersja Fat Boy’a jest dostępna w Japonii dla kierowców z licencją na motocykle średniej wielkości. To oznacza, że Harley stał się bardziej dostępny niż kiedykolwiek wcześniej. High Field ma ambicje, by stworzyć zestaw konwersyjny, który pozwoli właścicielom Harleyów na całym świecie przekształcić swoje maszyny w elektryczne cuda. Cena? Między 500 tys. a 1 mln jenów, czyli około 3 165 do 6 331 dolarów (13 000 do 26 000 zł). To zaskakująco rozsądna kwota jak na rewolucję w stylu życia motocyklistów.
Czy elektryczny Harley to przyszłość, czy tylko chwilowa moda? Jeśli ktoś ma ochotę sprawdzić to na własnej skórze, Fat Boy w wersji EV czeka na testy w warsztacie High Field. Trochę daleko... Swoją drogą, to dziwne i trochę straszne, że cisza może stać się nowym dźwiękiem wolności na dwóch


Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze