Jak je¼dzi elektryczny Harley-Davidson LiveWire? [test, opinia, video]
Elektryczny Harley-Davidson LiveWire został zaprezentowany światu już wiele miesięcy temu, ale teraz udało się nam wreszcie na nim pojeździć. Czy było elektryzująco? Jak przyspiesza i jak się prowadzi elektryczny Harley? Odpowiedź na te i wiele innych pytań znajdziecie w naszym filmie.
Rzucenie w towarzystwie hasła "motocykl na prąd" daje niemal stuprocentową gwarancję zwrócenia na siebie uwagi i wywołania burzliwej dyskusji. Skuteczniejsze może być tylko hasło "elektryczny Harley". Nowy Harley-Davidson LiveWire, bo o nim mowa, wywoływał burzliwą dyskusję na długo przed oficjalną premierą i pierwszymi jazdami testowymi. Nareszcie koniec domysłów i plotek - mogliśmy przekonać się na własnej skórze, co oznacza jazda Harleyem na prąd…
Reklama
Kalendarz dla motocyklisty na rok 2026 Gwiazdy MotoGP.
Duży 42x30 cm. 79 zł WYSYŁKA GRATIS!
Kalendarz motocyklowy na rok 2026 ścienny, przedstawiający najważniejszych bohaterów tego sezonu MotoGP. Marc Marquez, Jorge Martin, Johann Zarco, Raul Hernandez, Fabio Quartararo, Franco Morbidelii, Pedro Acosta, Pecco Bagnaia, Marco Bezzecchi, Alex Marquez i inni w obiektywnie Łukasza Świderka, polskiego fotografa w MotoGP
KUP TERAZ. WYSY£KA GRATIS »
Największym zaskoczeniem pozostał fakt, jak dobrze prowadzi się ten motocykl i jaką precyzję w dozowaniu mocy potrafi zaoferować. Przy okazji dowiedzieliśmy się też, że Harley-Davidson potrafi stworzyć motocykl, który naprawdę szybko jeździ po zakrętach.
Same doznania z jazdy motocyklem z napędem elektrycznym są specyficzne. Trudno pogodzić się z brakiem dźwięku silnika spalinowego. Tym bardziej, że to przecież Harley-Davidson, gdzie dźwięk był zawsze jednym z najważniejszych aspektów.
W ogólnej ocenie kluczowym problemem do rozwiązania pozostaje wciąż czas ładowania baterii lub sam zasięg elektrycznego motocykla. Obecnie, w przypadku modelu LiveWire, na jednym ładowaniu możemy zrobić ponad 200 km (lub 100 km zakładając agresywny styl jazdy), czyli więcej niż w przypadku zatankowanego do pełna Sportstera. Różnica polega jednak na tym, że Sportstera zatankujemy w dwie minuty, ale LiveWire musi pozostać podłączony do gniazdka przez całą noc lub kilkadziesiąt minut w przypadku stacji szybkiego ładowania.
Pozostaje nam obserwować rozwój technologii i kibicować. Na ten moment - chwała ludziom z Harley-Davidson za odważny projekt.







Komentarze 1
Poka¿ wszystkie komentarzeZapewne jest to nieunikniona przysz³o¶æ ale jak na razie, pomimo ¿e kocham wszystkie Harleye ten model do mnie nie przemawia. Wiem, ¿e to nie motocykl turystyczny ale zatrzymywanie siê na ok. 40 ...
Odpowiedz