tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 Czy Jorge Martin zatrzaśnie drzwi do MotoGP Toprakowi?
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
motul belka 950
NAS Analytics TAG
motul belka 420
NAS Analytics TAG

Czy Jorge Martin zatrzaśnie drzwi do MotoGP Toprakowi?

Autor: Mick Fiałkowski 2023.01.16, 17:59 Drukuj

W ubiegłym roku Jorge Martin jak lew walczył z Eneą Bastianinim o miejsce w fabrycznym zespole Ducati na nadchodzący sezon. Walkę tę - z własnej winy - dość wyraźnie przegrał, a teraz jest podobno bliski dołączenia do innego producenta. Czy to w ogóle możliwe, a jeśli tak, to czy byłaby do słuszna decyzja? Wreszcie; czy na drodze stanie mu niespodziewany rywal z… World Superbike?

24-letni dziś Jorge Martin to mistrz świata klasy Moto3 z 2018 roku. Po dwóch nie do końca udanych latach w Moto2, w 2021 roku zawodnik z Madrytu awansował do MotoGP w barwach ekipy Pramac Ducati. Było to o tyle zaskakujące, że w pośredniej kategorii był blisko związany z KTM-em i już wtedy mówiło się, że jest jedną nogą w fabrycznej ekipie austriackiej marki w MotoGP. 

Advertisement
NAS Analytics TAG

Dołączając do satelickiego zespołu Ducati Martin pokazał jednak, że nie boi się podejmowania trudnych i dla niektórych zaskakujących decyzji, ale dla wielu nie było to także zaskoczeniem. Hiszpan, który do mistrzostw świata trafił po wygraniu Pucharu Red Bulla, nie pochodzi z bogatego domu. Gdyby nie zaproszenie do Red Bull Rookies Cupu (gdzie zawodnicy nic nie płacą za starty), a później pomoc Jorge Martineza Aspara i Aleixa Espargaro, kariera Martina nigdy na dobre by się nie rozpoczęła. Jorge jest więc przyzwyczajony do podejmowania odważnych decyzji i bardzo możliwe, że kolejną będzie musiał podjąć już w najbliższych miesiącach.

Spektakularny początek Jorge Martina, ale później… 

Jego debiutancki sezon w MotoGP w 2021 roku był rewelacyjny, choć także mocno dramatyczny. Martin wywalczył pole position i podium w swoim pierwszym Grand Prix w Katarze, ale następnie groźnie połamał się w Portugalii i opuścił cztery kolejne rundy. Wrócił, mocno osłabiony, w połowie roku i niedługo później spektakularnie wygrał wyścig w Austrii. 

Dwa kolejne podia pozwoliły mu pokonać Eneę Bastianiniego w walce o tytuł debiutanta roku i zająć wysokie, dziewiąte miejsce w klasyfikacji generalnej. Wszyscy spodziewali się więc, że w sezonie 2022 Hiszpan podniesie poprzeczkę jeszcze wyżej, ale mimo świetnego tempa, "Martinator" popełniał zbyt wiele kosztownych błędów.

Zadania nie ułatwiło mu korzystanie z silnika w bardziej nerwowej specyfikacji 2022, z której tuż przed startem sezonu zrezygnowali Bagnaia i Miller, a której nie otrzymał także Bastianini. Co prawda Martin wywalczył cztery podia i aż pięć startów z pole position, ale ostatecznie był w stanie "zaledwie" wyrównać w tabeli swój wynik z debiutu. W obliczu trzeciego miejsca Bastianiniego to za mało, aby wygrać z Włochem walkę o promocję do fabrycznej ekipy w miejsce Millera.

Na sezon 2023 Martin zostaje więc w Prima Pramac Racing, choć z obietnicą takiego samego wsparcia technicznego i wynagrodzenia, co Bastianini. Nikt nie ma jednak wątpliwości, że na ostatniej prostej tegorocznej rywalizacji to Martin będzie "tym trzecim" w kolejce, za Pecco i Bestią, dlatego Hiszpan już rozgląda się za nowym miejscem pracy. W końcu wszyscy widzieliśmy doskonale, że pod koniec 2022 roku Bastianini w barwach Gresini Racing nie miał zielonego światła na walkę z Bagnaią, choć wciąż miał matematyczne szanse na tytuł. Martin chce naturalnie uniknąć takiego scenariusza.

Toprak Razgatlioglu, rywal z… World Superbike?

Czy Jorge może w ogóle odejść z Pramac Racing? Okazuje się, że tak, bo jego kontrakt z Ducati na lata 2023-2024 zawiera klauzulę wyjścia już po pierwszym z dwóch sezonów. Nie jest to niespodzianką, bo Martin ma bardzo dobrego managera, Alberta Valerę. Tego samego, który prowadzi również Aleixa Espargaro, a wcześniej przez lata pracował dla trzykrotnego mistrza MotoGP, Jorge Lorenzo. 

Dokąd jednak zawodnik z Madrytu mógłby się udać? Przecież dopiero niedawno pisałem, że wszystkie dobre miejsca w MotoGP są zajęte aż do końca 2024 roku.

Wszystko wskazuje na to, że Yamaha straciła cierpliwość do rozczarowującego od dwóch lat Franco Morbidelliego i już teraz rozmawia z jego potencjalnymi następcami. Na szczycie krótkiej listy znajdują się dwa nazwiska; mistrza świata Superbike’ów, Topraka Razgatlioglu oraz właśnie Martina.

Nie jest wykluczone, że plotki o rozmowach z Martinem to tylko zagrywka, mająca "zachęcić" Turka do jak najszybszego podpisania umowy i zmiany barw. Gdybym był na miejscu Topraka, zrobiłbym to bez zastanowienia, bo jego R1-ka wyraźnie została w WorldSBK w tyle. Jeśli podczas pierwszych testów i wyścigów tego sezonu okaże się, że Yamaha nie zbliżyła się do Ducati i Kawasaki, Razgatlioglu powinien moim zdaniem zmienić serię. Tym bardziej, że drzwi do MotoGP nie będą dla niego otwarte wiecznie.

Mimo wszystko Martin może dać Yamasze coś, czego Toprak nie może chyba póki co zagwarantować. Hiszpan to absolutny mistrz kwalifikacji i choć jeździ dość agresywnie, to jednak moim zdaniem powinien idealnie odnaleźć się na M1-ce. W kontekście sobotnich wyścigów na krótkim dystansie mógłby nawet poważnie podkopać pozycję Fabio Quartararo. Tak, wiem, to ryzykowne stwierdzenie, ale Martin to przecież nie lada ryzykant.

Sęk w tym, że Yamaha nie dysponuje w tej chwili równie konkurencyjnym pakietem, co Ducati, ale taki stan rzeczy nie może chyba trwać wiecznie? Martin ma więc przed sobą dość trudną decyzję, którą być może będzie musiał podjąć już w pierwszych miesiącach tego roku; pozostać numerem trzy w szeregach producenta dysponującego najlepszym motocyklem w stawce, ale bez perspektyw zostania głównym zawodnikiem przez dwa kolejne lata? A może jednak zostać numerem dwa na dużo mniej konkurencyjnej maszynie, ale z szansą bycia znacznie bliżej statusu "lidera marki".

Patrząc na sytuację w stawce, a także dotychczasowe wybory Martina, mam nadzieję, że i tym razem Hiszpan zaskoczy wszystkich i nieźle namiesza, bo to jeden z bardziej "charakternych" zawodników w stawce. Tacy goście nie zasługują na bycie "numerem trzy"!

Zanim jednak do tego wszystkiego dojdzie, Martina czeka jeszcze sezon 2023 na bardzo konkurencyjnym Desmosedici. Czy Jorge powalczy na nim o tytuł?

Advertisement
NAS Analytics TAG

NAS Analytics TAG
Zdjęcia
Advertisement
NAS Analytics TAG
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Ścigacz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usunięty. Uwagi przesyłane przez ten formularz są moderowane. Komentarze po dodaniu są widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadającym tematowi komentowanego artykułu. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu Ścigacz.pl lub Regulaminu Forum Ścigacz.pl komentarz zostanie usunięty.

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualności

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep Ścigacz

    motul belka 950
    NAS Analytics TAG
    na górę