Motocykle NSU, dlaczego były tak pożądane w przedwojennej Polsce?
Produkcję niemieckich motocykli NSU rozpoczęto w 1901 rok. Firma szybko rozwijała tą gałąź działalności, stając się w niedługim czasie czołową marką europejską. U nas motocykle NSU pojawiły się jeszcze przed I wojną światową. Przez lata dały się poznać jako pojazdy solidne i trwałe, zyskują sobie dobre opinie. W połowie lat 20., gdy sporządzano w Polsce pierwsze statystyki motocykli, marka ta była w grupie pięciu najpopularniejszych. Po II wojnie światowej sporo wojskowych NSU stało się własnością Polaków. Były to pojazdy zdobyczne.
W dwudziestoleciu międzywojennym motocykle niemieckie uchodziły u nas za pojazdy konstrukcyjnie konserwatywne, solidne i trwałe. Dla przeciętnego użytkownika były to najważniejsze cechy. Tak pisała o nich prasa: (…) Niemieckie motocykle o pojemności od 200 cm³ wzwyż cechują rozwiązania według szkoły niemieckiej, tzn. dążenie do jak najpraktyczniejszego osłonięcia wszystkich elementów, prosta budowa i zdolność poruszania się w terenie. W wyższych jednak kategoriach znajdują się też liczne modele zbudowane według wzorów angielskich. Wymienić tu należy niektóre modele NSU (konstruktor anglik, inż. Moore). (…)
Reklama
Kalendarz dla motocyklisty na rok 2026 Gwiazdy MotoGP.
Duży 42x30 cm. 79 zł WYSYŁKA GRATIS!
Kalendarz motocyklowy na rok 2026 ścienny, przedstawiający najważniejszych bohaterów tego sezonu MotoGP. Marc Marquez, Jorge Martin, Johann Zarco, Raul Hernandez, Fabio Quartararo, Franco Morbidelii, Pedro Acosta, Pecco Bagnaia, Marco Bezzecchi, Alex Marquez i inni w obiektywnie Łukasza Świderka, polskiego fotografa w MotoGP
KUP TERAZ. WYSYŁKA GRATIS »
"Motocykl i Cyclecar" nr 1 / 1937
Pozwolę sobie na krótką dygresję na temat - czym w latach 30. był konserwatyzm a czym postępowość i fantazja w konstrukcji motocykli z grupy pojazdów użytkowych (motocykle sportowe to zupełnie inna historia). Jeżeli chcecie to zrozumieć, porównajcie motocykle niemieckie i włoskie z tamtego okresu. To jest kwintesencja powyższego rozważania (zdarzały się oczywiście wyjątki). Być może to było też powodem popularności motocykli niemieckich w Polsce i śladowego tylko zainteresowanie pojazdami włoskimi. Byliśmy krajem biednym i potrzebowaliśmy motocykli solidnych, trwałych, prostych i tanich. Na konstrukcyjne fantazje nie było nas stać.
W drugiej połowie lat 30. ceny motocykli NSU były u nas stałe u wszystkich sprzedawców regionalnych zwianych umową z generalnym przedstawicielstwem. Tak samo jak i dziś, na rynku dostępne były również używane egzemplarze, importowane indywidualnie. W stałej ofercie były modele popularne, wersje specjalne (np. sportowe) sprowadzano na zamówienie. Najtańsze były oczywiście setki. NSU wyposażało je we własne silniki. Pedałowy Quick kosztował 815 zł, a odpalany kopniakiem Pony - 900 zł. Dwusuwowy model 200 Pony kosztował 1350 zł. Kolejne model były już czterosuwowe i górnozaworowe: 251 OSL - 1690 zł; 351 OT - 1950 zł; 351 OSL - 2300 zł; 501 OSL - 2575 zł; największym pojemnościowo i zarazem jedynym dolnozaworowym modelem NSU był 601 TS sprzedawany u nas za 2250 zł. Wszystkie NSU oferowane u nas miały silniki jednocylindrowe i napęd łańcuchowy.
Motocykle w PRL - rzecz o motoryzacji i nie tylko...
Przyjęło się powszechnie mianem "motocykle PRL" określać pojazdy produkcji krajowej: WFM, SHL, WSK, Junak. Jest to jednak wielkie uproszczenie, bo obok wspomnianych jednośladów na naszych drogach można było również spotkać kilkanaście marek motocykli importowanych: Jawa, MZ, CZ, IFA, IŻ, M-72, K-750, Panonia, Lambretta, Peugeot, a także: BMW, Triumph, Norton, BSA,AJS, Harley-Davidson i wiele innych.
O TYM WŁAŚNIE JEST TA KSIĄŻKA "MOTOCYKLE W PRL" »Model 601 TS był u nas konkurentem rynkowym krajowego Sokoła 600. Oba pojazdy miały silniki dolnozaworowe o zbliżonych parametrach. Wyjściowo ich ceny były prawie takie same. Sokół 600 kosztował 2300 zł. Jednak za sprawą decyzji rządowych, cena krajowego Sokoła 600 była pomniejszana o 20%, czyli realnie kosztował on 1840 zł.
Po II wojnie pozostało u nas sporo wojskowych NSU. Najwięcej egzemplarzy było modelu 251 OSL. Zapewne w wielu opowieściach rodzinnych Waszych rodziców lub dziadków pojawia się ta marka. Za sprawą trwałości motocykle NSU długo pozostawały w codziennym użyciu. Dolnozaworowe NSU nazywano u nas popularnie "Kaloszami", ze względu na kształt układu napędowego.
Dziś różne NSU można często spotkać na zlotach motocykli zabytkowych a wspomnienia o nich w historiach wielu motocyklowych rodzin.
Tomasz Szczerbicki
Dziennikarz i autor książek: tomasz-szczerbicki.pl








Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze