Po niemal 14 tygodniach przerwy pierwsze motocykle MotoGP wracają na tory, gdzie będą testowane przed nadchodzącym wznowieniem sezonu. Dziś i jutro na austriackim torze Red Bull Ring w Spielbergu swoje maszyny będzie testowała ekipa KTM. 

W tym sezonie zdążyły się odbyć tylko dwa oficjalne testy maszyn MotoGP: w dniach 7-9 lutego w Malezji i 22-24 lutego w Katarze. Potem świat się zatrzymał, a sezon wyścigowy nie wystartował. Nie odbyły się rundy w Katarze (tam ścigały się tylko klasy  Moto2 i Moto3), Tajlandii, USA, Argentynie, Hiszpanii i Francji. Wszyscy z niecierpliwością oczekują restartu, który zaplanowany jest na 19 i 26 lipca w Jerez.

Po przygnębiających 14 tygodniach przymusowego przestoju ekipy MotoGP wracają do swoich zadań. Jako pierwszy na torze pojawi się fabryczny zespół KTM, który dziś i jutro będzie testował swoje RC16 w Spielbergu. "Pomarańczowi" chcieli utrzymać te testy w tajemnicy i zarezerwowali tor pod pozorem jazd swoim sportowym autem X-Bow. Wszystko wyszło jednak na jaw po obowiązkowym zgłoszeniu tej sesji do dyrektora wyścigów MotoGP Mike’a Webba. 

KTM oraz Aprilia, jako ostatnie w stawce są "koncesjonowane", co oznacza że mogą testować swoje motocykle na dowolnym torze, a ich finalną homologację na dany sezon uzyskać dopiero na koniec czerwca. Pozostałe zespoły mogą testować tylko na wyznaczonych obiektach, a homologacja musi być gotowa wraz ze startem pierwszego wyścigu. KTM korzysta więc z tych przywilejów. 

Na dzisiejszych i jutrzejszych testach maszyny RC16 obecni będą Pol Espargaro i kierowca testowy Dani Pedrosa. Brad Binder, drugi fabryczny zawodnik KTM, niestety póki co nie może wydostać się ze swojej ojczyzny, RPA. Kraj ten zawiesił loty międzynarodowe.