Krzysztof Jarmuż przed Dakarem 2010 -"Wiem, co mnie czeka!"
„Dojechać do mety - to jedyne moje założenie i nic więcej"
Zaledwie godziny dzielą nas od rozpoczęcia 31. eliminacji Rajdu Dakar. Start w tym morderczym, ponad dwutygodniowym maratonie jest marzeniem wielu pasjonatów offroadu. Wśród 155 motocyklistów oraz 481 zawodników pozostałych klas, na starcie w Buenos Aires stanie ubiegłoroczny zdobywca 22. miejsca w klasyfikacji generalnej motocykli i 3. lokaty w tabeli debiutantów, Krzysztof Jarmuż. Poniżej przedstawiamy wywiad z Krzyśkiem, którego udzielił nam przed kilkunastoma dniami, podczas konferencji prasowej w warszawskim Centrum Olimpijski.
Ścigacz.pl: Do rozpoczęcia Rajdu Dakar 2010 pozostało już niewiele czasu. Czy czujesz przypływ emocji związanych z tym wydarzeniem?
Krzysiek Jarmuż: W tym roku jestem chyba jeszcze bardziej zestresowany, niż rok temu. Wiem, co mnie czeka, wiem ile jest do przejechania, wiem jak czasem ciężko wstaje się ze świadomością, że muszę pokonać 800 km. Dlatego mój stres jest większy. Myślałem, że za drugim razem nie będę już tak poddenerwowany. Jest tak, a nie inaczej z racji moich oczekiwań, które także są większe.
Ścigacz.pl: Jakie wspomnienia z Rajdu Dakaru 2009 najbardziej utkwiły w Twojej pamięci?
Krzysiek Jarmuż: Pierwszym z elementów poprzedniego Dakaru, które mocno wbiły mi się w pamięć to argentyńscy i chilijscy kibice, świetnie dopingujący nas na całej trasie rajdu. Pustynia Atacama, gdzie wydmy są wielkie niczym góry, także zrobiła na mnie ogromne wrażenie.
Ścigacz.pl: Ile potrzeba czasu, by odpowiednio przygotować się fizycznie i kondycyjnie do startu w Rajdzie Dakar i w jaki sposób wyglądał Twój trening?
Krzysiek Jarmuż: Przygotowania do rajdu trwają cały rok. Mam ułożony specjalny program treningowy, w którym jest bieganie, jazda na rowerze, siłownia, basen. Na podstawie tego planu przygotowuję się do startu. Poza tym jeżdżę na motocyklu w innych zawodach. Generalnie wszystko, co robię jest podporządkowane pod mój udział w Dakarze.
Ścigacz.pl: W takim razie jak wyglądają Twoje treningi na motocyklu poza startami w zawodach?
Krzysiek Jarmuż: Mam na komputerze specjalny program, w którym są zawarte wszelkie szlaki i drogi szutrowe w Polsce i na jego podstawie tworzę własne mapy. Działa to podobnie do roadbooku. Ustawiam sobie trasę o długości na przykład 150 km, siadam na motocykl i jadę. Nawet nie wiedziałem, że jest w Polsce tyle fajnych szutrów, którymi można dojechać praktycznie w każde miejsce, omijając asfalty lub pokonując nimi bardzo krótkie odległości.
Ścigacz.pl: Jedziesz na Hondzie CRF 450X. Czym różni się Twój motocykl od modelu fabrycznego. Czy ma z nim cokolwiek wspólnego?
Krzysiek Jarmuż: Moja Honda CRF 450X, którą w tym roku także przygotował dla mnie zespół Honda Europe, tak na prawdę niewiele ma wspólnego z modelem fabrycznym. Wydłużona została tylna część ramy, całkowicie zmieniono tylny amortyzator, zmodernizowano przednie zawieszenie. Silnik również został poddany modyfikacjom. Motocykl jest teraz szybszy i przystosowany do jazdy na pełnym gazie przez wiele kilometrów, bez ryzyka zatarcia się silnika. Rzecz jasna maszynę wyposażono również w duże zbiorniki paliwa, systemy nawigacyjne oraz pojemniki na wodę, na wypadek, gdyby coś mi się stało.
Ścigacz.pl: Co uważasz na temat nowych przepisów dotyczących zwężek?
Krzysiek Jarmuż: Ucieszyłem się, gdy dowiedziałem się, że organizatorzy wprowadzili taki regulamin. To wyrównanie szans dla wszystkich zawodników i według mnie jest to fair. Będę miał szanse walczyć o lepsze pozycje, niż w poprzednim rajdzie.
Ścigacz.pl: Jakie masz założenia na nadchodzący Dakar?
Krzysiek Jarmuż: Dojechać do mety - to jedyne moje założenie i nic więcej. Wiadomo, że będę starał się jechać w miarę szybko, równym i dobrym tempem. Jednak głównie chcę dojechać do mety, a później zobaczymy.
Ścigacz.pl: Na całym świecie „szaleje" kryzys. Czy miałeś problemy ze zgromadzeniem funduszy na start w drugim swoim Rajdzie Dakar?
Krzysiek Jarmuż: Wszyscy narzekają na kryzys. Jednak bardzo pomógł mi Team Honda Europe. Oni dali mi motocykl, zapewnili serwis i tak naprawdę w Dakarze startuję tylko dzięki nim. Gdyby nie Honda Europe prawdopodobnie w tym roku bym nie pojechał. Już zapowiedziałem, że jak uda mi się osiągnąć dobry wynik, to w kolejnym Dakarze pojadę również z nimi.
Ścigacz.pl: Dziękujemy za wywiad i życzymy powodzenia na trasie 31. edycji Rajdu Dakar.




Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarze"Mam na komputerze specjalny program, w którym są zawarte wszelkie szlaki i drogi szutrowe w Polsce " zaiteresowało mnie bardzo to jesli redakcja scigacza lub ktos z przeglądajacych wie co to za ...
OdpowiedzNiestety Krzysiek nie powiedział nam, jak nazywa się ten program, ale gdy wróci z Dakaru to spróbujemy się tego dowiedzieć. Pozdrawiam
Odpowiedzok dzieki
OdpowiedzWłaśnie postarajcie sie dowiedzieć co to za program bo to by było przydatne wielu fanom offroadu którzy lubią dalsze wypady w teren. Pozdrawiam
OdpowiedzNo wracajcie juz z tych targów II wystawy bo was ci ludzie zamęczą , a tak na serio jesli mieli byście juz jakies informacje od Krzysztofa to bardzo był bym wdzięczny o info na jurekzx@wp.pl lub tutaj bo czasami z ciekawosci zaglądam do tego artykułu. Pozdrawiam Bartek
OdpowiedzW końcu udało nam się uzyskać informację od Krzyśka Jarmuża na temat programu, którego używa do planowania tras. Program ten to City Navigator Europe NT v.2009. Pozdrawiam
Odpowiedzprzesiadł by sie na KTM-a to by miał dopiero wyniki:)
Odpowiedzteraz KTMy mogą być wolniejsze od większości 450-tek za sprawą zwężek. No chyba, mógłby jechać motocyklem bez zwężki.
Odpowiedz