Holandia wspiera elektryki. Nowa szansa dla e-moto
W Holandii miłośnicy dwóch kółek, którzy myślą o przesiadce na elektryka, mają właśnie powód do świętowania.
Holenderski rząd przywrócił kluczową ulgę podatkową dla jednośladów bez emisji spalin. Osoby kupujące elektryczny motocykl zapłacą nie jak dotychczas 19,4 procent podatku od wartości katalogowej, ale stałą i znacznie niższą opłatę wynoszącą jedynie 200 euro.
Decyzja zapadła szybko i jest dość zaskakująca po nieoczekiwanej likwidacji wcześniejszych przywilejów dla motocykli elektrycznych. Teraz wahadło wychylił się w drugą stronę. Przewodniczący sekcji motocyklowej w holenderskim stowarzyszeniu RAI, Tom Crooijmans, pochwalił ten zwrot i nazywa go trafioną i skuteczną korektą. Crooijmans podkleślił, że niższy podatek to coś, czego rynek naprawdę potrzebuje, by elektryki mogły wreszcie ruszyć z miejsca na poważnie. Dzięki tej decyzji elektryczne jednoślady mają szansę na równą walkę z klasycznymi maszynami napędzanymi benzyną.
Jak wyjaśnia Crooijmans, wysoka cena zakupu to wciąż bariera, która odstrasza wielu potencjalnych użytkowników, dlatego wsparcie ze strony rządu okazuje się kluczowe. Choć obecna ulga ma określony czas obowiązywania, RAI Association liczy na to, że uda się ją przedłużyć i uczynić z niej stały element systemu. Z kolei zdaniem Martijna van Eikenhorsta, menedżera ds. motocykli w RAI, obecna zmiana to efekt konstruktywnej współpracy z ministerstwami. Jak mówi, dla producentów i importerów bardzo ważne jest to, by rynek dla elektrycznych jednośladów nie tylko istniał, ale mógł się dynamicznie rozwijać. Motocykle elektryczne to idealne rozwiązanie dla miast. Ciche, czyste, zwinne i nie zajmują tyle miejsca co samochody. Technologia już dojrzała, wybór modeli jest coraz szerszy, a z takim wsparciem finansowym bariera wejścia znacznie się obniża. RAI widzi w tym szansę nie tylko dla osób prywatnych, ale też dla firm, które chcą ekologicznie przebudować swoje floty.
W obliczu zbliżających się wyborów parlamentarnych w Holandii, stowarzyszenie RAI wysyła do polityków jasny sygnał. Motocykle - szczególnie te elektryczne - powinny stać się stałym elementem polityki mobilności w kraju. Są szybkie, efektywne i zrównoważone. A kolejnym logicznym krokiem powinna być reforma przepisów dotyczących prawa jazdy, tak by dostęp do motocykli był łatwiejszy i bardziej powszechny. Jak mówi van Eikenhorst, RAI będzie nadal walczyć o to, by motocykle miały swoje miejsce w nowoczesnym i zróżnicowanym systemie transportowym.
Jak na tle Holandii wypada nasz kraj? W Polsce również istnieją specjalne ulgi i dopłaty dla osób zainteresowanych elektrycznymi jednośladami - zarówno skuterami, motorowerami, jak i motocyklami. Program Mój elektryk prowadzony przez NFOŚiGW i NFOŚiGW/NFOŚiGW umożliwia otrzymanie dotacji do zakupu nowych pojazdów zeroemisyjnych kategorii L1e-L7e, czyli motorowerów, skuterów i motocykli elektrycznych. Wysokość wsparcia może sięgać do 30 proc. ceny pojazdu, ale nie więcej niż 4 tys. zł.
Program trwa do września 2025, lub do wyczerpania środków, a wnioski mogą składać firmy i instytucje - osoby prywatne muszą sprawdzić szczegóły, ale możliwe jest wsparcie również dla nich. Dodatkowo działający od marca 2025 program "Aktywny samorząd" oferuje dopłatę na skutery elektryczne z napędem inwalidzkim, do kwoty 8,6 tys. zł. Adresowany jest do osób z poważnymi ograniczeniami w poruszaniu się, np. dzieci do 16 roku życia, osoby z orzeczeniem o znacznym stopniu niepełnosprawności.


Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze