German Open na Hockenheimring - takiego poziomu jeszcze nie byo!
Tegoroczne zawody Stuntriding German Open pokazały, że stunt wciąż zmienia swoje oblicze. Tricki wykonywane przez stunterów coraz częściej zaprzeczają prawom grawitacji, będąc równocześnie coraz bardziej ryzykownymi. Minione rozgrywki pokazały również, że Polscy zawodnicy jeżdżą na wysokim poziomie i z powodzeniem mogą wygrywać na europejskiej, jak i międzynarodowej arenie!
Już w poniedziałek na stronach naszego portalu opublikowaliśmy pełne wyniki Stunt Riding German Open oraz galerię ponad pięćdziesięciu zdjęć z przejazdów finałowych. Przez trzy dni paddock gościł aż 41 zawodników z 13 krajów, którzy walczyli o najwyższe miejsca na podium.
Jak już wcześniej wspomnieliśmy, Polskę reprezentowało w tym roku aż czterech zawodników: Stunter13 (Rafał Pasierbek), Pasio (Adrian Pasek), Łukasz FRS (Łukasz Bełz) oraz Raptowny (Hubert Dylon). Rywalizacja była bardzo zacięta, a poziom zawodników mega wysoki. Po tych zawodach śmiało można stwierdzić, że stunt ciągle się rozwija i ewoluuje do takiej postaci, w której zaczynam się zastanawiać, jak blisko jest już do granicy.
Trzy dni freestylowego szaleństwa w upale wszystkim dawało się mocno we znaki i jeszcze bardziej podgrzewało i tak już gorącą atmosferę. Na paddocku panowała przyjacielska atmosfera, a Stunt Riding German Open stało się okazją do spotkania z dawno już niewidzianymi zawodnikami. Do późnych godzin wieczornych rozmowy na paddocku nie cichły. Nic jednak dziwnego, bowiem nieczęsto na zawody zjeżdża się aż tylu zawodników
System punktacji na German Open nie był za bardzo przejrzysty, ale pomimo kilku przypadków, gdzie toczyły się dyskusje nad słusznością werdyktu, większość zawodników uznała ogłoszone przez sędziów wyniki za sprawiedliwe. Trochę szkoda, że nie podano do wiadomości skali ocen za poszczególne elementy pokazów. W sobotę po kwalifikacjach wśród polskiej ekipy zapanowało małe zamieszanie, gdyż początkowo uplasowany na 20-tym miejscu Raptowny (z możliwością walczenia o lepszy wynik w niedzielnych rozgrywkach) został nagle przesunięty na 21-wsze miejsce, mogąc walczyć już jedynie o utrzymanie tego wyniku. Debiutujący na europejskich zawodach Łukasz FRS zdobył 19-te miejsce w sobotę i utrzymał je do końca zawodów. Pasio, który startuje w tym roku w Wyjściowych Motocyklowych Mistrzostwach Polski nie miał łatwego zadania. Koncentracja na dobrym wyniku w WMMP ograniczyła jego treningi zaledwie do jednego dnia w tygodniu. Pomimo to Adrian stanął na wysokości zadania i jako drugi z Polaków dostał się to wielkiego finału, będąc jednocześnie najmłodszym zawodnikiem wśród czołówki. Pierwsze skrzypce, nie tylko wśród polskiej ekipy, ale wśród wszystkich zawodników, grał Rafał Pasierbek, który do niedzielnych rozgrywek zakwalifikował się z pierwszą lokatą ex quo z Chrisem Pfeifferem. Pomimo iż ostatecznie stanął na trzecim miejscu podium, należą mu się naprawdę duże słowa uznania. W trakcie wszystkich przejazdów Rafał trzymał wysoki poziom, a przede wszystkim miał świetny kontakt z publicznością. Napędził czołówce niezłego stracha i miejmy nadzieję, że tak już pozostanie na stałe. Przy odrobinie szczęścia i przy tak ciężkiej pracy nad jazdą jak obecnie, najwyższe miejsce na podium musi paść w końcu jego łupem. Przynajmniej taką mamy nadzieję.
Tegoroczne Stunt Riding German Open obfitowało w nowe, dotąd nieznane na zawodach nazwiska. Zawodnicy reprezentowali barwy aż trzynastu różnych krajów. Przeważającą jednak część zawodników stanowili Francuzi, których pojawiło się aż czternastu w klasyfikacji generalnej i aż czterech w wielkim finale. Być może dlatego wielu odnosiło wrażenie, iż to styl jazdy Francuzów wyznacza system punktacji. Co by jednak nie mówić, poziom Sebastiena Desbonneta, Thomasa Sagniera, Romaina Jeandrota czy Joriana Ponomareffa, którzy pojechali w finale wprawiał wielu w osłupienie. Ryzykowne akrobacje i dynamika przejazdów była nagradzana przez obecnych widzów gromkimi brawami. Szkoda tylko, że nie przybyło ich zbyt wielu, bo mieliby na co popatrzeć. Na uwagę również zasługuje przejazd czeskiego zawodnika - Martina Kratky, który wywalczył sobie piątą lokatę. Co ciekawe, jak sam powiedział, na motocyklu o dużej pojemności trenuje od niespełna roku. Tak jak w sezonie ubiegłym, zwycięzca mógł być tylko jeden i ponownie został nim Chris Pfeiffer, który w samym finale pojechał bardzo czyste przejazdy. Filmy z wszystkich finałowych przejazdów możecie obejrzeć na kanale G-TV na Youtube.
O wrażenia ze Stunt Riding Championship postanowiliśmy zapytać kilku zawodników biorących w nich udział. Zobacz jak wyglądały zawody z ich perspektywy:
Chris Pfeiffer:
„Szkoda, że festiwal motocyklowy, który miał towarzyszyć zawodom został ostatecznie odwołany i niewielu widzów przyszło je obejrzeć. Poziom w tym roku był niesamowicie wysoki. Powiedziałbym nawet, że najwyższy ze wszystkich zawodów, w których startowałem dotychczas. Od poprzedniej edycji Stunt Riding German Open wszyscy zawodnicy, z którymi niegdyś rywalizowałem podnieśli swój poziom jazdy. Jestem oczywiście bardzo szczęśliwy, że udało mi się wygrać, ale jeszcze bardziej cieszy mnie to, że wynik ogłoszony przez sędziów został uznany przez samych zawodników, którzy gratulując mi zwycięstwa mówili, że na nie zasłużyłem. Dla mnie było to nawet ważniejsze, aniżeli sama ocena sędziów. Nie uważam jednak, że pojechałem najtrudniejszy czy najbardziej niebezpieczny pokaz. Myślę jednak, że mój przejazd był pozbawiony w dużej mierze błędów, był w dobrym stylu, wszystko szło tak jak trzeba, pokazałem dużo nowych trików, jak stoppie 180 z przejściem do jazdy tyłem i wykonaniem cyrkli. Jestem bardzo szczęśliwy, że udało mi się pojechać ten nowy układ w czasie zawodów. Cały weekend był dla mnie bardzo stresujący, ponieważ chciałem wygrać te zawody tak bardzo, że przez cały weekend byłem mocno zdenerwowany. Rafał był również zestresowany i popełnił kilka błędów, nieco więcej ode mnie. Pomimo to jest według mnie kompletnym i bardzo dobrym zawodnikiem. Z pewnością mógłbym go nazwać „Rookie of the year"."
Rafał Pasierbek - Stunter13:
"Zawody Stunt Riding German Open były w tym roku dla mnie naprawdę dużym wyzwaniem i walką z samym sobą w o wiele większym stopniu, niż na innych imprezach. Przez ostatnie dni pech mnie nie odpuszczał. Tuż przed zawodami rozchorowałem się, a na treningu zaliczyłem mocnego crasha. Wyskakujący 1. bieg w skrzyni również nie ułatwiał zadania. To wszystko nie nastawiało mnie optymistycznie do wyjazdu na German Open. Postanowiłem jednak pojechać i spróbować swoich sił na miarę moich możliwości. Jeżeli chodzi o samą imprezę to było super. Pogoda dopisywała przez cały weekend! W tym roku można było zobaczyć wielu nowych zawodników, takich jak Javi Almazan Lopez z Hiszpanii, czy Romain Jeandrot z Francji. Najbardziej obawiałem się jednak tych bardziej doświadczonych, a już w szczególności: Chrisa Pfeiffera , Blade'a, Seb5. Biorąc to wszystko pod uwagę, naprawdę cieszę się, że udało mi się stanąć na podium. Widząc przejazdy Chrisa, czy innych zawodników, zajęcie miejsca tuż obok nich na podium wydawało mi się po prostu niemożliwe. Na pewno zapamiętam tą wyprawę na całe życie! Na koniec pozdrowienia i gratulacje dla ekipy z Polski: Pasia, ŁukaszaFRS i Raptownego! Myślę, że zrobiliśmy kawał dobrej roboty i pokazaliśmy że Polacy swój stunt też mają. ;)"
Adrian Pasek - Pasio
„German Open 2010 to moje pierwsze zawody stunterskie w tym roku, w jakich udało mi się wystartować. Ogólnie wyjazd potraktowaliśmy bardzo lajtowo, dlatego też pojechaliśmy tam już dzień przed treningami żeby rozstawić cały nas osprzęt, zaklimatyzować się na torze i wypocząć przed treningami. W czwartek poznaliśmy się z Mattem Griffinem, który okazał się naprawdę super gościem, a później dołączyła do nas reszta polskiej ekipy i tak już byliśmy w komplecie. Cały czas panowała luźna i przyjemna atmosfera. Ubiegłoroczną edycję tych zawodów wspominam o wiele gorzej, choć i tak byłem bardzo zadowolony ze swojego pierwszego występu poza granicami Polski oraz z uzyskanego wtedy wyniku. Rok temu również dostałem się do finału, lecz zająłem 11. pozycję. Ten wyjazd był chyba moim najlepszym wyjazdem stunterskim w życiu, cały czas dopisywał mi świetny humor i byłem wyluzowany, a do tego udało się zająć w finale ex aequo 7. miejsce z Jorianem Ponomareffem z czego jestem bardzo zadowolony."
Łukasz Bełz - Łukasz FRS
„Na zawody Stunt Riding German Open do Niemiec pojechałem z zamiarem poznania nowych ludzi oraz zdobycia doświadczenia. Chciałem po prostu zobaczyć na żywo wszystkich stunterów, których widziałem dotąd wyłącznie na filmach (uśmiech). Moim zdaniem, poziom światowy jest wysoki, lecz polscy stunterzy wcale od niego nie odbiegają. Z mojego słabego 19. miejsca nie jestem za bardzo zadowolony, ale dzięki udziałowi w tych zawodach, wiem co mam poprawić w mojej jeździe i na co poświęcić więcej uwagi. Był to mój pierwszy wyjazd na zawody za granicą i teraz wiem, że w przyszłym roku pojadę tam znowu, by powalczyć o trochę lepsze miejsce."
Martin Kratky
„Stunt Riding German Open było świetną imprezą. Ciągle nie mogę uwierzyć, że zająłem piąte miejsce. Na motocyklu o większej pojemności nie jeździłem nawet rok, zatem nie zdążyłem się nawet dobrze w niego wjeździć. Nie zakładałem dlatego żadnego wyniku i nie sądziłem, że uda mi się uplasować w tych zawodach na tak wysokiej pozycji. Poziom zawodników, zwłaszcza pierwszych czterech był niesamowity. Czeka mnie jeszcze bardzo dużo pracy i treningów jeżeli chcę się zbliżyć do ich poziomu (uśmiech). Już nie mogę doczekać się sierpnia, kiedy przyjadę na StuntGP do Polski, gdzie również zamierzam wystartować."
Przypominamy również, że już 26-27. czerwca w Warszawie po raz piąty zostanie zorganizowane Extrememoto, gdzie na żywo będzie można zobaczyć całą reprezentację polski z German Open oraz dwudziestu jeden innych stunterów. Również w Bydgoszczy, w dniach 6-8. sierpnia szykuje się niezła dawka ekstremalnych wrażeń za sprawą StuntGP, gdzie swój przyjazd zapowiada wielu europejskich stunterów, a sędzią głównym jest sam AC Farias.
Zobacz również drugą galerię zdjęć z przejazdów finałowych na Stunt Riding German Open
|
|












































Komentarze 6
Poka wszystkie komentarzeA w sumie dlaczego od jakiego czasu wszyscy tak jad po Raptownym?! Widziaem z nim jaki wywiad i kurcze cakiem sympatyczny z niego stunter hehe Gratulacje dla wszystkich chopakw. Jestem z ...
Odpowiedza kto niby jedzie? jako nie zauwayem takich opinii. Bo byoby to jak sranie na wasne buty. Raptowny to ikona polskiego stuntu a prywatnie - jak sam zauwaye - wporzo go. Poza tym solidna firma i honorowy czowiek.
OdpowiedzA bdzie film?
OdpowiedzRafal - gratulacje - nie dosc ze jestes najlepszym stunterem w Polsce to jeszcze na dodatek nie robisz z tego takiego szumu jak mniej utalentowani koledzy - podwojny respekt!
OdpowiedzRafa nastpnym razem podium bdzie Twoje!
Odpowiedzna moto geju byo szybciej.
Odpowiedzlol, dobrze powiedziane... moto GEJ ;o)
OdpowiedzGratulacje 13., wietna jazda. Fajnie, e dziki Tobie moemy si pochwali jednym z lepszych zawodnikw w Europie ;) Filmiki s miodne, niektre triki dosownie zapieraj dech w piersiach, co ...
Odpowiedz