Barton B-Max. Duży i tani, a teraz z bajeranckim wyświetlaczem
Barton B-MAX to skuter, który mam w pamięci już od dobrych kilku lat. Siedem lat temu miałem go u siebie na testach - i już wtedy pozytywnie mnie zaskoczył. Był sprzedawany z kufrem w standardzie i kosztował, uwaga… 12 000 zł. Dziś ten sam model, co prawda bez kufra, ala nadal trzyma się w okolicy 11 000zł.
Czyli praktycznie nie zdrożał - albo nawet symbolicznie staniał.
Reklama
Kalendarz dla motocyklisty na rok 2026 Gwiazdy MotoGP.
Duży 42x30 cm. 79 zł WYSYŁKA GRATIS!
Kalendarz motocyklowy na rok 2026 ścienny, przedstawiający najważniejszych bohaterów tego sezonu MotoGP. Marc Marquez, Jorge Martin, Johann Zarco, Raul Hernandez, Fabio Quartararo, Franco Morbidelii, Pedro Acosta, Pecco Bagnaia, Marco Bezzecchi, Alex Marquez i inni w obiektywnie Łukasza Świderka, polskiego fotografa w MotoGP
KUP TERAZ. WYSYŁKA GRATIS »
To, że B-MAX jest dostępny w Polsce co najmniej od 7-8 lat i cały czas jest importowany, mówi jedno: ludzie go kupują. Gdyby nie miał powodzenia, to już dawno by zniknął z oferty, bo jak coś się u nas nie przyjmuje, to maksymalnie po trzech sezonach kończy żywot.
A tu proszę, w 2025 roku mamy drobny lifting. Zmienił się tylko wyświetlacz, ale wygląda to teraz bardziej nowocześnie. I właśnie ten nowy wyświetlacz widzicie na zdjęciu.
A żeby nie było, że tylko sentymentalnie wspominam, kilka konkretów. Barton B‑MAX ma silnik 125 cm³ i generuje około 8,8 konia mechanicznego. Niby nie wyścigówka, ale do miasta i podmiejskich wypadów w zupełności wystarcza. Zwłaszcza że skrzynia jest automatyczna CVT, więc odkręcasz manetkę i jedziesz. Bez kombinowania z biegami.
Z przodu mamy koło 14-calowe, co przy miejskich dziurach robi naprawdę robotę. Wybiera nierówności dużo lepiej, niż typowe skutery na małych kółkach. Do tego CBS, czyli układ hamowania kombinowanego i hamulec postojowy, który przydaje się przy staniu na wzniesieniu, czy po prostu przy światłach. Małe rzeczy, ale cieszą.
Jest też oświetlenie LED i z przodu, i z tyłu, więc w nocy nie tylko dobrze widać, ale i dobrze cię widać.
No i ciekawostka dla tych, którzy myślą o dalszych wyjazdach: na B‑MAX-ie można legalnie wyjechać za granicę - na przykład do Czech, czy na Słowację, mając tylko kategorię B! Oba te kraje, tak samo jak Polska, pozwalają na jazdę motocyklem 125 z automatem na prawku B. Czyli pakujesz plecak, tankujesz za stówkę i śmigasz w góry.







Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze