Ba³tycki Rajd, czyli Stary motocykl i morze
Impreza odbyła się w dniach 11-14 września, a jej bazą był ośrodek wypoczynkowy Dębki Playa w Dębkach. Rajd był finałową rundą Mistrzostw Polski Pojazdów Zabytkowych w kategorii Motocykli.
Większość z ponad siedemdziesięciu zawodników to ludzie, którzy rywalizują w mistrzostwach już od lat, więc dobrze się znają, co było widać, słychać i czuć. Atmosfera podczas samych zawodów jak i wieczornych biesiad była wyborna, więc bawiłem się w towarzystwie zawodników wyśmienicie. Wśród zawodników nie brakowało związków rodzinnych, w tym również trzypokoleniowych, gdzie młodzież, rodzice i dziadkowie z jednakowym entuzjazmem dosiadali swych maszyn i walczyli o rajdowe punkty. Sama rywalizacja polegała na przejechaniu trasy wytyczonej itinererem, gdzie każdy zawodnik miał określony czas wjazdu na kolejny Punkty Kontroli Czasu i Punkty Kontroli Przejazdu. Oprócz wykazania się sprawnością w posługiwaniu się itinererem trzeba było również wykazać się spostrzegawczością i pamięcią, bowiem na punktach kontrolnych należało poprawnie odpowiedzieć na pytania turystyczne, które dotyczyły charakterystycznych cech mijanych po drodze obiektów. Zadanie nieco ułatwiał fakt, że treść pytania podana była w karcie drogowej, którą każdy zawodnik dostawał przed startem. Na PKC-ach ustawione były również próby sprawnościowe, wymagające od uczestników dużej biegłości w jeździe manewrowej, czyli mówiąc bardziej obrazowo w wykręcaniu zawijasów między pachołkami. Nie były to bynajmniej próby łatwe. Oczywiście liczył się czas przejazdu. Motocykliści dosiadający maszyn solo otrzymywali sekundy karne za każde podparcie nogą lub potrącenie pachołka, a kierowcy zaprzęgów byli karani za każde podniesienie koła wózka bocznego. W trakcie przejazdu próby w wózku nie mógł siedzieć pasażer, Powyższe wymagania podyktowane były względami bezpieczeństwa. Zatrzymanie motocykla na linii finiszu musiało odbyć się w taki sposób, by linia mety znalazła się między kołami. Jeśli zawodnik pomylił się podczas próby, to znaczy ominął pachołek z niewłaściwej strony, lub przekroczył linię mety oboma kołami otrzymywał tak zwaną taryfę, czyli zaliczano mu do punktacji rajdu 150% najgorszego czasu próby. Oprócz prób sprawnościowych zawodnicy mieli do pokonania próbę górską, która polegała na tym, że należało przejechać podjazd i zjazd stromym odcinkiem drogi w tym samym czasie mierzonym z dokładnością do pięciu sekund.
Rywalizacja na próbach znacznie podnosiła poziom emocji, ale wszystko odbywało się w atmosferze dobrej zabawy. Taki w końcu jest cel weterańskich imprez i choć udział w imprezie nie jest lajtową niedzielna przejażdżką, a zawodnicy rywalizują o tytuł Mistrza Polski nikt nie walczy o "złote kalesony", więc też nikt nie jedzie "z nożem w zębach".
Zawsze chętnie wybieram się tam gdzie rywalizują stare maszyny, bo to doskonała poglądowa lekcja historii. Gdzie bowiem indziej można z bliska zobaczyć, posłuchać i poczuć motocykle, które swoją młodość mają już dawno za sobą i na co dzień możemy je spotkać tylko w muzeum lub w branżowych czasopismach. Przy okazji można zobaczyć jak zaskakująco sprawne potrafią być te stare konstrukcje.
Podczas Bałtyckiego Rajdu największą ucztę mym zmysłom sprawiły polskie Sokoły 1000 i 600, włoskie Moto Guzzi, szczególnie te starsze single z leżącym cylindrem, a także maszyny angielskie, wśród których szczególną uwagę zwracał rodzinny sidecar z końca lat 60. z dwucylindrowym Triumphem w roli holownika, a także sportowe single z lat 30. - Rudge Ulster i bardzo rzadki AJW. Ciekawie prezentował się również niemiecki NSU Standarmax z lat 50. Wśród zabytkowych maszyn nie mogło oczywiście zabraknąć wojskowego Harleya z czasów II Wojny Światowej. Liczną grupę maszyn startujących w rajdzie stanowiły zaprzęgi produkcji radzieckiej oraz motocykle dostępne w polskich sklepach w czasach PRL-u. Wśród tych z kolei najliczniej reprezentowane były niemieckie Emzetki. Ich kierowcy bardzo sprawnie pokonywali próby sprawnościowe, a najbardziej widowiskową i szybka jazdą imponował Adam Marczuk dosiadający MZ TS 250 Deluxe z 1975 roku.
Ostatnią próbę sprawnościową rozegrano w sobotę i była ona połączona z tradycyjnym konkursem elegancji, w którym jeźdźcy występowali w strojach dopasowanych do epoki i charakteru posiadanego motocykla. Nie muszę chyba dodawać, że podniosło to widowiskowość rywalizacji. Próbę tę rozegrano na terenie Muzeum Pancernego w Kłaninie, a niewątpliwą atrakcją dla uczestników rajdu była możliwość zwiedzania historycznych zbiorów tej placówki. Jeśli będziecie w tych rejonach, serdecznie polecam. Zwiedziliśmy również pałac w Kłaninie związany z wydarzeniami będącymi kanwą filmu "Kamerdyner" z 2018 roku. Historia związana z filmem była motywem przewodnim tegorocznego Bałtyckiego Rajdu.
Konkurs elegancji nie był bynajmniej ostatnim akordem rajdu, na najbardziej spragnionych sportowych doznań czekał bowiem tradycyjny wyścig po plaży. Jazda w kopnym piachu to trudne wyzwanie dla motocyklistów obdarzone dużym ryzykiem wywrotki, toteż adrenalinę czuć było w powietrzu. Bojowy nastrój udzielił się również plażowiczom, którzy z zainteresowaniem obserwowali zmagania "śmiałych jeźdźców na ich szalejących gruchotach".
I ja tam byłem i w zacnym weterańskim towarzystwie to i owo wypiłem. Już nie mogę się doczekać powtórki w przyszłym roku, a i wam wizytę na rajdzie czy to w charakterze zawodnika, jeśli posiadacie stosowny sprzęt, czy też w roli kibica, serdecznie polecam, bo udział w takiej imprezie to świetnie spędzony czas.
Na koniec nieco statystyki, czyli wyniki sportowej rywalizacji:
PRE 45
- 46 Bartosz Gamrat MMZ M72 1941 Moto-auto-klub
- 62 Grzegorz Stasiak M72 1942 MAK Warszawa
- 45 Piotr Tubliewicz Sokół 1000 1934 Federacja Zmotoryzowanych
- 42 Paweł Mikinka Harley Davidson 1943 Auto-Moto-Klub
- 8 Przemysław Osiński Sokół 1000 1937 Classic Gniezno Veteran Motorcycle
POST 45
- 39 Jarosław Lackowski URAL M72 1958 "OSA"
- 50 Bartek Kwiatoń M72 1952 Auto-Moto-Klub
- 83 Daniel Dąbski WSK M06-Z 1960 Federacja Zmotoryzowanych
- 64 Piotr Płudowski Royal Enfield Super Meteor 1959 FUKS
- 7 Anita Osińska Triumph 3TA 1958 Classic Gniezno Veteran Motorcycle
POST 60
- 26 Marcin Lipiński Moto Guzzi 1968 KDM Magnet
- 65 Tomasz Struzik Junak M10 1962 FUKS
- 43 Waldemar Derencz URAL M61 1961 "OSA"
- 16 Grzegorz Dąbrowski MZ ES 125 1963 Federacja Zmotoryzowanych
- 25 Mariusz Ulman KMZ MW750 1964 Ostatni Mohikanin
POST 70
- 4 Adam Marczuk MZ TS 250 Deluxe 1975 Magnet
- 24 Artur Węgler Yamaha RS 1976 Moto-auto-klub
- 28 Paweł Krzysztof Oleszak MZ TS 250 1980 Automobilklub Wielkopolski
- 38 Tomasz Budzyński CONDOR A350 1977 Magnet
- 84 Piotr Wolski WSK 125 1976 Federacja Zmotoryzowanych
POST 80
- 15 Sławomir Zagórski MZ ETZ 250 1988 Klub Dawnych Motocykli "MAGNET"
- 14 Jarosław Duda Moto Guzzi V50 NATO 1984 Klub Dawnych Motocykli "MAGNET"
- 34 Paweł Kruszewski MotoGuzzi 1983 Magnet
- 17 Tomasz Gronek MZ ETZ 150 1990 Klub Dawnych Motocykli "MAGNET"
- 32 Tomasz Sobolewski URAL M67 1986 Motocykl Moje Hobby
OPEN
- 58 Rafał Gradowski Junak M10 1962
- 67 Piotr Kopeć SHL M11
- 81 Maciej Dąbek Romet Pony 1984
- 61 Krzysztof Kogowski Junak M10 1963
- 80 Marcin Konieczny MZ ETZ 250 1986























































































































































































Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze