tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 Komentarze do: Kupuję litra i nie będę odwijał,...
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
Komentarze 107
Pokaż wszystkie komentarze
Autor: autor 10/04/2011 01:28

cbr 250 proponuję ;)

Odpowiedz
Autor: YZF 09/04/2011 19:02

Nie **** !!!

Odpowiedz
Autor: Lupa 09/04/2011 12:57

heh racja ;]

Odpowiedz
Autor: Uve kolarz 09.04.2011 01:29

Ja to tak odwijam do połowy.. bo mam litra erłana na pierwsze moto %-). Jestem zdrowo nienormalny powiecie! Nie do końca powiem ja. Dlaczego? - Bo Polska nie jest krajem gdzie można spokojnie zacząć od małej pojemności i stopniowo wchodzić wyżej, no bo kogo na to stać? Jak kto ma bogatych starych to może powiedzieć staremu, że chce bo mu się należy. Ja od dawna chciałem jeździć na motocyklach, ale nie miałem pieniędzy żeby kupić używane byle co, wpakować siano w naprawy, sprzedać po roku za pół ceny i kupić coś bliżej moich marzeń. Ja skorzystałem z okazji gdy gospodarka USA padała i dolar kosztował 2 zyla, kupiłem nowego, nie niby nowego po małym tyci tyci dzwonie zostawiającego za sobą 2 ślady,zupełnie nowego erłana w klatce i kartonie z USA za mniej niż pół ceny u nas- udało mi się! Nic dodać, nic ująć. Mogłem kupić coś innego to fakt, ale chciałem spełnić moje marzenia, 5 lat mi to zajęło, zrzygałem się sianem i mam, spełniłem moje marzenie w najwyższym stopniu, najpiękniejszy motocykl seryjny jaki powstał jest mój i nie ma nic, co by mi mówiło inaczej. Nie mam zamiaru nikogo przekonywać, że teraz nie jeżdżę szybko i że mam umiejętności, bo się nauczyłem sam. Każdy kto ma odrobinę pokory i dystansu do siebie umie przyznać, że ująć sobie zajebistości i pójść nauczyć się jej od lepszych- gdzie? Szkoły motocyklowe, jedna w Wawie, druga k. Poznania w Bednarach, gdzie w końcu ktoś wytłumaczy jak motocykl skręca, jak efektywnie hamuje motocykl i jak sprawić, by motocykl był narzędziem w naszym ręku, a nie bykiem na którym po kilku sekundach po niewygodnym manewrze zawijamy się wokół słupa na drodze. Są tory wyścigowe, gdzie można całkiem bezpiecznie się pobawić, ale trzeba wiedzieć, że pasja kosztuje i się z tym pogodzić, tu mówię także o serwisowaniu motocykla. Dobra, nie chce mi się gadać.. Pozdrawiam prawdziwych pasjonatów!

Odpowiedz
Autor: Jak kupiłem litra na pierwsze moto .Zx10R. 08.04.2011 22:53

Po zrobieniu prawka również miałem dylemat co kupić na pierwsze moto. Zależało mi na sportowej maszynie w klasie 600. Pamiętam że już byłem bliski kupna Yamahy R6 z 2000r. Jednak po szybkich oględzinach mojego dobrego znajomego który zna się na rzeczy, odpuściłem zakup owego motocykla. Przeczekałem zimę odkładając kasę na lepsze moto. W marcu wybrałem się do salonu z bratem który jeździł na litrze by kupić jakąś sportową 600, jednak jakimś cudem w oko wpadła mi zielona kawa zx10r z 2004r. Dosiadłem kobyłę, pokręciłem trochę manetką, popatrzyłem jak obroty szaleją i się jej przestraszyłem. Ja jako niedoświadczony motocyklista który miał za sobą jedynie kurs 20h prawka z czego 16h na placu miałem jeździć taką bestią. Myślałem sobie o nie, to jest raczej nie możliwe. Jednak po namowach brata zdecydowałem się na zakup ww motocykla. Jak tylko przyszła odwilż pojechałem do salonu zabrałem maszynę i wróciłem na niej do domu robiąc pierwsze 40km po mieście z prędkością 50/70km/h. Wiem, że nie było to najmądrzejsze posunięcie ale nie chciałem prosić brata o sprowadzenie motocykla gdyż wcześniej czy później i tak bym musiał na nią wsiąść. Przejeździłem na tej kawie cały sezon 2010 robiąc tylko 4tyś km i ją sprzedałem z przyczyn finansowych. Nie żałuję jednak zakupu tej maszyny jako pierwsze moto, gdyż dzięki mocy jaką ona posiadała mogłem się nauczyć jeździć spokojnie. Strach mi nie pozwalał na szybszą jazdę, przynajmniej na początku :-P . Jeśli ktoś kto kupi litra na pierwsze moto będzie jeździł 'głową, a nie ręką' to sądzę, że może wiele wynieść z posiadania takiej maszyny na początek... Pozdro...

Odpowiedz
Autor: gegop 08.04.2011 20:51

W 100% się z tym zgadzam. dokładnie tak kwituję wszystkich "mocarzy" dla których 600 nie jeździ, a jedynie 1000 i 180km jest warte uwagi. dodam, że po zrobieniu prawka jeździłem 2 lata maksiskuterem a potem kupiłem streeta na rasowanym fazerze 600. u mnie zadziałał mózg z tą 600, uczyłem się go uczyłem i uczyłem. do pierwszego ślizgu na zakręcie, jak mi tir z jakiegoś podwórka wyjechał... respekt był i ból biodra był. no ale doświadczenie zebrałem, i niejednego tysiąca mogę oblatać moim 600, bo na prostej to oni wszscy są mądrzy, gorzej jak trzeba skręcać.... ale przyszła kosa, wsiadłem na krosową hondę 400 nie zdając sobie sprawy, co to znaczy! jedynka, dęba, bezsprzęgłowo dwójka, nadal koło, 3 nadal koło o fak ale jazda!!! No i moja podróż wyglądała właśnie tak jak w opisie kolegi, tylko że skończyło się na glebie podczas jazdy właśnie na kole, bo to był największy fan. wypadły barki, zerwane więzadła, biodro do wymiany... więc, mój komentarz jest taki... zanim zaczniesz gadać, to się zastanów czy się nie ośmieszasz... najlepiej właśnie poćwicz przed lustrem i sprawdź czy sam o sobie nie pomyślałbyś słuchając tego, że najzwyczajniej głupi jesteś... i dla jasności, cała masa moich kolegów jeździ na 1000 rzędowych i o zgrozo v2 (to staje na 3cim biegu z gazu na koło). i ja ich i szanuję i rozumiem, ale nikt z nich nie mówi, że to jest dobry pomysł na pierwsze moto, oraz że to jedyna słuszna decyzja... większość z nich miała kilka sytuacji podbramkowych, na szczęście so far so good... jedno jest pewne, jak się ma taką bestię pod dupą, to najczęściej przyjdzie dzień kiedy rozum odbierze, i można mieć akurat tego dnia pecha i zabić i siebie i może kogoś. no ale zabawa jest niesamowita... tylko, że... jest większa jak umiesz dobrze opanować mniejszą maszynę i wykorzystać jej możliwości niż udawać, że umiesz jeździć na bestii i kręcić na ćwierć gwizdka i na każdym winklu się zastanawiać, czy to może nie ostatni.... na koniec... jak zaczęli robić wyścigowe tysiące, to większość kierowców w moto gp twierdziła, że stosunek mocy do wagi bliski 1:1 nie jest do opanowania dla większości kierowców wyścigowych, wiec myślę, że przeciętny motocyklista nawet z dużym doświadczeniem nie ma szans na pełne panowanie choćby jeździł, jeździł i jeździł.... pozdrawiam

Odpowiedz
1 2 3 4
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Ścigacz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usunięty. Uwagi przesyłane przez ten formularz są moderowane. Komentarze po dodaniu są widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadającym tematowi komentowanego artykułu. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu Ścigacz.pl lub Regulaminu Forum Ścigacz.pl komentarz zostanie usunięty.

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualności

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep Ścigacz

    na górę