SR390 znowu w grze. Bitwa o Aleje trwa
Niektóre fotoradary to po prostu słupy z oczkiem, ale ten to zupełnie inna liga. Warszawski rekordzista z Alei Jerozolimskich to sprzęt, który nie tylko mierzy prędkość, ale wręcz prowokuje do klaksonów, krzyków, a niekiedy nawet do niszczycielskich akcji.
Mowa o TraffiStarze SR390, chyba najbardziej znienawidzonym elektronicznym stróżu prawa w stolicy, który właśnie po raz trzeci wrócił na swoje miejsce. I to nie bez ochrony.
Przypomnijmy, że historia tego urządzenia zaczęła się w listopadzie 2024 roku, kiedy ten 7,5-kilogramowy sprzęt od niemieckiej firmy Jenoptik zainstalowano przy Alejach Jerozolimskich 237. Do lutego zdążył wyłapać ponad 12 tysięcy wykroczeń i stał się legendą. Ale nie tylko w statystykach. Można chyba napisać, że jego obecność, czy raczej skuteczność w działaniu, wywołuje emocje, które w końcu eksplodowały. Ktoś się nim "zajął", i to na tyle skutecznie, że fotoradar musiał zniknąć na kilka tygodni. Naprawa kosztowała 50 tysięcy złotych.
Kiedy wrócił w kwietniu 2025, ledwo zdążył się rozgrzać. Już w pierwsze dwie doby złapał 50 wykroczeń i... znowu oberwał. Tym razem sprawca nie tylko zniszczył urządzenie, ale zrobił to z rozmachem, nagrywając cały akt wandalizmu i wrzucając nagranie do sieci. Zamaskowany jak z filmów o napadach. Po raz kolejny TraffiStar musiał udać się na przymusowy serwis.
I oto jest znowu. Choć jeszcze nieaktywny, już zamontowany i przetestowany. Tym razem jednak nie ma mowy o łatwym powtórzeniu scenariusza z demolki. Zanim zacznie znów śledzić łamanie przepisów, od nadmiernej prędkości po przejazdy na czerwonym, jazdę po buspasie i łamanie zakazów skrętu, w jego otoczeniu pojawi się system monitoringu. Teraz będzie to prawdopodobnie najlepiej strzeżony fotoradar w Polsce.
Swoją drogową to nawet zabawne, że urządzenie wyposażone w najbardziej zaawansowane systemy do obserwacji, samo będzie poddane stałej kontroli kamer. Wygląda na to, że tym razem SR390 nie da się już tak łatwo zdezaktywować, a już na pewno nie bezkarnie.


Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarzePodatki i kredyty nie starczą na banderowców to się uzupełni z mandatów. Jeździjcie przepisowo jak ja, nie dajcie skur . w białych kołnierzykach zarabiać.
Odpowiedz