Nowe motocykle na sezon 2025, na co zwrócić uwagę? EICMA okiem Gamoni
Gamonie może nie rychliwi, bo od targów EICMA 2024 minęło już troszkę czasu, ale za to sprawiedliwie mówimy o nowościach na nadchodzący sezon 2025.
Nasze wrażenia z targów są więcej niż pozytywne. I to nie tylko w kwestii samych motocykli, choć możemy już na wstępie przyznać, że wg nas jest dobrze. Zdecydowanie można było wyczuć, że nastroje wśród producentów i przede wszystkim - zwiedzających są więcej niż pozytywne. Budująca była frekwencja: ludzi i wystawców. Na targi wrócił wielki nieobecny kuliku ostatnich lat, czyli BMW, które doszło do wniosku, że jednak internet to nie wszystko i warto pokazać się "w realu". I słusznie, bo było to chyba jedno z najbardziej obleganych stoisk.
Live motivem naszego zwiedzania targów w Mediolanie było omijanie chińskich marek. Łatwo nie było, bo te, ku naszemu zaniepokojeniu, rosną w siłę. Ale paradoksalnie - wydaje się nam, że to bardzo dobrze! Naszą nadzieją jest to, że marki japońskie i europejskie pod presją "Chińskiego Smoka" zweryfikują ceny swoich motocykli czyniąc je bardziej przystępnymi i konkurencyjnymi. I można to już zauważyć oglądając cennik np. Hondy, która chyba jako pierwsza odrobiła lekcję i oferuje pojazdy w jakości, do której przez lata nas przyzwyczaiła w dodatku w cenach, które zbliżają się do tego, co oferują Chińczycy. A przynajmniej przed dokonaniem zakup wywołują jakże słuszne przemyślenia, czy nie warto dołożyć troszeczkę i z salonu wyjechać Hondą, a nie chińczykiem. Hornet 1000 z silnikiem z CBR i mocy powyżej 150 KM można dziś mieć za sumę poniżej 50 000 zł, a mniejszego Horneta 750 za okolice 35 000 zł. Przemyślenia, czy warto zaglądać do chińskiego ogródka nasuwają się same. Na pewno przed podjęciem decyzji warto przejrzeć "stary" koszyczek producentów, bo zauważamy coraz więcej sygnałów z różnych stron, że ceny powolutku, ale jednak spadają. Jest tak też np. w Kawasaki czy Yamasze.
Zobacz jak oceniamy nowe modele poszczególnych marek na rok 2025 »
Wspomnieliśmy już o BMW które w dobrym stylu powróciło na wystawiennicze salony. Dobra wrażenie zrobiła na nas także stoisko koncernu, który nie ma ostatnio łatwych chwil. Mowa rzecz jasna o KTM. Szkoda, że wisi nad nim widmo problemów finansowych, bo oferta rzeczywiście robi wrażenie. Trzymamy za nich kciuki, bo szkoda zmarnować takiego potencjału, a nie chodzi tu przecież tylko o KTM, ale też wszelkie przyległości jak: Husqvarnę, GasGasa i oczywiście MV Agustę.
Skoro jesteśmy przy markowych mariażach to nadal trochę trudno przyzwyczaić się do myśli, że aktualnie włoska Bimota ma tak silne połączenie z Kawasaki. Na sezon WSBK 2025 zapowiedziano kolejny zespół o nazwie Bimota by Kawaski Racing Team w których za sterami tajemniczo, jak na razie, brzmiących modeli Bimota KB998 Rimini zasiądą Alex Lowes i Alex Bassani. Ciekawi jesteśmy tego sezonu!
Piaggio Group także kusi swoimi pomysłami. Rafałowi do gustu przypadły nowe, kolorowe V7 od Moto Guzzi, które zyskały silniki z V85 TT, Szymonowi zdecydowanie bardziej do gustu przypadła Aprilia Tuareg w bardziej terenowej i wg zapewnień producenta, lżejszej odsłonie Rally.
Na stoisku Yamahy mogliśmy przekonać się, że koncerny wsłuchują się w przemyślenia Gamoni i wprowadzają je w życie. W większości modeli zniknęło przeklinane przez nas po wielokroć pokrętło nawigacyjne menu instalowane przy prawym (sic!) kciuku, a w jego miejsce, na lewej kostce kierownicy pojawił się wygodny (przynajmniej w teorii) joystick. Gdyby jeszcze Tenere zyskało tempomat, jaki można już mieć w niemal całej reszcie oferty "niebieskich", to prawdopodobnie na siedzeniu kolejnego egzemplarza można byłoby położyć karteczkę z napisem "prosimy nie siadać, motocykl sprzedany Gamoniom".
Tymczasem zachęcamy do obejrzenia naszego filmu i wspólnego spaceru po targach EICMA.


Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarze"Live motivem" - raczej leitmotivem, https://sjp.pwn.pl/sjp/leitmotiv;2565821.html
Odpowiedzkłamiesz bracie a tak na serio to to gamonie, tu nic nie jest na serio. Więc proszę o wyrozumiałość
Odpowiedz