Motocykle na celowniku. ETSC chce badañ i kontroli
Na europejskich salonach bezpieczeństwa ruchu drogowego znów zawrzało. Europejska Rada Bezpieczeństwa Transportu (ETSC) opublikowała właśnie swój 19. doroczny raport PIN (Ranking EU Progress on Road Safety) i w pewnym sensie uderzyła w motocyklistów.
ETSC po raz kolejny rekomenduje wprowadzenie obowiązkowych badań technicznych dla wszystkich jednośladów — i to bez wyjątków. Motocykle, skutery, motorowery, wszystko wrzucają do jednego worka. Oczywiście w Polsce takie przepisy już obowiązują, ale nie we wszystkich krajach UE tak jest. Przykładowo w Danii brak jest obowiązkowych badań technicznych dla motocykli, które zastąpiono wyrywkowymi kontrolami drogowymi. Z kolei w Austrii i Szwecji badania techniczne obowiązują co 2 lata. Występują też różnice jeśli chodzi o skutery czy motorowery.
Według nowego pomysłu ETSC badania miałyby obowiązywać od czwartego roku użytkowania pojazdu, a potem co dwa lata, aż wreszcie co roku. Dla porównania w Polsce pierwsze badanie techniczne należy wykonać przed upływem trzech lat od daty pierwszej rejestracji. Kolejne dwa lata od pierwszego badania, a następnie co roku.
Przyjrzyjmy się, co raport tak naprawdę pokazuje. W 2024 roku na drogach krajów UE zginęło ponad 20 tysięcy osób. Od 2019 roku udało się zredukować liczbę ofiar śmiertelnych o 12 procent, choć zakładano, że do tego momentu powinno być już 27 procent mniej. Cel unijny, zakładający o połowę mniej śmierci na drogach do 2030 roku, zaczyna się oddalać w szybkim tempie.
Wyniki raportu są pełne kontrastów. Norwegia bryluje z najniższym wskaźnikiem śmiertelności — 16 zgonów na milion mieszkańców. W czołówce znalazły się też Szwecja, Dania, Słowacja i Irlandia. Litwa imponuje 35-procentowym spadkiem liczby ofiar od 2019 roku, jako jedyny kraj zmierzający w stronę celu wyznaczonego na dekadę. Polska, Belgia i Słowenia również mogą mówić o wyraźnym postępie. Ale nie wszyscy mają powody do świętowania. W ośmiu krajach, w tym Szwajcarii i Estonii, odnotowano wzrost liczby zgonów względem roku 2023.
Raport apeluje do rządów o wdrożenie koncepcji systemu bezpiecznego: od infrastruktury, przez technologię, po zachowania uczestników ruchu. Zaleca tworzenie skutecznych strategii krajowych, automatyzację kontroli, a nawet powołanie nowej unijnej agencji bezpieczeństwa drogowego. Wszystko pięknie brzmi, ale kiedy przychodzi do konkretów, uderza się w motocyklistów.
Norwegia została wyróżniona nagrodą PIN 2025, nie bez powodu. Ich narodowy plan Vision Zero to 179 konkretnych działań, od stref bez samochodów przy szkołach po obowiązkowe dochodzenia w sprawie każdej ofiary śmiertelnej. Mają cele: poniżej 50 zgonów rocznie do 2030 roku, zero do 2050. Mają dane, mają polityczną wolę i społeczny mandat. To się nazywa systemowe podejście.
Tymczasem w Brukseli, zamiast patrzeć na dane, proponuje się zmiany w modelu badań technicznych pojazdów motocyklistów, jakby to oni byli winni stagnacji bezpieczeństwa drogowego.


Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze