tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 Marc Marquez rezygnuje z wy¶cigów. Czy to ju¿ koniec kariery?
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
motul belka 950
NAS Analytics TAG
motul belka 420
NAS Analytics TAG

Marc Marquez rezygnuje z wy¶cigów. Czy to ju¿ koniec kariery?

Autor: Mick Fia³kowski 2023.06.30, 14:17 2 Drukuj

Marc Marquez nie wystartował w dwóch ostatnich wyścigach Grand Prix, a w sprintach w Niemczech i Holandii był cieniem samego siebie. Za kulisami MotoGP aż huczy od plotek na temat jego potencjalnego rozstania z Repsol Hondą jeszcze przed upłynięciem ważnego do końca przyszłego roku kontraktu. Czy to już naprawdę koniec wspólnej drogi sześciokrotnego mistrza królewskiej klasy i japońskiej marki? Jeśli tak, to co dalej?

Gdy w drugiej połowie poprzedniego sezonu wrócił na tor po czwartej operacji kontuzjowanego trzy lata temu ramienia, a następnie stanął na podium i otarł się o zwycięstwo w Australii, wydawało się, że Marc Marquez znów jest gotowy, aby walczyć o największe trofeum.

NAS Analytics TAG

Potwierdziła to także jego świetna forma w sobotnich kwalifikacjach i sprincie w Portugalii, ale niedzielny wyścig w Portimao zakończył się dla Hiszpana kolejną kontuzją i operacją, tym razem dłoni.

Gdy wreszcie ponownie wrócił na tor, Marquez znów imponował, pokazując świetne tempo i walcząc z Jorge Martinem o podium w Grand Prix Francji. Do mety jednak nie dojechał, a podczas kolejnych rund było tylko gorzej.

Frustracja spowodowana ogromnymi problemami Hondy i nieustannymi wypadkami, była ewidentna. W Niemczech Marquez przewracał się aż pięć razy i w niedzielę postanowił nie startować w wyścigu głównym. "Nie jestem gotowy, aby się ścigać" - powiedział później dziennikarzom, przypadkiem lub też nie, nawiązując do słynnego cytatu marki KTM, "Ready to Race".

Wcześniej zaliczył kilka uślizgów, które udało mu się opanować. Po jednym z nich pokazał w stronę motocykla środkowy palec, który podczas relacji na żywo całemu światu pokazała kamera onboard skierowana na zawodnika.

Tydzień później w Holandii wcale nie było lepiej. W sobotę Marc znów nie istniał, nie licząc nieco żenującego zderzenia z Eneą Bastianinimi, a w niedzielę nie dostał zgody na start z powodu bólu i kontuzji żeber.

Po drodze pokazał jeszcze, że kompletnie stracił zimną krew, po storpedowaniu w Niemczech wyjeżdżającego z alei serwisowej Johanna Zarco zrzucając winę na Francuza i absurdalnie sugerując, że ten powinien bardziej uważać na wyjeździe z pit-lane. Szczerze mówiąc to chyba największa bzdura, jaką powiedział w swojej karierze, ale pokazuje też ogromną presję, pod jaką się znajduje.

Szefowie Hondy rozkładają ręce i mówią już wprost, że mimo ważnego kontraktu nie będą siłą zatrzymywali Marqueza w zespole na sezon 2024. Kierownictwo KTM-a przyznaje z kolei, że jest otwarte na rozmowy, ale za rok, choć podobno za kulisami dzieje się znacznie więcej.

Nic dziwnego, że w padoku aż huczy od plotek. Marquez kategorycznie zdementował jednak w Holandii doniesienia hiszpańskich mediów, jakby zaproponował swoje usługi austriackiej marce, ale został przez nią odrzucony. "To kłamstwo" - powiedział, sugerując jednocześnie, że nie zamierza podejmować żadnych decyzji teraz, w - jak powiedział; "sportowo najgorszym okresie w swoim życiu".

Co prawda Marc na każdym kroku mówi o tym, że ma kontrakt ważny także na przyszły rok, ale jednocześnie sam podkreślał niedawno, że nie po to przechodził przez cztery operacje, aby być tylko nazwiskiem w stawce.

Marquez zrobi wszystko, ale czy dostanie pomocną dłoń?

Jestem pewien, że Marc jest absolutnie zdeterminowany, aby napisać historię i wywalczyć kolejne tytuły, bijąc po drodze rekordy Valentino Rossiego.

Jestem także pewien, że jeśli będzie musiał, zrobi to za darmo, zrywając wielomilionową umowę z Hondą, a nawet i dopłacając za możliwość startu konkurencyjnym motocyklem w innych barwach.

Pytanie tylko w jakich? Ducati kompletnie nie jest zainteresowane Hiszpanem i trudno się Włochom dziwić. Mają dzisiaj w swoich szeregach ośmiu młodych, zdolnych zawodników, pomiędzy którymi i tak momentami robi się gorąco, dlatego Marquez jest im zwyczajnie niepotrzebny.

Z drugiej strony, niezależnie od tego, jakie nazwiska masz w swoich szeregach, jeśli z podkulonym ogonem przychodzi do ciebie sześciokrotny mistrz MotoGP, byłbyś głupi, gdybyś nie znalazł dla niego miejsca. W końcu poza aspektem sportowym Marquez to nadal także najbardziej popularne nazwisko w stawce, a to niesie za sobą ogromną wartość marketingową.

Mimo oficjalnego ucinania tematu przez szefostwo Ducati, nie skreślałbym tej opcji, choć rzeczywiście wydaje się ona mało prawdopodobna (podobnie zresztą, jak przejście do Aprilii) i wcale nie chodzi tutaj o pieniądze.

Znacznie bardziej realną opcją jest KTM, który podobno mocno lobbuje za kulisami o zgodę na wystawienie w przyszłym roku dwóch kolejnych motocykli. Teoretycznie Austriacy mogą to zrobić nawet zgodnie z przepisami, bo Husqvarna, jako nowa marka, mogłaby się ubiegać o dwa miejsca zwolnione rok temu przez Suzuki.

Taki scenariusz byłby także idealny dla KTM-a z innego powodu. Do Marqueza mógłby bowiem dołączyć Pedro Acosta, dla którego Austriakom także brakuje obecnie miejsca w MotoGP, a są podobno zdeterminowani, aby go nie stracić.

Jeśli mam być szczery, to marzę o takim właśnie scenariuszu. Honda, mimo najszczerszych chęci, wydaje się na dobre pogrążona w potężnym kryzysie, z którego na horyzoncie nie widać wyjścia. Japończycy, podobnie jak Yamaha, kompletnie nie mogą odnaleźć się w zdominowanym przez aerodynamikę, współczesnym świecie MotoGP.

Choć wielkie nadzieje pokładano w ramie przygotowanej przez Kalexa, która tak naprawdę i tak była zaprojektowana przez HRC i tylko wykonana przez Niemców, wygląda na to, że niewiele ona zmieniła.

Sam Marquez mówi wprost, że w tym roku nie spodziewa się przełomu, ale trzeba też pamiętać, że ma już trzydziestkę na karku i nie może czekać w nieskończoność. Czy może pozwolić sobie na to, aby zmarnować kolejny rok na RC213V? Zarówno czasowo, jak i zdrowotnie?

Możliwe, że nie będzie miał wyjścia, jeśli KTM rzeczywiście nie będzie chciał, albo nie będzie mógł, wcisnąć go w swoje szeregi już w przyszłym roku. Austriacy nie mogą pozwolić sobie na wizerunkową katastrofę, jaką byłoby pozbywanie się któregoś z obecnie zakontraktowanych zawodników.

Chyba, że na tor nie wróci już Pol Espargaro, co wydaje się coraz bardziej możliwym scenariuszem. Nawet wtedy jednak Austriacy będą mieli przed sobą dylemat w postacie Pedro Acosty.

Nawet, jeśli Marc podjął już decyzję, bardzo możliwe, że dalszy rozwój wydarzeń nie jest w jego rękach… z drugiej strony organizatorzy MotoGP byliby głupcami, gdyby zablokowali potencjalny transfer Hiszpana do KTM-a i skazali go na kolejny przeciętny sezon na Hondzie. W końcu taki scenariusz odbija się negatywnie na całym sporcie i zainteresowaniu MotoGP.

Choć od kolejnej rundy Grand Prix dzieli nas jeszcze ponad miesiąc, to jednak wygląda na to, że wakacyjna przerwa będzie dla niektórych wyjątkowo intensywna i… stresująca.

Jak Waszym zdaniem zakończy się ta hiszpańska telenowela?

NAS Analytics TAG


NAS Analytics TAG
Zdjêcia
NAS Analytics TAG
Komentarze 2
Poka¿ wszystkie komentarze
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze s± prywatnymi opiniami u¿ytkowników portalu. ¦cigacz.pl nie ponosi odpowiedzialno¶ci za tre¶æ opinii. Je¿eli którykolwiek z komentarzy ³amie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usuniêty. Uwagi przesy³ane przez ten formularz s± moderowane. Komentarze po dodaniu s± widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadaj±cym tematowi komentowanego artyku³u. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu ¦cigacz.pl lub Regulaminu Forum ¦cigacz.pl komentarz zostanie usuniêty.

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualno¶ci

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep ¦cigacz

    motul belka 950
    NAS Analytics TAG
    na górê