tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 Kupujemy używany motocykl klasy 125!
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG

Kupujemy używany motocykl klasy 125!

Autor: Lovtza 2014.12.30, 10:04 19 Drukuj

Jak się za to zabrać jeśli wcześniej nie mieliście kontaktu z motocyklami? Jakie przygotować na to pieniądze? Gdzie szukać? Co sprawdzić? Jak zabezpieczyć się przed naciągaczami?

Kupujemy używany motocykl klasy 125. Jak się za to zabrać jeśli wcześniej nie mieliście kontaktu z motocyklami? Jakie przygotować na to pieniądze? Gdzie szukać? Co sprawdzić? Jak zabezpieczyć się przed naciągaczami? O tym wszystkim postaramy się opowiedzieć Wam w poniższym materiale.

Używany, nie znaczy zajeżdżony!

To oczywiste, że najlepiej kupować nowe pojazdy. Tylko taka opcja daje pełną gwarancję, że staniecie się posiadaczami w pełni sprawnego, bezpiecznego motocykla na który otrzymacie gwarancję. Zwłaszcza, że obecna oferta nowych pojazdów jest bardzo szeroka. Czasem jednak brak na to budżetu. W niektórych przypadkach wiele osób z rozmysłem decyduje się na maszynę z drugiej ręki zakładając, że w procesie nauki będzie ona miała okazję leżeć na glebie, a szkoda obijać nowy sprzęt. Bierzemy się zatem za poszukiwania motocykla używanego!

O tym jak wygląda w Polsce poszukiwanie używanej maszyny pisaliśmy blisko dekadę temu. Od tamtego czasu wiele się zmieniło. Jako społeczeństwo staliśmy się znacząco zamożniejsi, a przez to wybredniejsi. Ponadto przez wszystkie te lata nauczyliśmy się sporo o samych motocyklach i teraz trudno jest sprzedać na rynku wtórnym motocykl, który ewidentnie do niczego już się nie nadaje. Pewne rzeczy jednak, w nieco innej skali, pozostały niezmienne. Nadal musicie uważać przy zakupie używanego motocykla, bo konsekwencje złego wyboru będą ciążyły na Was bardzo długo rujnując budżet, ale także odbierając przyjemność z jazdy wymarzonym motocyklem. W skrajnych przypadkach zagrożone może być także Wasze bezpieczeństwo.

Jak kupować i co oglądać w przypadku używanego motocykla lub skutera klasy 125? Lista punktów kontrolnych pozostaje taka sama, jak w przy większych modelach, choć „125” mają swoją specyfikę o której zaraz pomówimy. Kilka rzeczy warto ustalić nawet przed rozpoczęciem poszukiwań kolejnego egzemplarza. Oto najważniejsze.

Przede wszystkim poszukaj informacji o upatrzonym modelu. W chwili obecnej w sieci wpisując w przeglądarki dany model, jesteś w stanie uzyskać mnóstwo informacji na jego temat. Historia produkcji, wersje wypuszczane na poszczególne rynki, typowe usterki, mocne i słabe strony – wszystko to na wyciągnięcie ręki. Mając już upatrzony egzemplarz którego zakup rozpatrujecie, warto poszukać także fabrycznych zdjęć motocykla z danego roku. Będziecie mieli szybki wgląd w to, czy zapisany w dowodzie rejestracyjnym rocznik pokrywa się tym, co stoi przed Wami i/lub czy poprzedni właściciele wprowadzali zmiany w malowaniu pojazdu (co świadczyć może o przebytych uszkodzeniach i naprawach).

Warto poprosić o VIN pojazdu od sprzedającego. Jeśli ten nie ma nic do ukrycia, bez problemu podzieli się z Wami taką informacją. W najbliższym salonie danej marki otrzymacie informację na temat danego egzemplarza, w tym rok produkcji, kolor, moc, rynek na który adresowany był dany pojazd i wiele innych.

Bezwypadkowe motocykle są tylko w salonie

Powyższe stwierdzenie pojawia się często w ustach sprzedających motocykle używane, a najczęściej w ustach handlarzy próbujących dorobić krągłą opowiastkę do powyginanej historii sprzedawanego jednośladu. Prawdą jest, że trudno znaleźć motocykl lub skuter, który nigdy nie przewrócił się, choćby na parkingu. Gdy chodzi o skuter czy motocykl klasy 125 jest to o tyle istotne, że maszyny używane są najczęściej mocno użytkowo i korzysta się z nich także w czasie gorszej pogody, gdzie mokra i śliska nawierzchnia potrafi szorstko zapoznać kierowcę z działaniem siły grawitacji. Nie mylmy jednak niegroźnych “paciaków”, które zostawiają co najwyżej otarcia na maszynie, z wypadkami, które zawsze odbijają się na stanie maszyny, w tym na jej geometrii. Tych drugich zdecydowanie radzimy unikać. I nie, to nieprawda, że bezwypadkowe motocykle są dostępne tylko w salonach!

Kręcenie licznika w motocyklu lub skuterze to niestety codzienność w polskich realiach. Omawialiśmy to przy kilku okazjach i w przypadku motocykli klasy 125 ma to dosyć istotne znaczenie. Małe, najczęściej jednocylindrowe silniki mają o wiele mniejszą trwałość, niż duże silniki wielocylindrowe. To naturalna konsekwencja tego typu konstrukcji. O ile dla czterocylindrowego „litra” przebieg rzędu 50 000 km nie stanowi żadnego wyzwania, o tyle dla jednocylindrowca o pojemności 125cc może być to wynik kwalifikujący piec do naprawy głównej.

Małe single ich trwałość prezentuje się bardzo różnie. Praktyka i obserwacje z warsztatów motocyklowych podpowiadają, że rozrzut może być tutaj bardzo duży i wahać się pomiędzy 30, a 60 tysięcy kilometrów. Bardzo dużo zależy tutaj od producenta (tradycyjnie za najtrwalsze uważane są marki japońskie), ale także sposób eksploatacji (jazda na bardzo krótkich dystansach szybciej zużywa silnik, który najczęściej gros swojej pracy wykonuje zanim zdąży się nagrzać) i sposobu jazdy (młodzieniec na sportowej „replice” z pewnością szybciej zajeździ piec, niż urzędnik dojeżdżający z przedmieścia do swojego biura). Nie sposób nie wspomnieć także o serwisie. Rzetelnie prowadzona okresowa obsługa pojazdu zdecydowanie wydłuża żywotność małego motocykla i skutera.

W przypadku używanych motocykli i skuterów klasy 125 warto uważnie przyjrzeć się stanowi maszyny zarówno gdy motocykl pochodzi z polskiego rynku, jak również, gdy został sprowadzony do Polski np. z Włoch. Przy opcji numer jeden musimy być nastawieni na sytuację, w której używane w Polsce maszyny są zaniedbane serwisowo z uwagi na braki w budżecie właściciela. Często jest tak, że młodzi ludzi kupują wyśnione motocykle za ostatnie uzbierane pieniądze i nie stać ich na poprawne serwisowanie kupionego pojazdu. Gdy w sprzęcie skończy się wszystko co może się skończyć – od łożysk, przez klocki i tarcze hamulcowe, łańcuch z zębatkami, sprzęgło, skończywszy na akumulatorze i oleju w silniku – wtedy taki pojazd trafia do sprzedaży.

Gdy chodzi o maszyny sprowadzone z południa Europy jest najczęściej o wiele lepiej. Motocykle i skutery sprowadzane z Francji, Włoch czy Szwajcarii są najczęściej o wiele staranniej serwisowane. Z drugiej strony z uwagi na powszechność tego typu maszyn i ich dużą dostępność traktowane są jako przedmioty użytkowe. Nikt nie szczypie się z nimi i nie przejmuje się stanem lakieru, gdy motocykl garażowany jest przez kilka lat pod chmurką na chodniku. Warto także mieć świadomość, że w wielu wypadkach młode i teoretycznie atrakcyjne rocznikowo motocykle mają za sobą przeszłość wypadkową. Ludzie na Zachodzie, choć zamożniejsi, niekoniecznie są głupi, czy rozrzutni. Jeśli coś jest dobre, zazwyczaj nie palą się do sprzedawania tego. Bądźcie zatem sceptyczni słuchając bardzo obiecujących opowieści sprzedawcy.

Co sprawdzić w używanym motocyklu 125?

Większość motocykli klasy 125 spełniających wymagania kategorii A1 (czyli również takich, które umożliwiają jazdę motocyklem na prawo jazdy kategorii B) to konstrukcje relatywnie niewysilone. Uzyskanie 12-15KM z nowoczesnego silnika czterosuwowego od wielu lat nie jest żadnym problemem. Jeśli mamy przed sobą egzemplarz, który jest sprawny, dobrze wygląda i dobrze jeździ, istnieje duża szansa, że tak pozostanie po zmianie właściciela. Oglądając taką maszynę warto upewnić się, czy:

  • pojazd nie nosi śladów poważnego wypadku (tutaj przyda się oko osoby mającej doświadczenie w tego typu oględzinach)
  • czy silnik uruchamia się bezproblemowo na zimno i na ciepło
  • czy silnik, sprzęgło i skrzynia biegów działają poprawnie w całym zakresie obrotów silnika i prędkości pojazdu
  • czy silnik nie wydaje dziwnych dźwięków i nie dymi (niebieski dym świadczy o dużym zużyciu jednostki napędowej i kwalifikuje silnik do remontu)
  • czy powierzchnie robocze tarcz hamulcowych nie wykazują dużego zużycia (duże zużycie tarcz hamulcowych w małym i generalnie powoli jeżdżącym pojeździe oznaczają zazwyczaj bardzo duży przebieg lub rabunkowy sposób eksploatacji pojazdu)

Warto także rzucić na pojazd zwykłym gospodarskim okiem. Czysta jednostka napędowa, bez wycieków to dobry sygnał. Dobrej jakości powierzchnie lakiernicze i chromy, „trzymające się kupy” nadwozie bez wgnieceń, pęknięć, otarć i śladów nieprofesjonalnych napraw to także dobre wiadomości.

Co sprawdzićw używanym skuterze 125?

Skutery oferowane z drugiej ręki często mają za sobą bujną historię walki w miejskich korkach. W przypadku takich pojazdów zastosowanie wszystko co tyczyło się motocykli, ale warto jest także poświęcić nieco uwagi na oględziny czułych miejsc skuterów. Zacznijcie od stanu ramy. Z uwagi na swój kształt łatwo ulega ona odkształceniu, nawet przy stosunkowo niegroźnych zderzeniach z innymi pojazdami lub ze stałymi elementami krajobrazu. Po takim skrzywieniu bardzo trudno jest ją przywrócić do stanu fabrycznej geometrii. Nie pasujące do siebie plastiki w obrębie podłogi i przodu pojazdu powinny wzbudzać waszą czujność.

Jeśli macie taką możliwość (wystarczy odkręcić kilka śrub pokrywy przekładni), to warto sprawdzić stan paska napędowego oraz rolek. To wymienne elementy robocze, które mają prawo się zużyć, co nie zmienia faktu, że warto wiedzieć co się kupuje, szczególnie, że wiedza ta daje argumenty do negocjacji ceny. Zajrzyjcie również pod plastiki. W skuterach wystarczy wymienić kilka plastikowych paneli (albo pokleić je i polakierować), aby skutecznie ukryć ślady poważnej gleby.

Kolejnym ważnym miejscem jest mocowanie wahacza, na którym w większości przypadków pracuje silnik i cały układ przeniesienia napędu z przekładnią CVT. To spora masa, do tego masa nieresorowana, dlatego warto przyjrzeć się łożyskowaniu tego elementu. W tym miejscu lubią powstawać luzy bardzo źle wpływające na prowadzenie pojazdu.

Budżet

Jeśli nosicie się z zakupem używanej 125-tki, szczególnie jeśli jest to starszy pojazd, zalecamy wybieranie spośród renomowanych marek, przede wszystkim japońskich. Przemawia za tym kilka pragmatycznych powodów. Przede wszystkim małe motocykle Wielkiej Czwórki mają udokumentowaną historię niezawodności i trwałości. Nawet duże przebiegi i zaawansowany wiek nie muszą oznaczać, że korzystanie z pojazdu będzie udręką. Po drugie, z pojazdami japońskimi nie powinniśmy mieć żadnych problemów z szybkim zdobyciem części zamiennych. Dodajmy do tego takie pozytywy, jak chociażby to, że większość małych japońskich motocykli jest relatywnie nieskomplikowana i łatwa w naprawie, a do masowo produkowanych motocykli łatwo znaleźć używane części zamienne na rynku wtórnym – jeśli nie w Polsce, to na aukcjach w krajach Europy Zachodniej. Z drugiej strony nie można zapominać, że nowe części do pojazdów tej kategorii także potrafią być tanie, dlatego przed szukaniem części używanych i zamienników czasem warto zadzwonić do dealera danej marki.

5000 złotych uznać należy za minimalną rozsądną kwotę, jaką należy przygotować na zakup używanej 125-tki, zarówno motocykla, jak i skutera. Oczywiście da się kupić coś taniej, ale po pierwsze maleje wtedy wybór, a drastycznie wzrasta ryzyko wejścia na minę. Dysponując kwotą 7-8 tysięcy złotych mamy już całkiem spory wybór wśród motocykli uniwersalnych, golasów i maszyn uterenowionych. Ten drugi przedział (7-8 tys. zł) to jednocześnie kwota minimalna przy zakupie choppera w pojemności 125. Te motocykle mają często dwucylindrowe silniki (np. Honda VT125, albo Rebel 125), dysponują bardziej finezyjną konstrukcją, droższymi szprychowymi kołami. Mówiąc krótko – są droższe. Okolice 10 tysięcy złotych to przedział pełnej dowolności przy zakupie używanego motocykla do jazdy na samochodowe prawo jazdy. Spory wybór znajdziecie wśród „Japończyków”, ale także młodych i dobrze prezentujących się motocykli europejskich producentów.

Skutery? Podobnie jak i przy motocyklach warto mieć na zakup kwotę przynajmniej 5000 złotych. Wtedy wyrób mamy całkiem spory, a ilość ofert wręcz rozpieszcza. Fajnym tematem jeśli chodzi o skutery jest fakt, że za nieco ponad 7000 złotych można kupić w Polsce nowe, przyzwoite jakościowo tajwańskie jednoślady, a od 8-9 tysięcy złotych możemy wybierać w nowych japońskich skuterach klasy 110-125! Żyć nie umierać.

Gdzie szukać?

Gdy blisko dekadę temu pisaliśmy o poszukiwaniu używanego motocykla nabywca miał kilka opcji, z których trzema najmocniejszymi były wtedy poczta pantoflowa, Internet oraz giełdy w drukowanej prasie specjalistycznej. Dziś sprawa wygląda nieco inaczej. Ciągle najlepszą metodą zakupu używanego motocykla jest odkupienie maszyny którą znamy, najlepiej od osoby którą znamy i która jest w stanie udzielić nam wyczerpujących informacji na temat przedmiotu transakcji. Jeśli zatem nosicie się z zakupem używanego motocykla – rozpuśćcie wici, pytajcie znajomych, podrzućcie temat na swoim profilu społecznościowym. To działa naprawdę nieźle.

Jeśli nikt z Waszych znajomych, lub ze znajomych Waszych znajomych nie ma na zbyciu pojazdu godnego zaufania pozostaje… Internet. Tu właśnie kryje się zmiana w stosunku do tego, co działo się dekadę temu. Dziś anonse prasowe są często nieaktualne zanim jeszcze gazeta trafi do kiosku. Jest to szczególnie prawdziwe w przypadku motocykli godnych zainteresowania. Pojazdy w dobrym stanie, a do tego w rozsądnej cenie sprzedają się na pniu. Nie pozostaje Wam zatem nic innego, jak szukać interesujących Was modeli na portalach aukcyjnych.

Ktoś zapyta o salony, gdzie często można znaleźć używane pojazdy lub wszelkiej maści komisy. Często można znaleźć używane motocykle w komisie oficjalnego dealera danej marki i jest to najbezpieczeniejsza opcja - zwłaszcza, że niejednokrotnie pojazd taki sprzedawany jest z gwarancją. Oczywiście można do nich podjechać jeśli macie któryś pod ręką, zazwyczaj ich oferta dostępna jest również w sieci. Posiadając nieco większy budżet warto poszukać także promocji - fabrycznie nowy sprzęt 125, który stał przez jakiś czas na wystawie, to nadal fabrycznie nowy pojazd. Skupiając się na portalach aukcyjnych będziecie mieli wszystko w jednym miejscu i w zasięgu myszki, ale czasem warto wrócić do bardziej "analogowych" metod. 

Nie daj zrobić z siebie jelenia

Rzeczą, od której warto zacząć zakup używanego jednośladu jest znalezienie kogoś, kto zna się lepiej od Was na motocyklach, najlepiej takiego kto zna się na nich bardzo dobrze. Kogoś, kto spojrzy na dany temat chłodno i rzeczowo. Jeśli nie posiadacie takiej osoby, udajcie się do dobrego warsztatu motocyklowego i zapytajcie o możliwość oceny używanego motocykla przed zakupem. Mechanik albo przejedzie się z Wami na oględziny, albo poprosi o przyprowadzenie maszyny na obdukcję. Oczywiście takie usługi są odpłatne, ale to z pewnością dobrze zainwestowane pieniądze, nawet w przypadku relatywnie niedrogiej 125-tki.

Co jeśli pomimo podjęcia wszelkich środków ostrożności trafiliście na minę? Na szczęście nie pozostajecie bezbronni. Odpowiedzialność sprzedawcy reguluje ustawa z 27 lipca 2002 r. o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie kodeksu cywilnego (Dz. U. Nr 141, poz. 1176). W przypadku zakupu motocykli w grę wchodzi najczęściej właśnie sprzedaż konsumencka, wedle której sprzedawca odpowiada z tytułu niezgodności towaru konsumpcyjnego z umową.

Wyróżniamy trzy podstawowe wady fizyczne, typowe dla używanych pojazdów. Ujawnienie którejś z nich umożliwi Wam walkę o dochodzenie swoich praw w negocjacjach ze sprzedawcą, lub jeśli będzie to konieczne – walkę w sądzie.

Pierwsza z nich to zmniejszenie wartości lub użyteczności rzeczy. Typowym przykładem jest tutaj praktykowane często w Polsce zmienianie roku produkcji („odmładzanie”). Skrajnym przypadkiem zmniejszenia wartości jest np. przebijanie numerów seryjnych. Drugą wadą fizyczną jest brak właściwości typowych dla danego pojazdu. Przykłady? Chociażby cofanie licznika, czy np. sprzedanie pojazdu o zaniżonej mocy. Trzecia typowa wada to niekompletność. Dotyczyć ona może samego pojazdu, ale także jego dokumentacji, zarówno technicznej, jak i tej związanej z rejestracją pojazdu. Przykład to niekompletne, albo wręcz sfałszowane dokumenty pojazdu, uniemożliwiające dowolne dysponowanie mieniem.

Kupujący dochodząc swoich praw może:

  1. Odstąpić od umowy sprzedaży
  2. Żądać obniżenia ceny
  3. Żądać wymiany rzeczy wadliwej na inną bez wad (nierealne podczas zakupu używanego pojazdu)
  4. Żądać usunięcia wad

Kupujący może dochodzić swoich praw, poprzez zawiadamianie sprzedawcy o ujawnionej wadzie w formie tzw. reklamacji. Reklamację można składać ustnie albo pisemnie. Jednakże do celów dowodowych najlepiej zachować formę pisemną.

Jeśli traficie na sprzedającego, który nie chce wywiązać się ze swoich zobowiązań jako sprzedawcy, pozostaje zgłosić sprawę do sądu. Wówczas kupujący zobowiązany jest do dostarczenia swoich argumentów w postaci konkretnych dowodów np. z ekspertyzy autoryzowanego serwisu. W przypadku rozpraw sądowych profesjonalne ekspertyzy przygotowane przez ASO zazwyczaj przekładają się bezpośrednio na decyzje sądu.

Dobra wiadomość

Jeśli macie w planach zakup motocykla lub skutera klasy 125, pamiętajcie także o prozaicznej, ale bardzo ważnej kwestii. Pojazd po zakupie powinien trafić na gruntowny przegląd i serwis. Wymiana płynów, kontrola stanu hamulców, kontrola kondycji jednostki napędowej, łańcucha i zawieszenia, weryfikacja stanu opon nie tylko przygotuje pojazd na kolejne kilometry bezpiecznej i co równie ważne - bezawaryjnej eksploatacji, ale także zapobiec może kosztownym w naprawie uszkodzeniom różnych podzespołów, które zaniedbane zostały serwisowo.

Dobra wiadomość jest taka, że - pomijając przystępne ceny zakupu takich pojazdów oraz najczęściej bardzo niskie koszty ich eksploatacji - ucieszyć Was powinny także niskie ceny części oryginalnych, zamiennych i materiałów eksploatacyjnych do tego typu jednośladów. Dlatego właśnie nie powinniście oszczędzać na pierwszym przeglądzie po zakupie motocykla. Bądźmy szczerzy, przenoszenie na asfalt 15KM wymaga zupełnie innych narzędzi, niż trzymanie w ryzach 150KM. Komplet markowych opon do motocykla klasy 125cc to koszt zaledwie 300 zł. Komplet opon do motocykla o mocy 150KM jest czterokrotnie wyższy. Podobna relacja obowiązuje przy zakupie łańcucha napędowego, oleju, sprzęgła, klocków hamulcowych i wielu innych materiałów potrzebnych do bezpiecznego użytkowania motocykla.

W najgorszym wypadku remont kapitalny prostego, jednocylindrowego silnika nie powinien spowodować finansowego tsunami w Waszym budżecie. Proste komponenty, nawet te oryginalne, nie powinny szokować cenowo. Co więcej, na rynku dostępne jest mnóstwo dobrej jakości zamienników – tłoki, zawory, łożyska, korby, ale także całe gaźniki i osprzęt – wszystko to kupić możecie jako części nowe i to w dobrej cenie. Przy tym im popularniejszy model skutera lub motocykla, tym łatwiej o części do niego. 

Przygotowanie budżetu na poziomie 1000 zł na doprowadzenie zakupionego pojazdu wydaje się być bardzo dobrym pomysłem. Taka kwota, w przypadku pojazdu który nie kryje w sobie jakiś koszmarnych wad, lub nie jest krańcowo wyeksploatowany, pozwoli na komfortowe przygotowanie maszyny do dalszej eksploatacji bez silenia się na mniej lub jeszcze mniej mądre oszczędności.

NAS Analytics TAG

NAS Analytics TAG
Zdjęcia

Castrol Honda

Komentarze 11
Pokaż wszystkie komentarze
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Ścigacz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usunięty. Uwagi przesyłane przez ten formularz są moderowane. Komentarze po dodaniu są widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadającym tematowi komentowanego artykułu. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu Ścigacz.pl lub Regulaminu Forum Ścigacz.pl komentarz zostanie usunięty.

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualności

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep Ścigacz

    NAS Analytics TAG
    na górę