tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 GP Walencji - Zapowiedź
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG

GP Walencji - Zapowiedź

Autor: Michał "Mick" Fiałkowski 2008.10.22, 13:40 2 Drukuj

Wszystko już jasne. Czołowi zawodnicy mają już zapewnione tytuły mistrzowskie i miejsca w tabeli bądź kontrakty na przyszły rok. Podczas ostatniej rundy sezonu, Grand Prix Walencji, wielu motocyklistów pójdzie więc na całość!

Nie będzie to jednak wcale takie łatwe, ponieważ tor w Walencji to jeden z najwolniejszych i najbardziej technicznych obiektów w kalendarzu. Na dodatek dominują tutaj lewe zakręty, a serię bardzo wolnych łuków przecina długa, prawie kilometrowa prosta.

Walencja to faworyt kibiców, który tłumnie ściągają na otaczające całą nitkę i przypominające stadion trybuny. Każdy, kto postanowi uczestniczyć w wyjątkowym wydarzeniu, jakim jest Grand Prix Walencji, może liczyć nie tylko na niekończące się korki w centrum miasta, ale także moc atrakcji na torze i poza nim. W czwartek odbędzie się hiszpańska wersja znanego z Donington Park „Dnia Mistrzów", zaś w sobotę ogólnokrajowe zawody Freestyle dla najlepszych stunterów z Półwyspu Iberyjskiego.

Tor imienia byłej gwiazdy wyścigów Grand Prix klasy 80 i 125ccm, Ricardo Tormo, obchodzi w tym roku swoje dziesiąte urodziny. W 1999 roku uroczyście otworzył go sam król Hiszpanii.

Rossi wyrównuje rachunki

Valentino Rossi ma sobie z hiszpańskim obiektem kilka kwestii do wyjaśnienia. Rok temu upadek w kwalifikacjach i poważna kontuzja odebrały mu wicemistrzostwo na rzecz zwycięzcy wyścigu, Daniego Pedrosy. Dwa lata temu „Doktor" stracił tu jeszcze więcej, bowiem po upadku w drugim zakręcie stracił prowadzenie w klasyfikacji generalnej i mistrzowski tytuł na rzecz Nicky'ego Haydena.

Jakby tego było mało, groźny upadek w ostatnich minutach kwalifikacji trzy lata temu sprawdził, że wyścig rozpoczynał z odległej, piętnastej pozycji i nie miał już szans na nawiązanie zaciętej walki o zwycięstwo z Marco Melandrim i Nicky'm Haydenem. Jest jeszcze przegrany pojedynek z sezonu 2002, gdy Alex Barros po otrzymaniu od Hondy nowego modelu RC211V objechał Rossiego podczas ostatniego wyścigu sezonu.

W królewskiej klasie w Walencji Valentino Rossi wygrywał co prawda trzy razy, a do tego na trzech różnych motocyklach (Yamaha M1 w 2004, Honda RC211V w 2003 i Honda NSR500 w 2001), ale ostatnie z tych zwycięstw miało miejsce aż cztery lata temu... Casey Stoner jeździł wtedy w klasie 125ccm, a Dani Pedrosa nawet nie myślał jeszcze o awansie do MotoGP!

Ostatni wyścig sezonu w którym po dwóch pechowych latach znów jest na szczycie i prezentuje znaną o okresu w Repsol Hondzie dominacje, wydaje się być dla Valentino idealną okazją by rozprawić się z nieszczęsną Walencją. Czy mu się uda?

„Z tym torem wiążę się kilka wspomnień, które chciałbym zapomnieć dzięki dobremu wynikowi w najbliższą niedzielę." - powiedział 29'letni Włoch, który mistrzowski tytuł zapewnił sobie już miesiąc temu w Japonii. „To nie jest dla nas najlepszy tor, ale już wygrywałem tutaj dosiadając Yamahy i liczę na powtórkę. To był wspaniały sezon, a zwycięstwo w Malezji było wyjątkowe, ale to jeszcze nie koniec. Liczę na dobry wynik, a potem na wielką imprezę!"

Pedrosa chce wygrać

Innego zdania jest Dani Pedrosa. Po świetnym weekendzie w Malezji, Hiszpan stał się nieoczekiwanie głównym faworytem do zwycięstwa, które odniósł tu przecież także rok temu, bez problemu objeżdżając będącego w życiowej formie Stonera.

23'latek z ekipy Repsol Honda wydaje się w końcu zgrany zarówno z oponami Bridgestone jak i Hondą RC212V z pneumatycznym silnikiem z której korzysta od wyścigu na Indianapolis. Dani będzie więc bardzo groźny, nie tylko w kwalifikacjach, ale także podczas samego wyścigu.

„Nie mogę już doczekać się weekendu i hiszpańskich kibiców, którzy będą liczyć na hiszpańskiego zwycięzcę!" - przyznał. „To krótki i kręty tor, ale idealny właśnie dla fanów, ponieważ z każdego miejsca widać całe okrążenie tak, jakby siedzieli na stadionie. Atmosfera jest wspaniała. Trasa wymaga twardej lewej części opony oraz bardzo łatwo prowadzącego się i skręcającego motocykla. Poza tym trzeba także zmieniać swoją technikę i styl jazdy z różnych zakrętach. Przyczepność tylnej opony, szczególnie w pełnym złożeniu, jest tu kluczowa."

Pojedynek debiutantów

Przewaga Jorge Lorenzo nad Andreą Dovizioso i tytuł debiutanta roku wydają się już co prawda przesądzone, ale jak przekonał się przez dwa ostatnie lata w Walencji Valentino Rossi, nic nie jest pewne, dopóki jest jeszcze matematyczna szansa na zmianę pozycji.

Tak czy inaczej ostatni wyścig sezonu będzie kulminacją wielkiego pojedynku, który z kategorii 250ccm tych dwóch zawodników przeniosło w tym roku do MotoGP. Lorenzo dysponuje co prawda fabrycznym motocyklem i w najbliższy weekend będzie ścigał się przed własnymi kibicami, ale Dovizioso pokazał w tym roku nie raz, że potrafi zaskoczyć. Jeśli Włoch pokona w niedzielę Hiszpana, nawet jeśli nie będzie to walka o zwycięstwo i nie awansuje w tabeli, będzie mógł być z siebie bardzo dumny. Nie będzie to jednak łatwe zadanie.

„To będzie mój ostatni wyścig w barwach zespołu z którym rozpocząłem swoją przygodę w mistrzostwach świata." - wyznał Dovizioso. „Tych siedem lat było dla mnie bardzo ważnych, a wspólnie sięgnęliśmy po wiele sukcesów. Niestety Walencja nie jest moim ulubionym torem i sięgnięcie po dobry wynik będzie bardzo trudne. Dam z siebie jednak wszystko i postaram się o kolejny „prezent" dla mojej ekipy, tak jak tydzień temu w Malezji."

„W Malezji przeżyłem wielki zawód, ale nie mogę się już doczekać wyjazdu na tor w Walencji." - powiedział z kolei Lorenzo, który jeszcze nigdy, w żadnej klasie, nie wygrał tutaj Grand Prix. „To dla mnie trzeci „domowy" wyścig, a od czasu poprzedniego - GP Katalonii - nie mogłem jeździć tak jakbym tego chciał. Liczę na dobry wynik, ponieważ to dziesiąta rocznica tego toru, a także dlatego, że chcę przypieczętować tytuł debiutanta roku."

Nitkę toru ze swoich startów w World Superbike doskonale zna także Brytyjczyk James Toseland, który traci tylko jedenaście punktów do Lorisa Capirossiego i dziesiątego miejsca w tabeli. Czy znajomość obiektu przyniesie mu taką samą korzyść jak podczas Grand Prix Australii, gdy przez długi czas walczył z Valentino Rossim o ostatnie miejsce na podium?

Ostatnia szansa Haydena

W swoim pierwszym sezonie w MotoGP, w 2003 roku, Nicky Hayden nie rzucił kibiców na kolana, ale to właśnie w Walencji jego forma była sporym zaskoczeniem. Niespodziewanie Amerykanin był w czołówce przez większość sesji. Dlaczego? „Kentucky Kid" wyścigową karierę zaczynał w amerykańskim „dirt-tracku" w którym nie tylko jeździ się na crossach i naked-bike'ach w żużlowych poślizgach, ale także... jeździ się w lewo.

Od tego czasu Hayden często potwierdzał, że na torach z przewagą lewych łuków, jak chociażby Sachsenring czy Istambul Motorosport Park, potrafi być bardzo szybki. Tak samo jest w przypadku Walencji, na której zaliczy swój ostatni wyścig w barwach ekipy Repsol Honda. To tutaj sięgnął po tytuł dwa lata temu, a w poprzednim sezonie Dani Pedrosa wygrał wyścig korzystając z opon Michelin.

Walencja będzie więc największą w tym roku szansą na podium, a być może także walkę o zwycięstwo, które tak bardzo osłodziłoby gorycz rozstania z szefem mechaników, Petem Bensonem i wszystkimi członkami ekipy. Ta runda Grand Prix będzie także ostatnią, w której zobaczymy zawodników na ogumieniu Michelin, więc Hayden będzie w ten weekend nie tylko wielką nadzieją Amerykanów, ale także Francuzów!

„To moja ostatnia szansa." - potwierdził „Kentucky Kid". „Kocham ten tor i atmosferę na nim panującą. To będzie wzruszający weekend, ponieważ zespół, który opuszczę w niedzielę, był moją drugą rodziną przez ostatnich sześć lat. Miałem zaledwie 21 lat gdy przyleciałem do Europy z Kentucky. Jestem bardzo wdzięczny Hondzie za szansę, którą otrzymałem i postaram się odejść w dobrym stylu. To ostatni wyścig sezonu, więc wszyscy pójdą na całość, ja też!"

Hayden będzie jednak musiał się pilnować, bowiem tylko dziesięć punktów traci do niego siódmy w tabeli Colin Edwards, któremu ostatnio ostro dostało się od kierownictwa Yamahy za brak wyników w drugiej części sezonu.

Stoner czeka na testy i operację

Mając już wicemistrzowski tytuł w kieszeni i zmagając się z bardzo poważną kontuzją kości łódeczkowatej w lewym nadgarstku, Casey Stoner z pewnością w ogóle nie myśli o rywalizacji w Walencji.

Australijczyk będzie chciał po prostu przetrwać najbliższy weekend w jednym kawałku, następnie przetestować przyszłoroczną wersję Ducati Desmosedici GP9 wykorzystującą podwozie z włókna węglowego i udać się na operację, która ma ocalić jego karierę.

W Malezji Stoner w ogóle nie liczył się w walce o czołowe pozycje i wiele wskazuje na to, że podobnie może być w najbliższy weekend, choć jeśli tylko jego ekipa znajdzie odpowiednie ustawienia maszyny, Casey może zaskoczyć nas wszystkich tak, jak robił to przez cały poprzedni sezon.

„Lubię ten tor." - przyznał Australijczyk. „To tutaj wygrałem swój pierwszy wyścig w Grand Prix i tutaj po raz pierwszy przetestowałem Ducati Desmosedici pod koniec sezonu 2006. W poniedziałek po wyścigu przetestuję GP9 i nie mogę się tego doczekać. Mam tylko nadzieję, że podczas weekendu mój nadgarstek nie będzie przeszkadzał mi tak, jak w Malezji."

Ciasno na końcu stawki...

Tylko trzynaście punktów dzieli w klasyfikacji generalnej ostatnią szóstkę permanentnych zawodników klasy MotoGP. Z dorobkiem 63. oczek w nieoficjalnej klasyfikacji zawodników najbardziej męczących się ze swoimi motocyklami, prowadzi Sylvain Guintoli, który po Grand Prix Walencji pożegna się z ekipą Alice Ducati i cyklem MotoGP. Francuz tylko o odpowiednio trzy i sześć punktów wyprzedza dwóch znacznie szybszych, ale szalenie nierówno jeżdżących w tym roku - Francuza Randy de Puniet i pochodzącego z San Marino debiutanta, Alexa de Angelisa. Obaj zostają w swoich obecnych ekipach na kolejny sezon, ale z pewnością woleliby zakończyć ten rok przed Ducati z numerem 50.

Największy pechowiec tego sezonu i najczęściej kontuzjowany motocyklista w stawce, John Hopkins, tylko o cztery punkty wyprzedza fatalnie spisującego się na Ducati Marco Melandriego (zaledwie trzy lata temu wygrał wyścig w Walencji zapewniając sobie tytuł wicemistrzowski w MotoGP) i o pięć ostatniego w tabeli, Anthony'ego Westa. Szansa, że w Melandri i West zdobędą w ostatnim wyścigu więcej niż kilka punktów wydaje się równa zeru, także „Hopper" może być już chyba pewny szesnastego miejsca w tabeli.

Amerykanin nie ma jednak powodów do radości, bowiem rok temu zakończył sezon na świetnym, czwartym miejscu, a w Walencji stanął na najniższym stopniu podium. Co by się nie wydarzyło podczas ostatniego wyścigu sezonu, po odejściu Westa do World Supersport i przejściu Melandriego do Kawasaki, „Zieloni" rozpoczną przyszły sezon z dwoma teoretycznie „najsłabszymi" zawodnikami w stawce.

Grand Prix Walencji na Eurosporcie

Hiszpańskie zmagania zawodników w Walencji to nie tylko ostatni wyścig tego sezonu, ale także ostatni, który europejscy kibice obejrzą na antenie Eurosportu. W przyszłym roku, z wyjątkiem Francji, stacja nie będzie już pokazywać wyścigów MotoGP, a żadna z polskich telewizji nie podpisała jeszcze umowy z organizatorami serii, firmą Dorna Sports. Przez cały weekend na relację z każdego dnia Grand Prix Walencji oraz zaplanowanych po niej testów zapraszamy regularnie na strony portalu Ścigacz.pl.

Piątek

13:00-13:45 - Pierwsza kwalifikacja 125ccm
13:45-15:00 - Trening wolny MotoGP
15:00:16:00 - Pierwsza kwalifikacja 250ccm (Eurosport 2)

Sobota

13:00-13:45 - Druga kwalifikacja 125ccm (Eurosport 2)
13:45-15:00 - Kwalifikacja MotoGP
16:00-16:30 - Skrót drugiej kwalifikacji 250ccm

Niedziela

09:45-10:15 - Rozgrzewka MotoGP
10:15-10:45 - Wstęp
10:45-12:00 - Wyścig 125ccm
12:00-13:15 - Wyścig 250ccm
13:15-15:00 - Wyścig MotoGP (start o 14:00)

18:00-18:30 - skrót wyścigu MotoGP (Eurosport 2)

22:00-22:30 - skrót wyścigu 125ccm (Eurosport 2)
22:30-23:00 - skrót wyścigu 250ccm (Eurosport 2)
23:00-00:00 - powtórka wyścigu MotoGP (Eurosport 2)

Poniedziałek

10:00-10:30 - skrót wyścigu 125ccm
10:30-11:00 - skrót wyścigu 250ccm
11:00-12:00 - powtórka wyścigu MotoGP

14:00-15:00 - powtórka wyścigu MotoGP (Eurosport 2)
16:15-17:00 - powtórka wyścigu MotoGP


NAS Analytics TAG

NAS Analytics TAG
Zdjęcia
NAS Analytics TAG
Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarze
Autor:andy7 22/10/2008 22:38

Stawiam na "Dotore"

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Ścigacz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usunięty. Uwagi przesyłane przez ten formularz są moderowane. Komentarze po dodaniu są widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadającym tematowi komentowanego artykułu. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu Ścigacz.pl lub Regulaminu Forum Ścigacz.pl komentarz zostanie usunięty.

NAS Analytics TAG

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualności

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep Ścigacz

    NAS Analytics TAG
    na górę