Francesco Bagnaia sfrustrowany swoimi wynikamii. "Tegoroczny poziom wzrós³ bardziej ni¿ umiejêtno¶ci Pecco"
Pecco Bagnaia jest coraz bardziej poirytowany tym, że nie może wrócić do wygrywania na Ducati. Zawodnik jest na 3. miejscu w generalce i traci 51 pkt. do swojego zespołowego kolegi - Marca Marqueza. Po Grand Prix Francji dał upust swoim emocjom na tyle, na ile pozwala mu jego dynamika.
Grand Prix Francji na torze w Le Mans było dla Bagnai prawdziwą porażką, ponieważ ukończył je bez punktów. Choć strata 51 pkt. do Marca Marqueza teoretycznie jest możliwa do odrobienia, to zawodnik cały czas nie może się dogadać z motocyklem. Samo Ducati też nie do końca wie, co jest nie tak.
- To coś, co mój zespół musi mi wyjaśnić, muszą mi dać coś więcej. Wiem, że robią wszystko, aby mi pomóc, ale po sześciu rundach nie możemy znaleźć rozwiązania. Obecnie czuję się bardzo źle na motocyklu, bo nie dostaję od niego żadnej informacji zwrotnej. Mogę jechać szybkie okrążenie, a mogę jechać 4 sekundy wolniej i mój motocykl daje te same odpowiedzi - mówił Bagnaia w wypowiedzi dla MotoGP.com.
Po Le Mans Bagnaia stwierdził, że sytuacja sięgnęła dna i robi się niespokojnie. Od początku swojej przygody w Ducati Bagnaia osiągał dobre wyniki, a teraz jego rezultaty są w cieniu sukcesów Marca Marqueza. W wywiadzie dla portalu Speedweek Davide Tardozzi tłumaczył, że zawodnicy wypowiedzieli się na temat silnika na rok 2025, a inżynierowie wprowadzili poprawki i homologowali nową jednostkę. Usprawniono też pakiet aerodynamiczny. Tardozzi mówi, że tylko tych dwóch rzeczy nie można wymienić, kiedy już zostaną zgłoszone do wyścigów.
- Motocykl na sezon 2025 to niewielki krok do przodu w porównaniu z 2024. Jesteśmy przekonani, że nasz nowy motocykl jest lepszy. Tegoroczny poziom wzrósł bardziej niż umiejętności Pecco. Musi się bardziej postarać i wierzę, że ma potencjał. Jak na razie nie może jednak ogarnąć swojej głowy. Na niektórych torach był szybszy niż w zeszłym roku. Ciężko pracujemy, by dać mu pewność w opisywanych przez niego momentach - mówił Tardozzi w rozmowie ze Speedweek.
Tardozzi nie uniknął pytania o Marca Marqueza i jego wyniki. Twierdzi jednak, że nie mają one wpływu na formę zawodnika z numerem 63, ponieważ ten ani razu nie wspomniał o Marquezie. Według niego problem tkwi w innym miejscu, ale na razie nikt nie jest w stanie go określić. Kolejna runda MotoGP odbędzie się w Wielkiej Brytanii, w dniach 23-25 maja.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze