Alex Marquez na fabrycznym Ducati? "Je¿eli nadal bêdzie tak je¼dzi³ i koñczy³ przed Pecco, wszystkie drzwi siê otworz±"
Alex Marquez po cichu marzy o fabrycznym motocyklu Ducati, a na pewno chciałby tego jego manager - Jimmy Martinez. Po Grand Prix Francji Martinez postanowił podgrzać atmosferę i wypowiedział się na temat możliwej przyszłości swojego podopiecznego. Czy bracia Marquez mogą po raz trzeci znaleźć się w tym samym zespole?
Podczas wyścigu o Grand Prix Francji Alex Marquez upadł i nie dojechał do mety, ale nie przeszkadza mu to w tym, żeby znajdować się na 2. miejscu w klasyfikacji generalnej i tracić tylko 22 pkt. do swojego starszego brata. Warto pamiętać, że już dwa razy udało mu się go wyprzedzić w punktacji. Tymczasem Pecco Bagnaia na razie może się temu wszystkiemu tylko przyglądać, bo zaliczył wyraźny spadek formy.
- Jeżeli Alex nadal będzie tak jeździł i kończył przed Pecco, wszystkie drzwi się otworzą. Na dodatek Alex zrobił mentalny krok na przód. Rozgrzewa się jak diesel, ale bardzo szybki diesel - tak podsumowuje wyczyny swojego zawodnika Jimmy Martinez. Jest bardzo prawdopodobne, że bracia mogą w tym roku stoczyć bój o tytuł mistrzowski. O ile w ubiegłym sezonie Alex wyraźnie pomagał Marcowi, o tyle w tym już nie bierze jeńców i na dodatek ma motocykl o mocno zbliżonej specyfikacji.
Jak wygląda sytuacja kontraktowa w garażu Ducati? Pecco Bagnaia ma podpisaną umowę na starty do końca sezonu 2026 i na razie nikt nie myśli o przedwczesnym zerwaniu kontraktu, a przynajmniej nie robi tego głośno. Trudno zresztą karać kogoś za bycie na 3. miejscu w generalce, co nadal jest bardzo dobrym wynikiem. Marc Marquez również ma dwuletni kontrakt i jest maszynką do wygrywania oraz kurą znoszącą złote jaja.
- Alex jest jednym z zawodników, którzy najbardziej na to zasługują, bo cierpiał przez wiele lat. Prawda jest taka, że w tym roku zalicza spektakularny sezon. Alex definitywnie jest kandydatem do zwycięstwa. Zawsze powtarzam to Marcowi. Pecco będzie próbował, ale rywalem Marca jest Alex. Dotychczas były bardzo różne tory i Alex zawsze był przy nim - powiedział Jimmy Martinez, cytowany przez Moto.it.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze