Podczas niedzielnego wyścigu o Grand Prix Aragonii Pecco Bagnaia co prawda nie był w stanie walczyć o zwycięstwo, ale po dwóch nieudanych rundach nareszcie stanął na podium i podreperował swoją pewność siebie. O sukcesie włoskiego zawodnika zdecydowało 15 milimetrów.

Podczas niedzielnego wyścigu o Grand Prix Aragonii, w jego początkowej fazie Pecco Bagnaia musiał walczyć o utrzymanie 3. miejsca z Pedro Acostą. Udało mu się skutecznie odeprzeć ataki zawodnika KTM i dowieźć cenne punkty. Po zjeździe do pit lane mówił, że ten wynik to ważny krok na drodze do odbudowania pewności siebie włoskiego zawodnika.

- To podium jest bardzo ważne z punktu widzenia morale mojego i całej ekipy. Przez ostatnie 3 weekendy ciężko pracowaliśmy, by rozwiązać problemy, ale z jakiegoś powodu zawsze mieliśmy problem, by poskładać wszystko w jedną całość. Po Sprincie, w którym miałem problemy z przednią oponą, zaliczyliśmy lepszy start i zmiany w ustawieniach z sesji rozgrzewkowej bardzo mi pomogły. To była drobna modyfikacja, która dała mi dużo pewności, zwłaszcza podczas hamowania i sprawiła, że byłem bardziej konkurencyjny - mówił Bagnaia po wyścigu.

Jak informuje Motorsport Magazin, więcej światła na całą sprawę rzucił Christian Gabbarini, szef mechaników włoskiego zawodnika. Przyznał, że dokonano zmiany w przednim układzie hamulcowym, która polegała na zastosowaniu większych niż zwykle tarcz hamulcowych. Zazwyczaj podczas Grand Prix Aragonii używano tarcz o średnicy 340 mm, ale tym razem zdecydowano się na średnicę 355 mm.

Tarcze 355 mm to największa opcja, jaką mogą wybrać zawodnicy. Z reguły jest używana tylko na kilku obiektach. Jej konstrukcja zapewnia m.in. lepsze chłodzenie. Poskutkowało to tym, że Bagnaia nie musiał zbyt ostro hamować, by efektywnie wytracać prędkość. Ekipa będzie dalej sprawdzać ten pomysł podczas poniedziałkowych testów.