Dwa podia dla Polaków w Mistrzostwach Świata Super Enduro

Autor: Ewelina Szkudlarek 2018.04.02, 19:26 Drukuj

W sobotę oficjalnie zakończył się cykl Mistrzostw Świata Super Enduro. Nie ukrywajmy, że były to bardzo owocne, ale i niełatwe miesiące dla polskich zawodników. Tadeusz Błażusiak postanowił wrócić z zapowiadanej emerytury i stawić czoła rywalom, którzy przez rok jego nieobecności rośli w siłę. Ścigając się w klasie Prestige z czołówką światowych zawodników pod olbrzymią presją po raz kolejny dał Polakom powód do dumy. Do ostatniej rundy zajmował drugie miejsce w klasyfikacji generalnej i nie poddawał się w walce o tytuł. Finalnie cykl mistrzostw Świata ukończył na 3 miejscu po awarii zawieszenia w przedostatnim wyścigu. Nikt nie spodziewał się takiego obrotu spraw, a zdania na temat powrotu mistrza były mocno podzielone. Tym, którzy w niego wątpili udowodnił, że bardziej się nie mogli mylić, a swoim fanom dał kolejny powód do dumy!

Emil Juszczak natomiast podjął wyzwanie i wystartował po raz pierwszy w całym cyklu Mistrzostw Świata Super Enduro. Dzięki ciężkiej pracy i wsparciu sponsorów udało mu się stanąć na starcie przy najlepszych juniorach ze Świata! Jeśli tego byłoby mało, wdrapał się na 2 miejsce na podium, zdobywając tytuł V-ce Mistrza Świata! Od wielu lat polscy juniorzy próbowali swoich sił w tej imprezie, ale żadnemu jeszcze nie udało się dojść tak daleko. Z punktu widzenia zawodnika mogę powiedzieć, że zazdroszczę Emilowi zimnej krwi i odwagi. Oraz życzę mu kolejnych sukcesów w tym sezonie.