Złamanie zakazu prowadzenia. Natychmiastowa kara dla sprawcy
Tego się nie spodziewaliśmy. Policja w całym kraju rzeczywiście coraz częściej podejmuje szybkie działania wobec osób ignorujących sądowe zakazy prowadzenia pojazdów.
W Lipsku doszło do zatrzymania kierowcy, który mimo dożywotniego zakazu prowadził motorower. Jego historia zakończyła się wyrokiem skazującym jeszcze tego samego dnia.
Reklama
Kalendarz dla motocyklisty na rok 2026 Gwiazdy MotoGP.
Duży 42x30 cm. 79 zł WYSYŁKA GRATIS!
Kalendarz motocyklowy na rok 2026 ścienny, przedstawiający najważniejszych bohaterów tego sezonu MotoGP. Marc Marquez, Jorge Martin, Johann Zarco, Raul Hernandez, Fabio Quartararo, Franco Morbidelii, Pedro Acosta, Pecco Bagnaia, Marco Bezzecchi, Alex Marquez i inni w obiektywnie Łukasza Świderka, polskiego fotografa w MotoGP
KUP TERAZ. WYSYŁKA GRATIS »
We wtorek 18 lutego policjanci z Lipska w woj. mazowieckim zatrzymali 52-letniego mężczyznę podczas rutynowej kontroli drogowej. Po sprawdzeniu jego danych w systemie policyjnym okazało się, że zmotoryzowany ma nałożony dożywotni zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi. Funkcjonariusze postąpili zgodnie z nową procedurą, pierwotnie wprowadzoną przez komendanta wojewódzkiego policji w Wielkopolsce, i natychmiast umieścili kierowcę w areszcie.
Co najciekawsze, policja podkreśla, że zatrzymany był bardzo zdumiony, że zamiast mandatu czy kolejnego postępowania administracyjnego, od razu trafił za kratki. Następnie, zgodnie z wnioskiem funkcjonariuszy, sprawa została rozpatrzona w trybie przyspieszonym. Już kilka godzin później 52-latek stanął przed sądem, który skazał go na 5 miesięcy bezwzględnego pozbawienia wolności oraz grzywnę w wysokości 5 tysięcy złotych. Wyrok ten nie jest jeszcze prawomocny.
O patologii wielokrotnych zakazów prowadzenia pisaliśmy nie raz. Warto przypomnieć, że krajowy rekordzista ma ich 34! Policja z Mazowsza ostrzega, że każdy przypadek złamania sądowego zakazu prowadzenia pojazdów spotka się teraz z natychmiastową reakcją. Funkcjonariusze podkreślają, że stosowane procedury eliminują z dróg kierowców, którzy stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa innych uczestników ruchu. W myśl nowych zasad osoby naruszające zakaz mogą spodziewać się, że w ciągu maksymalnie 48 godzin od zatrzymania staną przed sądem.







Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze