Wheelieholix on ice - stunt zim
700 śrub w tylną oponę, niewiele mniej w przednią, zabawa ze szlifowaniem, kilkugodzinny ból pleców i gotowe!
Zimowa nuda daje się we znaki wszystkim stunterom. Każdy radzi sobie z nią inaczej. Część się leni, inni ćwiczą fizycznie przygotowując się do sezonu, niektórzy nadrabiają zaległości imprezowe w grupie znajomych, a WHS kombinują jakby tu nie poddać się zimie...
No i wykombinowali! 700 śrub w tylną oponę, niewiele mniej w przednią, zabawa ze szlifowaniem, kilkugodzinny ból pleców i gotowe! Oczywiście autorem patentu jest Mok. Pierwsze próby odbyły się już w zeszłym roku. Śruby meblowe M6 z podkładką i śrubą samokontrującą dawały sporo frajdy podczas driftowania, jednak trakcja nie była wystarczająca, żeby wyrwać motocykl na jedno koło. W tym roku chłopaki nie dali za wygraną i każdą z ponad tysiąca śrub szlifowali pod odpowiednim kątem. Podczas rozmowy telefonicznej stwierdziłem, że całkiem ich pogrzało, ale jak dostałem MMS z krótkim filmem z jeziora wiedziałem, że się będzie działo.
Nie było na co czekać, bo polska zima sroga ale i zmienna. Szybka ustawka i w sobotę ładna chmara zebrała się nad jeziorem Warchały. Na szczęście spóźniłem się i ominęło mnie odśnieżanie, za to nie umknęliśmy od wspólnego rozgrzewania i bardzo szybko atmosfera stała się nie dość, że gorąca to i zdecydowanie bardziej kolorowa. Po lodzie śmigały trzy psy. Dwie babki Hondy F4i Beka i Cygana oraz Kawasaki 636 Mok-a. Papa Stunt nie miał zbyt wiele czasu na przygotowywania dlatego zastosował śruby M8 w znacznie mniejszej ilości. Nie wystarczyło to, żeby dźwignąć moto, więc większość czasu eksplorował przybrzeżne szuwary ślizgając się to tu to tam. Opony WHS zdecydowanie dawały sobie radę. W szczególności Beku ze swoją masą nie miał problemów z rwaniem motocykla w górę, Mokowe Kawasaki reagowało o wiele bardziej nerwowo, ale cyrk zaczynał się gdy motocykl znajdował sie w punkcie balansu. Jak to określili sami zainteresowani, czujesz się, jakbyś dawał po bruku, co oznacza, że nie wiesz kiedy i w którą stronę rzuci Twój motocykl. Ku naszej uciesze i rozrywce mieliśmy plejadę paciaków i innych szlifów. Rzadki jest to widok u WHS, tym bardziej radosnej szydery nie szczędził nikt. Gdyby znaleźć gładszą powierzchnię bez śniegu sprawa wygladałaby zupełnie inaczej, podejrzewam, że w grę wchodziłyby nawet stopale. Mimo trudnych warunków wheelieholicki i tak wyjeździli się do bólu, nie brakowało combosów w cyrklach itp. Szczyt radości przynosiły drifty. Całkiem inny wymiar przyczepności, a właściwie jej braku zachęcał do ślizgania się po całym jeziorze. Dzikie to uczucie kiedy na trzecim biegu napędzasz sie do końca po lodowej tafli na motocyklu i masz nad nim jeszcze jakieś panowanie. Po kilku godzinach oglądania rewii „Stunt on ice" nagrzani, oj przepraszam, rozgrzani poszukiwaliśmy kolejnych rozrywek... Całkiem przypadkiem znalazło się trochę samochodów 4x4 jakieś sanki, jakieś narty i przyczepki. Bardziej niż pewne było, jak to się skończy, więc odrazu przystąpiliśmy do działań. Pierwszy ogień ja i Beku i dziecięce sanki. W życiu bym nie przypuszczał, że tego rodzaju drift może przynieść takie emocje. Widzisz zupełnie nic, trzymasz się prawie w ogóle, a do pleców masz przyczepionego zmutowanego Koala. Wszystko w akompaniamencie pękającej pokrywy lodowej. Następnie wskoczyłem w narty i głupi powiedziałem, żeby Mok prowadził samochód. Kilka rundek w tą i spowrotem, udało się osiągnąć 110 km/h Wracając do brzegu udało się nawet przekroczyć tą prędkość ale w pewnym momencie dość niespodziewanie moja głowa walnęła w lód. Widocznie jestem specjalnie uzdolniony, bo przyjeżdżając na stunt ustawkę bez motocykla i bez chęci jeżdżenia na nim to i tak ja musze zaliczyć najlepszego dzwona. Wniosek z tego jeden. Nie oszczędzajcie na swoich kaskach! Po wszystkim wystarczyło się otrzepać i wrócić do zabawy.
Taki to nietypowy dzień zafundowała nam ekipa WHS. Polecam tego typu rozrywkę, bo przygotowania motocykla jak i sama jazda nie dość, że zapewniają zastrzyk adrenalinki, to na dodatek urozmaicają trochę czas spędzony w garażu ze swoimi psiakami.
|
Filmy:
|
|
|
|
































Komentarze 9
Poka wszystkie komentarzeDobrze koledzy pisz na dole dla was chopaki sezon si nie koczy
Odpowiedzhehe Sezon nigdy sie nie koczy xDD Dobrze..;P Pozdro
OdpowiedzSimpson, dobry tekst ;) Tre budzi umiech na twarzy.
Odpowiedzpopieram !! :D:D
Odpowiedzdziki KRESKA... wielkie dziki
OdpowiedzLatch Key Kid - Coming Home Soon
Odpowiedzwietne filmiki i zdjcia. 100 punktw za pomys na zimow nud. Niech kto mi tylko powie co to za piosenka w tle?
Odpowiedz