tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 WSB Donington Park - Podsumowanie
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
motul belka 950
NAS Analytics TAG
motul belka 420
NAS Analytics TAG

WSB Donington Park - Podsumowanie

Autor: Michał "Mick" Fiałkowski 2008.09.09, 16:59 Drukuj

Dla Troya Baylissa nie był to łatwy weekend, ale nawet mimo wypadku w drugim wyścigu, w ostatnią niedzielę Australijczyk powiększył swoją przewagę w klasyfikacji generalnej na zawsze żegnając brytyjskich kibiców na torze Donington Park.

Choć po raz szósty w tym roku startował z pole position, gdy pierwszy wyścig przerwano po dziewięciu okrążeniach z powodu oleju rozlanego przez Noriyuki Hagę, Bayliss miał prawie cztery sekundy straty do startującego na Donington z dziką kartą Toma Sykesa. Po restarcie Australijczyka czekało trudne zadanie nadrobienia zaległości, a perspektywa nadciągającej ulewy i nadal śliski tor nie pozwalały na spokojną jazdę.

Po raz drugi czerwona flaga pojawiła na się na torze na trzy kółka przed końcem liczącej czternaście okrążeń drugiej połowy wyścigu, ale wówczas jeszcze nikt nie wiedział tak naprawdę kto faktycznie został ostatecznym zwycięzcą. Po cofnięciu się o „okrążenie" do tyłu, jak ma to miejsce zgodnie z procedurami związanymi z czerwoną flagą, okazało się, iż w drugiej połówce Bayliss odrobił aż pięć sekund i ostatecznie dzięki niewielkiej przewadze wygrał swój pierwszy wyścig World Superbike na torze Donington Park.

W drugim, a zarazem swoim ostatnim podejściu, Australijczyk nie miał już tyle szczęścia i rozstał się z mokrym asfaltem na jedenastym z dwudziestu trzech okrążeń, dzięki czemu Japończyk Ryuichi Kiyonari bez większych problemów dowiózł do mety swoje trzecie w tym roku zwycięstwo.

„Jestem bardzo zawiedziony swoim wypadkiem w pierwszym wyścigu." - żalił się „Kiyo", który brytyjskie tory zna doskonale dzięki doświadczeniu z BSB. „Świetnie wystartowałem, co w moim przypadku jest rzadkością i chyba za bardzo się tym podekscytowałem. Szkoda mi całego zespołu, który pracował bardzo ciężko szukając optymalnych ustawień na suchy tor, choć przez cały weekend wszystkie sesje odbywały się w deszczu. Cieszyłem się, że drugi wyścig odbywał się na mokrym asfalcie ponieważ wiedziałem, że w takich warunkach motocykl będzie zachowywał się bardzo dobrze. Niestety warunki na samym początku były bardzo trudne. Nie miałem prawie żadnej kontroli nad motocyklem i gdy tor zaczął trochę przesychać, moje opony były już wykończone. Kilka razy nieźle się wystraszyłem, ale na szczęście dojechałem do mety na pierwszej pozycji i cieszę się, że w ten sposób mogłem odwdzięczyć się zespołowi za ciężką pracę."

Nietypowa wywrotka w ogóle jednak nie przejęła Troya, bowiem jego rywale mieli na Donington Park jeszcze większego pecha, dzięki czemu przewaga 39'latka w klasyfikacji generalnej wzrosła po raz kolejny i wynosi już teraz bezpiecznych sto jeden punktów na sto pięćdziesiąt możliwych do zdobycia w ostatnich sześciu wyścigach sezonu.

„Bardzo cieszę się ze swojego pierwszego zwycięstwa na tym torze ponieważ czekałem na to od dawna." - powiedział startujący w barwach Ducati Xerox Bayliss. „Równie dobrze czułem się na motocyklu podczas drugiego wyścigu choć obawiałem się, że zostanie on przerwany z powodu ulewnego deszczu. Później było już lepiej, a ja widziałem, jak Kiyonari zaczyna mieć problemy z przyczepnością, więc postanowiłem trochę przyspieszyć i go dogonić. Niestety zaliczyłem upadek w jednym z najszybszych punktów na torze, ale na szczęście nic mi się nie stało. Powiększyłem przewagę punktową do stu jeden nad Corserem i stu pięciu nad Neukirchnerem, a właśnie to było naszym celem, więc jestem zadowolony z weekendu."

Pomimo aż siedmiu upadków w jeden weekend, Troy Corser zdołał ukończyć drugi wyścig na podium, a dzięki temu, oraz pechowi drugiego w tabeli Maxa Nekurchnera, awansować na pozycję wicelidera klasyfikacji generalnej. Pierwszy wyścig Australijczyk zakończył na poboczu zakrętu Coppice na oleju rozlanym przez Noriego Hagę i nie mógł z tego powodu wziąć udziału w jego restarcie. Drugi wyścig Corser próbował z kolei przerwać podczas kilku początkowych okrążeń z powodu ulewnych opadów deszczu jednak widząc poprawiające się warunki wziął się w garść i dojechał do mety na trzeciej pozycji.

„To był dla nas jeden z najtrudniejszych weekendów w tym roku." - przyznał Corser, który podobnie jak Haga, ścigał się na Donington Park korzystając ze specjalnego malowania motocykla. „Zaliczyłem mnóstwo upadków i jestem cały obolały ale dziękuję zespołowi za ciężką pracę przy wielokrotnym odbudowywaniu maszyny. Nie wiem czy po tych zawodach zostały nam jeszcze jakieś części zapasowe!" - żartował.

Do śmiechu nie było jednak ani trochę Hadze, który praktycznie swoim błędem w pierwszym wyścigu pozbawił się możliwości zdobycia na Donington Park jakichkolwiek punktów. Japończyk zderzył się z jednym z rywali wskutek czego na dziewiątym okrążeniu jego Yamaha zaczęła gubić olej i to w dość sporych ilościach. Zamiast natychmiast zjechać z toru i zaparkować R1'kę na poboczu, Japończyk próbował jeszcze żółwim tempem dotoczyć się do zespołowego garażu, ale przy okazji zostawił na wyścigowej linii mnóstwo śliskiej substancji.

To właśnie na niej w zakręcie Coppice polegli Checa, Corser i Tamada co doprowadziło do przerwania pierwszego wyścigu. Z uwagi na defekt motocykla, organizatorzy zabronili Hadze udziału w restarcie, choć ten aż palił się do jazdy. Aby ostudzić nieco zapał Japończyka nałożono także na niego karę przejazdu przez pit-lane w drugim wyścigu. Właśnie za wcześniejsze niezatrzymanie się po defekcie maszyny.

„Wiedziałem, że muszę zjechać na karę przejazdu przez pit-lane, ale na początku drugiego wyścigu deszcz padał tak intensywnie, że nie widziałem swojej tablicy na prostej startowej." - wyjaśniał Haga, który ostatecznie został z drugiego wyścigu wykluczony. „Postanowiłem więc zjechać w ciemno, ale okazało się, że zrobiłem to za wcześnie i później zobaczyłem, że zostałem zdyskwalifikowany. To nie był mój najlepszy dzień."

Faktycznie. Sto dwadzieścia dziewięć punktów starty na sto pięćdziesiąt możliwych jeszcze do zdobycia oznacza, że Haga w Wielkiej Brytanii praktycznie całkowicie utopił swoje marzenia o sięgnięciu w tym roku po mistrzowski tytuł. Drugi w tabeli, zespołowy kolega Troy Corser, ma jednak nad Japończykiem tylko dwadzieścia osiem punktów przewagi, więc wicemistrzostwo wcale nie jest jeszcze stracone.

Co dalej z Hagą?

Podczas weekendu w Donington Park wiele mówiło się o ewentualnym przejściu Hagi do fabrycznej ekipy Ducati, w której miałyby zastąpić kończącego karierę Baylissa. Choć sam Australijczyk zaaprobował tą kandydaturę, nasuwa się pytanie, czy jest to właściwy wybór. Jest powszechnie wiadomo, że Haga to nienajlepszy zawodnik jeśli chodzi o pracę rozwojową  nad motocyklem i choć biegle mówi po włosku, co ma spore znaczenie dla Ducati, naszym zdaniem jest dość ryzykownym wyborem, choć z pewnością trafionym z punktu marketingowego.

Na torze pojawił startujący w MotoGP i na stałe mieszkający w Wielkiej Brytanii Francuz Sylvain Guintoli, który rozmawiał z kolei z kierownictwem Yamahy na temat możliwego dołączenia do włoskiego składu. Były protegowany Herve Poncharala i ekipy Tech 3, na temat możliwości startów w barwach Yamaha Motor Italia rozmawiał już rok temu, o czym zresztą informował także portal Ścigacz.pl . Wówczas postanowił jednak pozostać w MotoGP, gdzie jego przyszłość jest obecnie niezbyt pewna i pozostanie w ekipie Alice Ducati raczej nie wchodzi w grę. Więcej o tegorocznych problemach Sylvaina już wkrótce na stronach portalu Ścigacz.pl w naszym ekskluzywnym wywiadzie.

Zawodnicy BSB na topie

Przez cały weekend na torze Donington Park błyszczeli regularni zawodnicy mistrzostw Wielkiej Brytanii klasy Superbike, którzy w rundzie World Superbike wystartowali z dzikimi kartami na swoich, nieco mniej przerobionych niż w WSB, motocyklach. W obu wyścigach tylko sekundy dzieliły Toma Sykesa (Rizla Suzuki) i Cala Crutchlowa od zwycięstw i choć obaj musieli ostatecznie zadowolić się drugimi pozycjami, na mecie nie kryli radości.

Sfrustrowany był zespołowy kolega Crutchlowa z HM Plant Honda, Leon Haslam, który pierwszy wyścig zakończył na jedenastej pozycji po wycięciu z toru przez Roberto Rolfo, a w drugim w ogóle nie dojechał do mety. Syn byłej gwiazdy Grand Prix, Rona Haslama, planuje w przyszłym roku na stałe przenieść się do World Superbike.

Rewelacyjnie spisał się także były zawodnik MotoGP i inny podopieczny Tech 3, Brytyjczyk James Ellison, który po sezonie startów w mistrzostwach USA klasy Superbike (w barwach ekipy Corona Honda), w tym roku ściga się na stałe w BSB jako reprezentant teamu Bike Animal Hydrex Honda. Drugi wyścig Ellison zakończył na czwartej pozycji i tylko wywrotka w połowie dystansu pozbawiła go szans na niemal murowane podium.

Zmiany w Ten Kate

Zespół Ten Kate Honda potwierdził w ten weekend, iż męczący się strasznie na Hondzie CBR1000RR ubiegłoroczny mistrz świata klasy Supersport, Turek Kenan Sofuoglu i debiutujący w WSS Irlandczyk Jonathan Rea w przyszłym roku zamienią się miejscami (co zakładał zresztą trzyletni kontrakt Rea).

W ekipie nadal pozostaną na swoich miejscach - w Superbike Carlos Checa i Ryuichi Kiyonari, a w Supersport prowadzący w klasyfikacji generalnej i drugi na Donington Park, Australijczyk Andrew Pitt.

Dwunasta runda MŚ odbędzie się już za dwa tygodnie na włoskim torze Vallelunga. Czy w jej trakcie poznamy już tegorocznego mistrza świata klasy Superbike? Dla polskich kibiców ważniejsze jest aby na starcie w Supersportach ustawił się Paweł Szkopek. Trzymamy kciuki i na dokładne relacje zapraszamy za dwa tygodnie na strony portalu Ścigacz.pl.


Advertisement
NAS Analytics TAG

NAS Analytics TAG
Zdjęcia
Advertisement
NAS Analytics TAG
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Ścigacz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usunięty. Uwagi przesyłane przez ten formularz są moderowane. Komentarze po dodaniu są widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadającym tematowi komentowanego artykułu. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu Ścigacz.pl lub Regulaminu Forum Ścigacz.pl komentarz zostanie usunięty.

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualności

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep Ścigacz

    motul belka 950
    NAS Analytics TAG
    na górę