Volvo tworzy pasy z AI. Bezpieczeństwo nowej ery
Choć motocyklistom pojęcie pasów bezpieczeństwa może wydawać się kompletnie obce, to warto na chwilę spojrzeć poza świat dwóch kółek, bo właśnie pojawiło się coś, co może wstrząsnąć całą motoryzacyjną branżą.
Volvo, marka znana z nieustannego parcia na bezpieczeństwo, znów pokazuje światu, jak się robi rewolucję. I to taką z prawdziwego zdarzenia, z udziałem sztucznej inteligencji i technologią, która myśli szybciej niż my.
Motocyklowe pasy bezpieczeństwa? Tak, kiedyś nawet coś takiego się pojawiło. Przykład? BMW C1, futurystyczny skuter z dachem i fabrycznymi pasami, który przez chwilę pozwalał jeździć bez kasku. Był to projekt z przełomu wieków, a jednak do dziś wywołuje podziw. Jeszcze ciekawszy był koncept Lit Motors C-1, balansujący gdzieś między jednośladem a kapsułą z przyszłości. Ale żaden z tych wynalazków nie przebił tego, co właśnie pokazało Volvo.
Wróćmy na moment do 1959 roku, kiedy to inżynier Volvo, Nils Bohlin, wprowadził do samochodów pierwszy trzypunktowy pas bezpieczeństwa. Marka z Göteborga nie tylko stworzyła ten przełomowy system, ale z klasą udostępniła patent za darmo wszystkim producentom. Rezultat? Ponad milion uratowanych istnień. Dziś Szwedzi podkręcają tempo i serwują nam coś jeszcze bardziej zaawansowanego. Wjeżdża nowa era: pasy bezpieczeństwa, które same wiedzą, co robić.
To nie są zwykłe pasy. To system wieloadaptacyjny, który w czasie rzeczywistym analizuje dane z otoczenia i dopasowuje swoje działanie do warunków drogowych oraz samego pasażera. Pasy inteligentnie reagują na wzrost, wagę, budowę ciała, a nawet ułożenie ciała w fotelu. Grubszy pasażer? Większe siły naprężenia, by ochronić głowę. Drobna sylwetka? Mniejszy nacisk, żeby nie połamać żeber. Inteligencja? Pełną parą!
Jak to możliwe? Dzięki rozbudowaniu profili regulujących siłę nacisku z trzech do aż jedenastu. To jak stworzenie osobnej strategii bezpieczeństwa dla każdego z nas. A co najważniejsze - ten system nie przestaje się rozwijać. Oprogramowanie jest aktualizowane bezprzewodowo, więc z każdym dniem staje się mądrzejsze i skuteczniejsze. To nie jest technologia na chwilę - to przyszłość, która ewoluuje w czasie rzeczywistym.
Volvo oczywiście nie działa samotnie. Nowe pasy to efekt współpracy z firmą ZF i kolejny krok w dążeniu do celu, który może brzmieć jak szalony sen: zero ofiar śmiertelnych w wypadkach drogowych. Sztuczna inteligencja wchodzi do gry na całego. System nie tylko przystosowuje się do pasażerów, ale też przewiduje, co się może wydarzyć na drodze. W chwili zderzenia działa błyskawicznie, uruchamiając optymalne ustawienia, zanim jeszcze człowiek zorientuje się, co się stało.
Nowatorski pas bezpieczeństwa stanie się częścią szerszego pakietu ochrony, w którym zgrana współpraca z poduszkami powietrznymi, czujnikami obecności pasażerów i systemami wspomagającymi kierowcę stworzy nową jakość w dziedzinie bezpieczeństwa. Wszystko to było testowane w centrum Volvo Cars Safety Centre - świątyni zderzeniowej precyzji, która świętuje właśnie 25-lecie istnienia.
Kiedy zobaczymy tę technologię na drodze? Już niedługo. Pierwszym modelem, w którym znajdzie się ten inteligentny pas, będzie elektryczny EX60, który wjedzie na rynek w przyszłym roku. Volvo znowu przesuwa granice. I choć motocykle raczej nie dostaną takich pasów, warto obserwować ten kierunek. Bo kto wie, co czeka nas w kolejnej dekadzie.


Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze