Rossi znalazł sposób by uniknąć kary
Valentino Rossi odwołał się od decyzji FIM do najwyższej instancji w świecie sportów, Sportowego Sądu Arbitrażowego w Szwajcarii. Do piątku ma otrzymać odpowiedź.
Wczoraj szeroko poruszałem temat skali absurdu w jaką wkroczyła afera, którą roboczo nazwiemy Sepanggate (a co!). Ukarany 3. punktami Valentino Rossi, zmuszony do statu z ostatniego pola podczas finalnej rundy Grand Prix, odwołał się do szwajcarskiego Sportowego Sądu Arbitrażowego. Sąd ten funkcjonuje jako najwyższa instancja w świecie sportu, najczęściej rozwiązując sprawy dopingu czy piłkarskich transferów. Ostatnią sprawą podobnej rangi w światku motocyklowym była kara za doping James’a Stewarta, który także odwoływał się od decyzji w Sądzie Arbitrażowym. Sprawa Stewarta została wtedy odrzucona.
Rossi zastosował bardzo sprytną taktykę. Sprawy w Sportowym Sądzie Arbitrażowym trwają od 6. do 12. miesięcy, nie ma więc możliwości by rozwiązać ją przed przyszłotygodniową rundą MotoGP na torze w Walencji. Z tego powodu, jeśli sąd podejmie się rozwiazania sprawy, kara Rossiego nałożona przez FIM zostałaby zawieszona. Do czasu podjęcia decyzji przez sąd Rossi nie posiadałby dodatkowych 3. punktów karnych na swoim koncie, a co za tym idzie, nie byłby zmuszony do startu z ostatniego pola. Nawet jeśli przegrałby sprawę, to kara obowiązywałaby od najbliższej rundy serii po finalnej decyzji sądu (czyli, np. Rossi przegrywa sprawę w przyszłym roku i dostaje 3 dodatkowe punkty karne w połowie sezonu 2016). Congratulazioni Valentino!
Do piątku 6. listopada Sąd Arbitrażowy przesłucha obydwie strony (Rossi vs Dyrekcja Wyścigowa / FIM). Jeżeli sąd uzna, że należy podjąć się rozwiązania spraw, wtedy kara Doktora zostanie zawieszona i podczas GP w Walencji wystartuje on w normalnym trybie. Wtedy przyszłe orzeczenie sądu (nie prędzej w niż w 2016 roku) nie będzie miało najmniejszego wpływu na walkę o tytuł 2015. Jeśli jednak do piątku sąd uzna, że Valentino został odpowiednio ukarany, Rossi nie będzie miał prawa się odwoływać i wystartuje z ostatniego pola startowego.
FIM na oficjalnej stronie MotoGP poinformował o zaistniałej sytuacji, pozostawiając ją bez komentarza.
Foto: motogp.com


Komentarze 8
Pokaż wszystkie komentarzeCo za żenada. Nawet jak zdobędzie jakimś cudem ten tytuł to będzie to najbardziej obciachowy tytuł świata.Bardziej niż Armstronga.
OdpowiedzZgodnie z informacją na stronie CAS, wystawienie decyzji w tej sprawie jest oczekiwane do 6 października. Pan Rossi występuje o anulowanie kary lub zmniejszenie do 1 punktu. Pytanie tylko, czy po ...
OdpowiedzSepanggate? SRSLY? Wiesz skąd wzięła się nazwa afery Watergate? Doucz się... Bo trochę wstyd.
OdpowiedzPolecam tabletki z poczuciem humoru, dwa razy dziennie do skutku ;)
OdpowiedzMoim zdaniem bez różnicy jest czy kopnięcie doprowadziło do upadku czy nie. Ważne jest że blokował nieczysto upewniając się gdzie ma zawodnika. Takiego czegoś jeszcze nie było i za to dostał karę! ...
Odpowiedzciułał punkty przez cały sezon (wygrał tylko 3 wyścigi), jest obecnie najwolniejszym kierowcą spośród fabrycznych zespołów Hondy i Yamahy, dlatego będzie grać tak jak mu durna opinia publiczna ...
OdpowiedzRossi zostal ukarany nieslusznie. Wszyscy widza tylko sam upadek M. a nie widza jak swoim zachowaniem na torze od 7 do 15 minuty prowokowal Rossiego o male co dwa razy nie doprowadzajac do upadku ...
OdpowiedzRossi też przepuścił Lorenzo a jego tempo nie pozwalało odjechać mu od Marqueza. Jeżeli uważasz że MM blokował Rossiego to robił to w sposób czysty a nie tak jak Rossi który ewidentnie go przyblokował aby ten wyjechał do zewnętrzne. Po wyścigu sam się do tego przyznał. Nawet jak MM dostanie karę to jemu to ryba. I tak bęzie 3 w generalce ; )
Odpowiedz