Krakowska drogówka od dłuższego czasu walczy z niepokornymi motocyklistami. Kilkukrotnie już informowaliśmy Was o nalotach urządzanych przez policję na miłośników dwóch kółek w Małopolsce, z których cześć zakończyła się mniejszą lub większą zadymą i oficjalnymi wyjaśnieniami ze strony funkcjonariuszy.

Teraz krakowska policja w walce o ład i porządek na ulicach Krakowa chce wykorzystać najnowszą technologię, a konkretnie drony. Oficjalne tłumaczenie jest takie, że urządzenia te maja pomóc w wyłapywaniu rebelianckiej frakcji motocyklistów, którzy wieczorami urządzają (wg. narracji policji) wyścigi, hałasują i narażają na stres okoliczne okazy flory i fauny. Dotychczas policjanci ścigali ich radiowozami, a w swoich heroicznych wysiłkach wykorzystywali także słynne smartfony. Skuteczniejsze mają być drony. Funkcjonariuszom wystarczyć mają nakręcone filmy, aby aspołeczny element poruszający się z nieprzepisowymi prędkościami na alei Trzech Wieszczów można było namierzać oraz karać bez ryzyka uszkodzenia wysokiej jakości radiowozów.

Wkrótce ma okazać się, jak skuteczny jest pomysł krakowskich stróżów prawa. Ale mając rozległe doświadczenia w posługiwaniu się małymi kamerami (podobnymi do tych mocowanych na dronach), przy słabym świetle i filmowaniu pojazdów  w ruchu… już teraz możemy przewidzieć jak wielki pożytek będzie z dronów. A nie doszliśmy nawet do środków zaradczych, które zapewne podejmą sami inwigilowani…

Foto: Policja