Masz motocykl? Armia może ci go czasowo odebrać!
Obrona kraju i walka z klęskami żywiołowymi wymagają ludzi i sprzętu. O ile obowiązkowy pobór żołnierzy służby zasadniczej nie funkcjonuje już od wielu lat, to właściciele prywatnych pojazdów, w tym motocykli, wciąż dostają od wojska pisma informujące o obowiązku przekazania maszyny na każde wezwanie uprawnionych organów. Dotyczy to również modeli, których nigdy nie podejrzewalibyśmy o przydatność w warunkach bojowych.
Niedawno na jednej z grup motocyklowych pojawiło się zdjęcie pisma, które otrzymał od wojska właściciel Yamahy MT-09. Poinformowano w nim, że motocykl został wciągnięty na listę sprzętu, który może być zarekwirowany i użyty w razie mobilizacji. Jak 115-konny, szosowy naked miałby się przysłużyć w czasie kryzysu? Tego nie wiadomo, widocznie wojskowi mają jakiś plan.
Reklama
Kalendarz dla motocyklisty na rok 2026 Gwiazdy MotoGP.
Duży 42x30 cm. 79 zł WYSYŁKA GRATIS!
Kalendarz motocyklowy na rok 2026 ścienny, przedstawiający najważniejszych bohaterów tego sezonu MotoGP. Marc Marquez, Jorge Martin, Johann Zarco, Raul Hernandez, Fabio Quartararo, Franco Morbidelii, Pedro Acosta, Pecco Bagnaia, Marco Bezzecchi, Alex Marquez i inni w obiektywnie Łukasza Świderka, polskiego fotografa w MotoGP
KUP TERAZ. WYSYŁKA GRATIS »
Nie oznacza to oczywiście, że właściciel straci swój motocykl. Obecność maszyny na liście mobilizacyjnej nakłada na niego obowiązek dbania o jej stan techniczny i przekazania jej na żądanie organów wojskowych w kilku przypadkach:
- w celu sprawdzenia gotowości mobilizacyjnej armii, nawet 3 razy w roku na max. 48 godzin
- w celu przeprowadzenia ćwiczeń wojskowych, max. 7 dób
- w celu przeprowadzenia ćwiczeń obrony cywilnej, max. 24 godziny
- w przypadku wystąpienia klęski żywiołowej, bez ograniczeń czasowych
Ponadto posiadając pojazd wciągnięty na wojskową listę powinieneś informować swoje lokalne organy - wójta, burmistrza lub prezydenta miasta o swoich wyjazdach za granicę, sprzedaży maszyny oraz jej zniszczenia lub kradzieży.
Czy posiadając motocykl, musisz zatem sponsorować działania polskiej armii? I tak i nie. Sprzęt będzie oczywiście eksploatowany i narażony na wypadki. Przewidziano natomiast zryczałtowaną stawkę dzienną, wypłacaną właścicielowi za używanie pojazdu, a także odszkodowanie w przypadku jego zniszczenia.
Podstawą prawną tych działań jest ustawa o powszechnym obowiązku obrony kraju z 1967 roku, która funkcjonuje do dziś. Naszym zdaniem nie należy się zbytnio martwić losem naszych pojazdów, jeśli dostaniemy takie pismo. W czasach pokoju to po prostu element wojskowej biurokracji.








Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarzeW czasie wojny to rozumiem, ale do ćwiczeń itp. w czasie pokoju? Kupuje sobie drogie nowe moto, a wojsko ciora go po poligonie i niszczy zgodnie z prawem? Do tego mam informować kogoś o moich ...
OdpowiedzWiem, że są warunkujące to przepisy, ale jak dla mnie to nawet w czasie wojny jest brakiem poszanowania mienia prywatnego.
Odpowiedz