Holandia. W Hadze zakazują reklam motocykli i samochodów. "Paliwa kopalne zagrażają przyszłym pokoleniom"
Rada miejska w Hadze poparła wniosek o zaprzestanie reklam pojazdów spalinowych i przelotów lotniczych na nośnikach w mieście. Autorami wniosku są politycy z lewicowej, ekologicznej Partii na rzecz Zwierząt.
Zgodnie z nowym prawem branża motoryzacyjna, przemysł lotniczy i przemysł paliw kopalnych nie mogą reklamować się w mediach na przystankach autobusowych i tramwajowych. Reklama jest od teraz zabroniona, ponieważ transport oparty na paliwach kopalnych przyczynia się do zmian klimatycznych.
Zakaz obejmuje również producentów silnikowych jednośladów. Nie będzie zatem reklam nowych motocykli na miejskich środkach transportu, przystankach, itd. Czy tego typu wykluczenia nie idą czasem za daleko?
"Paliwa kopalne dosłownie zagrażają życiu przyszłych pokoleń. Tymczasem napędzają nas reklamy podróży lotniczych i zakupu pojazdów spalinowych. Musimy z tym skończyć!" - powiedział Robert Barker z Partii Zwierząt.
"Przemysł tytoniowy ma już zakaz reklamy ze względu na ogromne szkody dla zdrowia. Szkody, jakie paliwa kopalne mogą wyrządzić w płucach Ziemi, są również ogromne. Aby przeciwdziałać zmianom klimatycznym, musimy przestać używać węgla, ropy i gazu. Pierwszym krokiem jest zaprzestanie reklamowania tych produktów" - dodał holenderski polityk.
Haga jest pierwszym samorządem w Holandii, który wprowadził taki zakaz na przystankach komunikacji miejskiej, ale już wcześniej Amsterdam zakazał reklam przemysłu paliw kopalnych w metrze.
Według danych z 2010 roku, 14 proc. światowej emisji dwutlenku węgla pochodzi z transportu. Większość z nich związana jest z transportem drogowym, ale również lotnictwo pozostawia ogromny ślad węglowy.
Obecna narracja ekologów jest taka, że aby zatrzymać zmiany klimatyczne na bezpiecznym poziomie 1,5 stopnia Celsjusza, musimy natychmiast zacząć ograniczać emisję we wszystkich sektorach, tak aby spadła ona o co najmniej 45 proc. do końca tej dekady i do 2050 roku na poziom zerowej emisji.
Oznacza to, że przed 2050 r. cały nasz transport powinien być bezemisyjny, a w praktyce niemal całkowity brak pojazdów spalinowych, z wyjątkiem tych, które wykorzystują paliwa alternatywne o zerowym śladzie węglowym.
W transporcie drogowym będzie to ograniczenie liczby prywatnych samochodów osobowych i motocykli na rzecz rowerów oraz transportu publicznego, a resztę zastąpią pojazdy zeroemisyjne, np. elektryczne lub wodorowe. Przyszłość naszych spalinowych motocykli jest już wyłącznie w muzeach motoryzacji? Bo przecież do tego to wszystko prowadzi.
Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarzeA oddychać jeszcze tam mogą czy też zakazane? Najważniejsze, żeby geje mogły paradować.
Odpowiedz