Fotoradary znikn± z mostu Poniatowskiego, ale nie wszystkie - jest decyzja konserwatora zabytków
Doczekaliśmy się kolejnego odcinka serialu o fotoradarach na moście Poniatowskiego. Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków wydał pokontrolny raport, który ostatecznie reguluje kwestię skrzynek, które miały zostać uruchomione jeszcze przed wakacjami. Zakłada on demontaż dwóch z sześciu urządzeń.
Według raportu most wraz z wiaduktami jest w nieodpowiednim stanie technicznym, więc MWKZ "zaleca przeprowadzenie prac wyodrębniając ich trzy etapy, w trakcie których zostaną przeprowadzone kompleksowe prace remontowo-konserwatorskie całego obiektu". We wpisie w portalu Facebook konserwator zabytków odniósł się również do kwestii fotoradarów. Dobra wiadomość dla ZDM i GITD jest taka, że fotoradary będą mogły być uruchomione, ale w okrojonym "składzie". Konserwator chce usunięcia szaf znajdujących się przy ławach kamiennych, a więc znikną dwa z sześciu urządzeń.
Przypomnijmy, że najpierw na moście Poniatowskiego miały pojawić się urządzenia służące do odcinkowego pomiaru prędkości, ale ostatecznie okazało się, że będzie to drogie przedsięwzięcie i wyjdzie taniej, jeśli pojawią się fotoradary. W maju pojawiło się sześć szaf i to zapoczątkowało cały spór. Warszawski ZDM twierdził, że konsultował montaż urządzeń z konserwatorem zabytków, a ten z kolei powiedział, że wyraził zgodę jedynie na urządzenia do odcinkowego pomiaru prędkości i to pod warunkiem, że zostaną zamontowane z użyciem już istniejącej infrastruktury mostu.
Wygląda na to, że sprawa dotarła do końca i raczej nie będzie drugiego sezonu fotoradarowego serialu. Co ciekawe, ZDM ma sporo czasu na usunięcie szaf umieszczonych przy ławach - musi to zrobić do końca 2023 roku. Cała operacja związana z montażem urządzeń kosztowała około 2 mln złotych.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze