Straż miejska może odzyskać fotoradary. Samorządy chcą skorzystać na zaostrzeniu kar dla kierowców
Wkrótce możemy być świadkami ciekawego "pojedynku" pomiędzy Głównym Inspektoratem Transportu Drogowego a Związkiem Powiatów Polskich. Ten drugi chce powrotu fotoradarów w ręce strażników gminnych i miejskich.
Przez wiele lat samorządy miały w swoich rękach kurę znoszącą złote jaja. Kiedy strażnicy gminni i miejscy kreatywnie ukrywali się z fotoradarami, do kas gmin i miast płynęła rzeka pieniędzy. ZPP obudził się wraz z nadejściem ze strony rządu deklaracji dotyczących zaostrzenia kar dla kierowców łamiących przepisy ruchu drogowego. Serwis prawo.pl podaje, że taka propozycja padła na posiedzeniu sejmowej komisji infrastruktury.
Związek Powiatów Polskich twierdzi jednak, że nie nikt nie chce wracać do starych praktyk, a ewentualne lokalizacje urządzeń byłyby ustalane wspólnie z komendami powiatowymi policji. Taka deklaracja nie wyklucza jednak tego, że nie wrócą czasy maskowania fotoradarów w śmietnikach lub pod siatkami, jakich nie powstydziłaby się armia chcąc ukryć czołg.
Obecnie wszystkie fotoradary, zestawy do odcinkowego pomiaru prędkości, fotoradary łapiące kierowców przejeżdżających na czerwonym świetle i wreszcie zestawy rejestrujące niestosowanie się do sygnalizacji na przejazdach kolejowych znajdują się w rękach Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego, a konkretnie w Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym. Arsenał jest stale powiększany, więc sytuacja, w której CANARD miałoby podzielić się fotoradarowym tortem, jest raczej niemożliwa.
Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarzeNo to powoli można się pakować i uciekać z tego pojebowa. A kto się dał złapać na pińcet plusy i bachory niech teraz gnije do emerytury w socjalistycieskom jewropejskom sajuzie, gdzie wolność ...
Odpowiedz