ETS2 uderzy w polskie portfele. Zap³acisz wiêcej za paliwo
Nadchodzą zmiany, które uderzą w portfele milionów kierowców. W Brukseli dopinany jest system ETS2, czyli unijny mechanizm opłat za emisję CO2, który obejmie sektor transportu i ogrzewania. Czy to znaczy, że problem nas nie dotyczy?
Choć oficjalnie to dostawcy paliw będą musieli kupować uprawnienia do emisji, w praktyce koszt ten poniosą wszyscy użytkownicy dróg. Niestety każdy litr benzyny i diesla stanie się droższy, a dodatkowe obciążenia będą odczuwalne w codziennym tankowaniu.
Reklama
Kalendarz dla motocyklisty na rok 2026 Gwiazdy MotoGP.
Duży 42x30 cm. 79 zł WYSYŁKA GRATIS!
Kalendarz motocyklowy na rok 2026 ścienny, przedstawiający najważniejszych bohaterów tego sezonu MotoGP. Marc Marquez, Jorge Martin, Johann Zarco, Raul Hernandez, Fabio Quartararo, Franco Morbidelii, Pedro Acosta, Pecco Bagnaia, Marco Bezzecchi, Alex Marquez i inni w obiektywnie Łukasza Świderka, polskiego fotografa w MotoGP
KUP TERAZ. WYSY£KA GRATIS »
Według ustaleń "Gazety Prawnej" Polska przygotowuje się do wdrożenia ETS2 w latach 2024-2026. System ruszy najpóźniej w 2028 roku, choć plan bazowy zakłada start już w 2027. Od tego momentu firmy paliwowe zostaną zobowiązane do zakupu uprawnień CO2, co natychmiast przełoży się na ceny na stacjach. Komisja Europejska dopuszcza niewielkie opóźnienie, ale jedynie wtedy, gdy ceny energii wzrosną zbyt gwałtownie.
ETS2 obejmie nie tylko transport drogowy, lecz także gospodarstwa domowe ogrzewane gazem lub olejem opałowym. Oznacza to, że skutki nowego podatku odczują zarówno kierowcy, jak i miliony rodzin. Eksperci ostrzegają, że to cichy, choć realny podatek klimatyczny, który nie będzie nazwany wprost, ale w praktyce spełni wszystkie jego cechy. Już dziś analitycy przewidują, że w pierwszych latach obowiązywania, między 2027 a 2030 rokiem, litr paliwa może zdrożeć o 40-50 groszy. Dla przeciętnego gospodarstwa domowego w Unii oznacza to wzrost rocznych wydatków o 319-489 euro, czyli nawet ponad dwa tysiące złotych.
To zła wiadomość dla tych, którzy codziennie pokonują dużo kilometrów. Kierowcy zawodowi i firmy transportowe zapłacą najwięcej, bo każda trasa będzie droższa. Zyskają natomiast użytkownicy aut elektrycznych i osoby korzystające z komunikacji miejskiej, których nowa opłata nie obejmie. Z tego względu ETS2 może pośrednio przyspieszyć przejście na napędy bezemisyjne.
Choć Polska nie może zablokować unijnego projektu, rząd próbuje złagodzić jego skutki. Jak poinformował wiceminister klimatu Krzysztof Bolesta, Warszawa wspólnie z Włochami, Czechami i Belgią tworzy koalicję, która chce wynegocjować limit cenowy na uprawnienia i przesunięcie pełnego wdrożenia systemu do 2028 roku.
Teoretycznie na razie nie ma pewności, czy Bruksela przychyli się do tych postulatów, ale jeśli nic się nie zmieni, w ciągu dwóch lat polscy kierowcy zaczną płacić więcej za każdy litr paliwa, nawet jeśli formalnie nie zobaczą na paragonie nowego podatku.







Komentarze 1
Poka¿ wszystkie komentarzeDeunizacja natychmiast! Won z tym ko³hozem.
Odpowiedz