Ścigacz.pl

Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej szykuje się do rewizji Krajowego Planu Odbudowy. Wśród propozycji zmian zawarto rezygnację z podatku od samochodów spalinowych, przez który na kierowców padł blady strach. Na tym jednak motoryzacyjne plany rządu się nie kończą.

MFiPR zamierza zaproponować wykreślenie podatku od aut spalinowych z Krajowego Planu Odbudowy. Wcześniej wiceminister klimatu i środowiska, Krzysztof Bolesta informował w rozmowie z "Rzeczpospolitą", że resort już pracuje nad kształtem nowych podatków. Plany zakładają wprowadzenie w 2025 r. podatku od zakupu auta spalinowego, a w 2026 r. - podatku od używania takich samochodów.

Z kolei jak poinformował portal "Rynek Infrastruktury" podatek miałby zależeć nie tylko od normy euro i emisji dwutlenku węgla, ale również od wagi pojazdu. Powiedział też, że wyśmiewanie tematu miliona elektryków do 2035 r. sprawiło, że nie wraz za hasłem nie poszły żadne konkretne działania rządu.

Na szczęście obecni politycy zdają sobie sprawę z tego, że Polaków jeszcze przez długie lata nie będzie stać na nowe samochody elektryczne. Używane z kolei odstraszają tym, że są jedną wielką niewiadomą w kwestii kondycji akumulatorów. Oprócz rezygnacji z podatku od aut spalinowych MFiPR chce też wydłużyć termin wprowadzenia konieczności zakupu autobusów elektrycznych w miastach pow. 100 tys. mieszkańców.