tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 Dakar 2011 dzień po dniu - udany rajd Polaków
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG

Dakar 2011 dzień po dniu - udany rajd Polaków

Autor: Eristof 2011.01.20, 13:43 3 Drukuj

Organizatorzy postarali się o bardzo zróżnicowaną trasę. Zawierała ona niemal wszystkie rodzaje terenów począwszy od krętych, górskich szlaków, przez niekończące się, pustynne piaski, po skaliste równiny, a nawet bagna

W niedzielę Rajd Dakar Anno Domini 2011 został oficjalnie zakończony. Zawodnikom, którzy powrócili z tarczą do Buenos Aires pozostały statuetki, medale i odznaczenia za pokonanie ponad 9500 km w ciągu 14 dni. Przez ten okres kibice z całego świata bacznie śledzili wydarzenia z Ameryki Południowej, trzymając mocno kciuki za swoich ulubieńców. Teraz nadszedł czas spojrzeć na to wszystko chłodnym okiem i podsumować 33. Dakar. Zanim jednak to zrobimy, przypomnijmy sobie, jak z dnia na dzień toczyły się losy Polaków startujących w tym rajdzie. 

Ostatnie dni przed rozpoczęciem Rajdu Dakar 2011 i jego pierwsze etapy nie prognozowały nic dobrego dla reprezentantów naszego kraju. Dla wielu nadzieje na dobry wynik w klasie motocyklowej zostały pogrzebane wraz z informacją o wycofaniu się z udziału w rajdzie Jakuba Przygońskiego, która polskie media okrążyła tuż przed samymi świętami Bożego Narodzenia. Cały ubiegły sezon był dla Kuby bardzo udany – zdobył historyczne dla Polaków, 8. miejsce w Dakarze 2010 oraz stał się posiadaczem tytułu II Wicemistrza Świata FIM. Jego talent został dostrzeżony przez producenta motocykli KTM, który zaprosił Polaka, by – obok Cyrila Despres i Marca Comy – przetestował nowy model „pomarańczowej” dakarówki o pojemności 450 cm3. Niestety wypadek podczas ostatnich testów tegoż motocykla był zbyt poważny, aby najmłodszy zawodnik Orlen Teamu mógł wziąć udział w 33. edycji Dakaru.

Na dzień przed startem rajdu z listy uczestników został wykreślony kolejny polski motocyklista – Krzysztof Jarmuż. Uczestnik dwóch poprzednich Dakarów, w których to wywalczył 22. oraz 27. miejsce w klasyfikacji generalnej, w rozmowie z nami wyjawił, że przed samymi zawodami doznał kontuzji kolana. Już w drugim dniu zawodów Jarmuż powrócił do Polski.

W tym samym dniu, na trasie pierwszego etapu dakarowa kostucha upomniała się o głowę Rafała Sonika. Zdobywca quadowego Pucharu Świata FIM w rajdach Cross Country, za sprawą leżącego na drodze, niewielkiego kawałka skały zaliczył groźny wypadek, w którym uszkodził palce lewej ręki i zniszczył podwozie quada. Był to prawdziwy dramat dla samego Sonika, jak również jego licznych kibiców. Po tych wszystkich incydentach praktycznie cała nadzieja kibiców z Polski na wynik w ścisłej czołówce spoczęła na barkach Krzysztofa Hołowczyca, który przesiadł się z Nissana Navary do BMW X3. Debiut „Hołka”, za kierownicą tego auta okazał się bardzo dobry. Załoga Orlen Teamu do mety 222-kilometrowego OSu dojechała na 6. miejscu.  W znakomitej formie był też Marek Dąbrowski, który zamknął pierwszą dwudziestkę zawodników. Sześć oczek niżej znalazł się Jacek Czachor. Biało-czerwone barwy reprezentowali także Łukasz Łaskawiec, debiutujący w Rajdzie Dakar na quadzie i załoga ciężarówki MAN – Grzegorz Baran oraz Rafał Marton. „Łoker” swoje pierwsze OSowe kilometry pokonał jako 12. spośród 30, którzy stanęli na starcie. Z kolei polski MAN TGA dojechał do mety w Cordobie na 38. pozycji.

W drugim etapie Orlenowcy utrzymali dobre tempo i odnotowali pierwsze awanse w klasyfikacji generalnej. Krzysztof Hołowczyc wskoczył do pierwszej piątki kierowców aut terenowych, a Marek Dąbrowski znalazł się już w pierwszej dwudziestce. Kapitan Orlen Teamu, nie miał możliwości zostania na starym sprzęcie jak Dąbrowski i musiał przesiąść się na 450-tkę, wciąż zapoznawał się ze swoim nowym motocyklem i do mety dojechał z 24. lokatą. Drugie z rzędu i tym samym 25. w swojej karierze etapowe zwycięstwo odniósł ubiegłoroczny zdobywca pierwszego miejsca wśród motocyklistów, Cyril Despers.

Nad Polakami wciąż wisiały czarne chmury, z których pioruny nieszczęścia uderzyły w Łukasza Łaskawca i duet Baran-Marton. Dwudziestolatek spod Olkusza stracił ponad 3 godziny w skutek problemów z układem paliwowym i do mety dojechał na ostatniej, 28. pozycji. Polska załoga MANa z kolei borykała się z układem hamulcowym, przez co musieli jechać bardziej ostrożnie, kończąc OS na odległym 52. miejscu.

W czwartym dniu zawodów Dakar rozpoczął się na dobre. Zawodnicy musieli zmierzyć się z 521-kilometrowym odcinkiem specjalnym, poprowadzonym po trudnym nawigacyjnie terenie. Dla naszych reprezentantów dzień ten minął dość spokojnie, pod znakiem stabilizacji w klasyfikacji generalnej. Najlepiej z trasą poradził sobie Hołek, od którego szybsi byli jedynie Al-Attiyah, Sainz i Peterhansel. Motocykliści dojechali w pierwszej trzydziestce, natomiast nasz Mistrz Europy rajdów Baja był 17., dzięki czemu awansował na 20. lokatę w tabeli. 33. pozycja w klasyfikacji ciężarówek przypadła załodze MANa z zespołu Team Speed Factory.

5. stycznia dakarowa kawalkada wkroczyła na tereny Chile. Swój kraj dobrze zna Francisco Lopez Contardo, który udowodnił to awansując z 6. na 3. miejsce w klasyfikacji generalnej. Zmienił się również jej lider, którym został Marc Coma, będący o 2 sekundy lepszy od Cyrila Despres. Kierowcy KTMów w barwach Orlen Teamu ponownie na mecie odcinka pomiaru czasu stawili się w trzeciej dziesiątce zawodników. Duet Krzysztof Hołowczyc – Jean-Marc Fortin do Calamy przyjechał z ósmym czasem, po tym jak stracił kilka minut na wymianę przebitego koła w swoim BMW. Za odrabianie strat zabrał się „Łoker”. 20-letni debiutant linię mety przekroczył na 11. pozycji i w klasyfikacji po czterech etapach objął 17. lokatę. O dwa oczka w generalce awansowali też Baran i Marton.

Charakter trasy piątego etapu, z Calamy do Iquique bardzo podobał się uczestnikom Dakaru, zwłaszcza zjazd o długości kilku kilometrów po zboczu wydmy o kącie nachylenia 32 stopni wprost nad sam brzeg Oceanu Spokojnego. Ale zanim kierowcy zobaczyli Pacyfik musieli sporo naszukać się waypointów, czyli punktów kontroli czasu, co nie było łatwym zadaniem. W tym dniu o swoją pozycję lidera zaczął obawiać się Coma, który najpierw zaliczył upadek, a później borykał się z zepsutym wentylatorem chłodnicy. Wypadek, niestety eliminujący z dalszej rywalizacji, miał również znakomity kierowca Yamahy - Olivier Pain. Obaj polscy zawodnicy jadący na motocyklach ten dzień zaliczyli do udanych. Jacek Czachor odnalazł wspólny język z nowym KTMem i na mecie był 19. Dąbrowski uplasował się cztery oczka niżej. Hołowczyc i Fortin, kończąc etap na szóstym miejscu, obronili piątą lokatę w klasyfikacji generalnej. Po raz pierwszy wśród 10 najlepszych zawodników na mecie w klasyfikacji quadów znalazł się Łaskawiec, co dało mu awans w tabeli aż o pięć pozycji. Udany występ zaliczyli również Grzesiek Baran i Rafał Marton. Ich MAN, oznaczony numerem bocznym 546 do Iquique przyjechał na 26. miejscu.

Do jak najszybszego pokonania szóstego etapu Rajdu Dakar 2011 motywował zawodników długo oczekiwany dzień odpoczynku, w tym takie „atrakcje”, jak wygodne hotelowe łóżko i gorąca kąpiel. Ale zanim kierowcy znaleźli się na prawdziwym łóżku w objęciach Morfeusza, musieli na to zapracować. Eksploracja piaskowych gór pustyni Atacama oraz morderczych dla ciała i maszyn skalistych gleb wyschniętych koryt rzek i jezior okazała się wyjątkowo trudna. Był to najbardziej „krwawy” dzień tegorocznego Dakaru. Odpadło w nim aż 57 załóg! Na szczęście w tym gronie pechowców nie znaleźli się Polacy. Dla biało-czerwonych dzień ten był ciężki, ale zakończył się dość dobrze. Zwłaszcza dla Łaskawca, który wkroczył, a raczej wjechał do pierwszej dziesiątki tabeli generalnej, po tym jak na mecie w Arice stawił się na szóstym miejscu. Szósty był także Krzysztof Hołowczyc. Jego koledzy z zespołu, dosiadający KTMów, zajęli miejsca: 20. – Czachor i 21. – Dąbrowski. Awansowali także odpowiednio na 17. i 18. pozycję w generalce. Nieco gorzej poszło polskiej załodze ciężarówki MAN, która ostatni etap przed dniem przerwy ukończyli jako 38.

Na niedzielę organizatorzy zaplanowali najdłuższy odcinek specjalny tego Dakaru, którego długość miała wynosić aż 631 km. Jednak po piątkowym, katorżniczym etapie, w którym to odpadła aż 1/8 wszystkich zawodników zdecydowano skrócić OS do 273 km. Sobotni dzień odpoczynku najlepiej wykorzystał polski kierowca quada, który po raz pierwszy dojechał do mety w pierwszej trójce. 20-letni debiutant awansował też w tabeli o kolejne 2 oczka i znalazł się na ósmej pozycji, co w kibicach wskrzesiło nadzieje na dobry wynik dla Polski. Wszyscy pozostali reprezentanci naszego kraju obronili swoje lokaty w klasyfikacji generalnej.

puchar-za pierwsze miejsce w rajdzie dakar 2011 klasy Auto Nasser Al-Attiyah Lopez rajd Dakar 2011 gory etap 3
alejandro Patronelli quad Yamaha stage 2 Alejandro Patronelli zwyciesca Dakaru 2011 klasyfikacji quadow
Argentyna rajd dakar motocyklista etap 11 auto Buggy dakar Argentyna-Chile
carlos sainz VW Motorsport Dakar 2011 ciezarowka kamaz dakar 2011
Cody Honda Dakar Rally stage 12 Coma Marc Dakar Rally stage 11
Cyril Despres etap IIDakar 2011 Dakar 2011 krajobraz pustyni
Copiapo-Copiapo Dakar 2011 etap 9 Cyril Despres Dakar 2011
Cyril Despres drugie miejsce w Rajdzie Dakar 2011 Cyril Despres Red Bull KTM Dakar 2011 etap VIII
ciezarowka kamaz red bull ciezarowka tatra dakar 2011
Czachor na mecie 10 etapu Rajdu Dakar 2011 Dabrowski i Czachor Dakar 2011
Dakar 2011 Buenos Aires podium Cyril Despres Ruben Faria Team Red Bull KTM podium rajdu dakar 2011
Dakar 2011 dzieci pozdrawiaja motocykliste Dakar 2011 etap 3 motocykle
dakar 2011 lukasz laskawic meta rajdu dakar 2011 lukasz laskawiec christophe declerck
dakar 2011 lukasz laskawiec 021 Dabrowski Marek na wydmach pustyni Atacama
Dakar 2011 motocyklista tuz przed upadkiem david Casteu stage 1 dakar 2011
Despres i Lopez Dakar 2011 etap VIII Francisco Lopez Contardo Aprilia Dakar 2011
Holek Copiapo-Copiapo Dakar 2011 helder rodrigues stage 2 Dakar 2011
Helder Rodrigues zdobywca trzeciego miejsca wrajdzie dakar 2011 helder Rodriguez aprilia
Francisco Lopez Contardo Dakar 2011 4 miejsce laskawiec lukasz rajd dakar 2011 przyjazd na biwak
Holowczyc Krzysztof BMW X-Raid Orlen Team Dakar 2011 Holowczyc Krzysztof na mecie Dakaru 2011
Holek znow zlapal gume ale wciaz jest piaty Jacek Czachor 10 miejsce w Rajdzie Dakar 2011
Jacek Czachor etap 2 Rajd Dakar 2011 Jacek Czachor i Pizzolito Dakar 2011
krzysztof holowczyc jean-marc fortin 5 miejce w Rajdzie Dakar 2011 Krzysztof Holowczyc 2 miejsce na mecie 10 etapu rajduDakar 2011
NAS Analytics TAG

Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarze
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Ścigacz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usunięty. Uwagi przesyłane przez ten formularz są moderowane. Komentarze po dodaniu są widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadającym tematowi komentowanego artykułu. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu Ścigacz.pl lub Regulaminu Forum Ścigacz.pl komentarz zostanie usunięty.

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualności

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep Ścigacz

    na górę