tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 AJS 20, brytyjski klasyk w polskim gara¿u. Zdjêcia, opis, historia
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
motul belka motocykle 950
NAS Analytics TAG
motul belka motocykle 420
NAS Analytics TAG

AJS 20, brytyjski klasyk w polskim gara¿u. Zdjêcia, opis, historia

Autor: Lech Wangin 2021.12.22, 11:15 Drukuj

Kiedy byłem w Człuchowie by zrelacjonować towarzyszące Polish Boogie Festival’owi sprinterskie wyścigi motocyklowe moją uwagę zwrócił piękny angielski motocykl. Maszyna wyglądała tak, jakby dopiero co wyjechała z fabrycznego salonu, choć na oko mogła mieć jakieś 50-60 lat. Udało mi się "namierzyć" właściciela, a że okazał się sympatycznym człowiekiem, portret jego motocykla mógł trafić na nasze łamy.

AJS model 20, to dwucylindrowa rzędowa pięćsetka produkowana w latach 1948-1958. Typowy przedstawiciel ówczesnej angielskiej szkoły budowy motocykli. Ten konkretny egzemplarz pochodzi z 1954 roku. Jak na tamte czasy była to konstrukcja bardzo nowoczesna gdzie zastosowano centralne podparcie wału korbowego a marka AJS, choć już w latach trzydziestych została przejęta przez innego angielskiego wytwórcę motocykli Matchlessa, miała na swoim koncie liczne sukcesy sportowe w tym zwycięstwa w słynnych wyścigach Tourist Trophy na wyspie Man. Do AJS-a należy też tytuł Mistrza Świata Producentów w klasie 500 ccm po zwycięstwie Leslie Grahama w Mistrzostwach Świata Grand Prix w 1949 roku. Po połączeniu obu firm wiele modeli Matchlessa i AJS było do siebie bardzo podobnych i tak odpowiednikiem AJS 20 był Matchless G9. Ze względu na charakterystyczny kształt głowicy do modeli tych przylgnęła ksywka "jeżozwierz". Maszyny te odniosły sukces w USA i w późniejszym czasie zastąpiono je bliźniaczymi modelami z silnikiem o pojemności zwiększonej do 600 ccm (AJS 30). Produkowano również scramblery na bazie tych modeli.

NAS Analytics TAG

Widoczny na zdjęciach motocykl należy do Jarosława Roslika i jest jednym z trzech klasycznych motocykli w jego stajni. Pozostałe to Royal Enfiled 500 z 1995 roku i BMW R 100 RT z lat 80. Jarek jest człowiekiem posiadającym wiele zawodów, który imał się w życiu różnych zajęć. Był mechanikiem, kierowcą ciężarówki, pszczelarzem, stolarzem, informatykiem. Mieszka w małej miejscowości na Pomorzu i obecnie wraz z żoną zajmuje się handlem. Z motocyklami miał kontakt właściwie od dziecka bo czasami ojciec zabierał go na przejażdżkę WSK-ą lub MZ-tką. Prawdziwa przygoda zaczęła się kiedy miał 14 lat. Wtedy do jego sąsiadki przyjeżdżał chłopak na Junaku. Jarek zaczął mu asystować przy naprawach motocykla i mocno go to wciągnęło. Rok później miał już własnego Junaka. Potem przyszła emka i kolejne Junaki. Wszystkie swoje motocykle Jarek zawsze sam remontował i naprawiał. Przerwa w motocyklowym życiorysie nastąpiła kiedy zaczął jeździć ciężarówką. Na motocyklowe hobby zabrakło wtedy czasu. Kiedy już miał dosyć koczowniczego życia założył pasiekę i postanowił się ustatkować. Minęło parę lat poświęconych na życiową stabilizację, ale kiedy już wszystko zostało mniej więcej poukładane Jarek odczuł brak motocykla. Tą pustkę w jego garażu wypełnił Royal Enfield. Maszyna była bardzo zaniedbana i w złej kondycji. Trzeba było wyremontować silnik, doprowadzić do kultury szwankującą elektrykę i wszystko inne co wymagało naprawy. Kiedy Royal odzyskał pełną sprawność, Jarek rozpoczął uprawiać turystykę zlotowo- krajoznawczą, w czym towarzyszy mu córka. Podczas wspólnego wypadu do Finlandii Jarek doszedł do wniosku, że na dłuższe eskapady będzie jednak potrzebował większego i mocniejszego motocykla. W efekcie tych przemyśleń do Royala dołączyła beemka - R100 RT z lat 80. I ten stalowy rumak wymagał kompleksowej kuracji. Doprowadzenie motocykla do stanu tip top zwykle zajmuje Jarkowi około dwóch lat, ma on bowiem taką zasadę, że nowego nabytku nie rozkręca do ostatniej śrubki przeprowadzając od razu kompleksowy remont, lecz naprawia to, co wymaga naprawy, by sprzęt mógł jeździć i wyglądać jak przystało na porządnego klasyka. Kiedy w trakcie eksploatacji motocykla wychodzą na jaw kolejne problemy Jarek usuwa je na bieżąco, aż w końcu stary motocykl staje się maszyną w pełni godną zaufania. Beemka jest obecnie wiernym i sprawdzonym kompanem w dalszych wyprawach, ale w międzyczasie do garażu zawitał prezentowany na zdjęciach AJS. Jarek Kupił go w Anglii w  klubowym komisie właścicieli AJS-ów, tak też stał się członkiem tego klubu, dzięki czemu ma dobre kontakty i pomoc w zdobywaniu potrzebnych części. Maszyna była w dość dobrym stanie na pierwszy rzut oka , niestety kryła w sobie bardzo dużo defektów. Trzeba było naprawić uszkodzenie tylnego błotnika jakie powstało w czasie transportu i dopieścić części mające zasadniczy wpływ na atrakcyjną prezencję motocykla. Poza tym należało naprawić wiele podzespołów, które wymagały specjalnej troski takich jak tylne amortyzatory( specjalna konstrukcja o nazwie Jampot ), prądnica czy skrzynia biegów. Sporo uwagi trzeba było poświęcić gwintom które nie występują obecnie w motocyklach jak i rozwiązaniom technicznym które wyszły z użycia w dzisiejszych konstrukcjach. Naprawy wymagały głowice i trzeba było wymienić pierścienie w silniku, no i oczywiście zlikwidować wszystkie wycieki oleju szczególnie w skrzyni biegów i wielu odcinkach magistrali olejowej. Obecnie AJS Jarka jest zaprzeczeniem teorii o wiecznie cieknących "anglikach". Motocykl posiada tłoki z wyższymi denkami od nowszego modelu, dzięki czemu rozwija moc około 30 KM i jest w stanie osiągnąć prędkość około 130 km/h. Komfortowa jazda, kiedy czuć, że silnik pracuje spokojnie i się nie męczy, to około 100 km/h. AJS pełni służbę u Jarka już od trzech lat i cały czas jest systematycznie dopieszczany. Motocykl jest traktowany raczej jako maszyna kolekcjonerska, więc nie robi zbyt dużych przebiegów. W tej roli lepiej sprawdza się mocniejsza i nowocześniejsza beemka. Tym nie mniej podczas realizacji sesji zdjęciowej mogłem przekonać się, że stary "anglik" chodzi jak zegarek i jak przystało na brytyjskiego twina odznacza się pięknym basowym brzmieniem.

Dzięki entuzjastom takim jak Jarek możemy zobaczyć w akcji motocykle, o których świat już zapomniał i które "wyszły" ze świadomości przeciętnego motocyklisty. A tak swoją drogą, to ciekaw jestem, czy w dobie mody na powrót klasyki doczekamy się reinkarnacji marki, która przestała istnieć w połowie lat 70.

NAS Analytics TAG


NAS Analytics TAG
Zdjêcia
01 AJS 20 w akcji
NAS Analytics TAG
02 AJS 20 jazda
03 AJS 20 na ulicy
04 AJS 20 podczas jazdy
05 AJS 20 klasyk
06 motocykl AJS 20
07 AJS 20 na parkingu
08 klasyczny AJS 20
09 AJS motocyklowy klasyk
10 silnik AJS
11 kolektor AJS 20
12 AJS owners club england
... wiêcej zdjêæ »
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze s± prywatnymi opiniami u¿ytkowników portalu. ¦cigacz.pl nie ponosi odpowiedzialno¶ci za tre¶æ opinii. Je¿eli którykolwiek z komentarzy ³amie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usuniêty. Uwagi przesy³ane przez ten formularz s± moderowane. Komentarze po dodaniu s± widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadaj±cym tematowi komentowanego artyku³u. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu ¦cigacz.pl lub Regulaminu Forum ¦cigacz.pl komentarz zostanie usuniêty.

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualno¶ci

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep ¦cigacz

    motul belka motocykle 950
    NAS Analytics TAG
    na górê