Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 62
Pokaż wszystkie komentarzeSam widzialem polcjantow na moto jak wyprzedzali samochody na linni ciaglej w bardzo niebezpiecznym miejscu (zakret byl w lewo !). Predkosc tez nie byla mala. Nie scigali nikogo, jechalem z na przeciwka. Nie osadzam ich , sam tak robie... Urok moto, adrenalina, kazdy wie kto jezdzi. Ale mimo wszystko powinni jednak dawac przyklad
OdpowiedzPolicjanci nie tylko na moto jeżdżą jak potępieńcy. Mają tak niezależnie od pojazdu. Też wielokrotnie widziałem podobne sytuacje jak jedną opisałeś.
OdpowiedzJuż wiem że jak będę zmieniał pracę to koniecznie do Policji (do wydziału drogówki na motocyklach) Będę mógł szybko pozapitalać na moto i to na Legalu i bez żadnych konsekwencji. Pozdro
OdpowiedzDla takich głupków tam niema miejsca
Odpowiedzprzesledż czy faktycznie nieziemskie kwalifikacje są potrzebne by byc w dogówce - potem oceniaj - bo wyzywac każdy wąski mózg potrafi nie znając faktów
OdpowiedzW statystyce wypadków brakuje dwóch rubryk - rodzaj motocykla i czas jego posiadania. Gdzieś na sieci jest strona z testami motocykli uwzględniająca również wypadkowość czy dany typ maszyny bierze w wypadkach udział częściej czy rzadziej niż średnia. Może przy rejestracji lub zakupie dałoby się trafić do "grupy podwyższonego ryzyka". No może przydałoby się jeszcze czy motocyklista miał uprawnienia, bo jak wynika z artykułu ludzi jeżdżących "na dziko" jest całkiem sporo. Co do wyposażenia - widziałem motocyklową L-kę, gdzie kursant jechał bez rękawiczek (no nawet niech by były takie bez palców na siłownię albo rower). Pewne nawyki powinny być wpajane od samego początku, bo później może być tylko gorzej.
OdpowiedzZgadzam się z przedmówcą. Czy jest szansa na pojawienie się rzetelnego opracowania na temat ilości wypadków w zależności od rodzaju motocykla? Sprawa wydaje się niewiele wnosić do tematu bezpieczeństwa, ale tylko na pierwszy rzut oka. Niejednokrotnie słyszeliśmy o pomysłach wprowadzania ograniczeń pojemności dla świeżo upieczonych motocyklistów, rzecz w tym, że pojemność nie jest jedynym wyznacznikiem bezpieczeństwa--teza którą trzeba by było poprzeć odpowiednimi statystykami. Takie opracowanie mogłoby wnieść coś do tematu bezpieczeństwa, zaspokoiłoby naszą ciekawość. Na pewno też trzeba zwrócić uwagę podczas pisania takiego artykułu aby nie szufladkować i nie podsycać jeszcze stereotypów. Uważam, że to jest temat na ciekawy artykuł.
Odpowiedzza 1 wszym razem zatrzymali XX ;) czy to ktoś z forum xx????? pozdro
OdpowiedzBeda drogi bedzie mniej wypadkow-proste, u nas nie ma po czym jezdzic
OdpowiedzA ja mam szczera nadzieje, ze z drog, zwlaszcza w miastach, znikna egoisci krecacy do odciecia na przelotowych wydechach i jezdzacy na drogowych swiatlach. Niewazne jak to sie sanie. Jak dla mnie moga nawet skonczyc w rowach ale jak policja pozabiera im dowody lub nawet motocykle to tez bedzie ok.
Odpowiedzjezdzimy na swiatlach drogowych zeby taka mameja jak ty nas widziala!!! bo jak nie slyszy 100 dB tlumika to moze zauwazy ostre swiatlo i nas nie zabije.Puszkarze na ponowny kurs nauki jazdy!!!
OdpowiedzTwoja wypowiedz pasuje do gowniarza a nie do opanowanego czlowieka, a tylko tacy powinni jezdzic motocyklami. Chcesz sie czuc bezpiecznie? To najpierw zwolnij i zacznij przewidywac wydarzenia na drodze. Tak bedzie na 100% bezpieczniej a przy tym nie bedziesz szkodzil innym. Choc zapewne to ostatnie masz gleboko w d***. Swiatlo drogowe oslepia, wiec mozna wyobrazic rozne scenariusze w tym taki, ze ktos zdezorientowany idzie na czolowke z motocyklem, bo kompletnie nic nie widzi przez takiego pajaca. A Twoj niehomologowany wydech zaglusza mi mysli w moim wlasnym domu, jak krecisz do odciecia w poznych godzinach nocnych.
OdpowiedzPiepszysz głupoty i żaden z ciebie motonita. Światła drogowe utrudniają ocenę odległości, a głośnego wydechu przy włączonym w samochodzie audio i tak nie słychać. Po prostu zacznij myśleć i jeździć jak człowiek a nikt nie będzie ci zajeżdżał drogi.
Odpowiedztak trzeba myśleć ale mnie głośny wydech nie raz uratował od bum..leci taki pijaczek z chodnika prosto na jezdnie w ostatniej chwili sie spojrzał mało nie wywalił i zatrzymał miałem tak nie dawno czyżby usłyszał głośny tłumik?i dlatego zerknoł czy coś jedzie?.......
OdpowiedzTo dlaczego sobie od razu mądralo koguta i syreny nie założysz? A pomyślałeś o tym, że twoje głośne wydechy słyszą wszyscy wszyscy na osiedlu, którym właśnie przejeżdzasz? Także ci którzy mają małe dzieci i/lub chcą akurat spokojnie odpoczywać w swoich domach?
Odpowiedzdźwiękiem nikogo nie pozabijam (mieszkam koło lotniska wojskowego lądujące samoloty co chwila i jakoś stare baby i maluszki w wózeczkach dają rade)a to że jakiś pacan ślepy uratuje siebie i mnie zanim wejdzie mi pod koła bo mnie usłyszy to inna sprawa a tak na marginesie przez osiedle zawsze jade na odpowiednim biegu i minimalnych obrotach jak ktoś tak nie cierpi dźwięków miasta niech sie wyprowadzi do lasu takie życie czasem słychać motocykl innym razem samolot,kosiarke,śmieciarke,psa,dziecko,do mnie sie ma pretensje? skoro ja moge przebolec i nie mam do innych?jade autem to niech wyskakują pijani piesi moze mnie nie być słychać puszka mnie uratuje a jak sie połamie na moto??bo taki wylezie....
Odpowiedztylko kretyn wyjedzie pod jadacy na drogowych swiatlach pojazd.
OdpowiedzNo to skoro tylko kretyn, to proszę, masz wolną drogę...
OdpowiedzWiadomo puszkarze wymuszaja pierwszenstwo maja nas w d***, nie mowie że wszyscy, bo nie. ale my tez nie jesteśmy bez winy. Niestety :(
OdpowiedzStatystyka rzeczywiście smutna, ale popatrzmy ilu roztargnionych samochodziarzy wymusza pierwszeństwo, stwarza niebezpieczne sytuacje, zajeżdża drogę itp, itd. Jestem tuż przed 40-tką i co raz bardziej jeżdżę ślamazarnie, ale nawet taka delikatna jazda nie jest w stanie uchronić mnie przed skutkami ślepoty auciarza. Następna sprawa to stan dróg, jak się leci powyżej 100km/h to byle wybój potrafi wybić kierownicę z rąk, a co dalej nikomu nie trzeba mówić. Co do zatrzymania przez policję niekiedy można ze skóry wyskoczyć jak podjadą pod samą dupę i włączą sygnał, i jak się tu nie wystraszyć i nie wjechać do rowu.
OdpowiedzOstatnio znajomy jeżdżący dużym turystycznym enduro miał wypadek spowodowany wtargnięciem szanownego policjanta - tuż przed jadącego przez jakieś odludzie znajomego. Było mokro i ślisko - jakaś wiocha, a za przystankiem autobusowym ukryty policyjny radiowóz. Deszcz leje, szyba w kasku zalana, więc znajomy wyjeżdżając zza zakrętu nie zauważył radiowozu, zauważył natomiast wybiegającego! 30m przed niego gliniarza. Gdyby nie zahamował na tym dystansie, to rozwaliłby faceta... Zahamował, ale było już tak blisko, że przód stracił przyczpność i motocykl się przewrócił, a znajomy poleciał na przeciwny pas ruchu. Gliniarz odskoczył w ostatnim momencie przed zdarzeniem. Teraz tak: znajomy ma rozbity motocykl, poszarpane ubranie, wyjazd na urlop nad morze zakończony powrotem do domu lawetą, a gliniarze pokazali mu na suszarce, że owszem - przekroczył przędkość - zagrozili mandatem i czym prędzej się zmyli. Osobiście jestem dobrze nastawiony do policji, nawet drogówki, ale po tym zdarzeniu zmieniłem niestety zdanie. Bo jakim to trzeba być debilem, aby odstawić taki numer. Całe szczęście, że facet przeżył, bo gdyby coś jechało z naprzeciwka, to twierdzi, że byłoby po nim. Druga sprawa dotyczy mnie osobiście - zatrzymany do kontroli posłusznie zjechałem, a tam pan policjant-motocyklista (Hondy CBF 1000) wyskoczył do mnie cytując ustawę, która mówi o tym, że motocykl ma jedno światło z przodu - coś takiego. No i zaczęło się przesłuchanie, bo w V-Stromie świacą się obydwa reflektory z przodu i miałem kłopot (tak jak np. w FJR i wielu innych). Najpierw myślałem, że to żart, później się przestraszyłem, bo glina mówił poważnie, a później krew mnie zalała. Na szczęście dali mi spokój, ale to było żałosne, i jeszcze ta cytowana z wyższością ustawa. Szkoda gadać...
OdpowiedzTen "wypadek" był spowodowany brakiem wyobraźni twojego kolegi. Widać należy do tych co muszą zapierdalać. Co tam że ograniczenie, co tam że złe warunki-trzeba nakurwiać ponad 100 na godzinę... Myślący człowiek wiedząc, że ma ograniczoną widoczność i że jest ślizgo zwolnił by. Powinien się cieszyć że tylko swój śmiezny rowerek zepsuł a nie zabił kogoś.
Odpowiedzw którym miejscu przeczytałeś że jechał ponad 100km/h, przepraszam "nakurwiał" widzisz tylko to co jest dla ciebie wygodne i dopisujesz sobie reszę, typowy polak-katolik
Odpowiedz1. Przekroczył dopuszczalną prędkość(dlatego policjant chciał go zatrzymać), co nawet w dobrych warunkach jest na granicy głupoty. 2. zrobił to w prawie najgorszych możliwych warunkach-słaba widoczność, mokra jezdnia-powinien jechać zdecydowanie poniżej ograniczenia. 3. Patrz odpowiedź Tadzika
OdpowiedzNie to abym się wtrącał, ale z przepisowych 90 km/h hamuje się bezpiecznie do zera na trzydziestu paru metrach, niewiele dłużej na mokrej nawierzchni. Albo kolega przegiął z prędkością w danych warunkach, albo po prostu nie potrafi jeździć motocyklem. Poza tym nie znamy relacji drugiej strony, a coś mi mówi że policjant, nawet jeśli nie jest najmądrzejszy, to nie jest samobójca wychodzący w ostatniej chwili przed pędzący motocykl...
OdpowiedzNiestety kolego to, że Ty tak byś nie zrobił i nie mieści się to Tobie w głwie to nie znaczy że kotoś inny takiego numeru nie wytnie. To oczywiste, a zrozumiesz to gdy, po chwili zasatnowienia przypomnisz sobie różne dziwne zachowania ludzi, które wprawiły Cie w osłupienie - zapewne sam także nie raz byłeś powodem podobnego odczucia u innych - bo tacy są ludzie - często działają emocjonalnie i dość automatycznie... A przy okazji powiem Ci, że mi policjant wyciął nie raz podobny nume: raz by mnie zatrzymać wleciał na jezdnię z ukrycia za słupem, bo przy nim chyba dla stabilizacji mierzył laserem prędkość. Innym razem chcąc zatrzymać kogoś na lewym pasie wtargnął mi przed auto kiedy jechałem prawym. Mam nadzieję, że te przykłady wyprostują Twój życzeniowy i subiektywny pogląd na te sprawy. Dodam jeszcze, że koleś napisałm że jechał motocyklem kiedy padało w terenie zabudowanym (jakaś wiocha) więc napewno nie zap...lał bo jeśli kiedy kolwiek jeździłeś na moto to jakie są wóczas możliwośc jazdy. Pozdrawiam.
OdpowiedzMiesiąc temu miałem wypadek. Jechałem ścigaczem drogą z pierszeństwem, dziadek ustąpił pierszenstwo przejazdu autu przedemną a mi wyjechał. Uderzyłem w niego czołowo dobrze że miałem nie całe 50. Najlepsze jest to, ze jak wstałem powiedział za szybko jechałeś i nie widziałem ciebie, babcia tak samo. Prawda jest taka że gdybym jechał szybciej to już bym z nimi nie gadał!! To jest problem godny poruszenia za dużo ślepych dziadków jeżdzi na drogach.Nie wspomne o ubezpieczalni jakie mam problemy z odzyskaniem odszkodowania.
OdpowiedzW sprawie pomocy prawnej proszę o kontakt na adres: polisowy@gmail.com lub tel 530 505 424. Nie pobieramy żadnych opłat przed pozytywnym zakończeniem sprawy.
OdpowiedzDobre;) Nie widział cię, ale zauważył że jechałeś za szybko?;) Co za ludzie...;)
OdpowiedzKażdy jest dorosły i wie co robi. Jeśli chce się zabić, czemu mu tego zabraniać? Ludzie wsiadają na motor aby uciec od codzienności. Im bardziej chcą od niej uciec, tym bardziej ryzykują. Inną rzeczą jest oczywiście stwarzanie zagrożenia życia innych ludzi i tego nie toleruję. Stworzenie tego zagrożenia powstaje jednak z chwilą puszczenia sprzęgła na biegu i potem już "TYLKO" wzrasta. Uświadamiać ludzi należy już od pierwszego biegu, a nie mówić im, że jeżdżą za szybko. Nie żyję po to żeby żyć. Żyję po to żeby umrzeć, jak i każdy inny człowiek. Lecąc dwie setki autostradą dłuższą chwilę, a nie tylko żeby sprawdzić "ile pojedzie", człowiek zaczyna rozumieć, "jak niewiele potrzeba" oraz myśleć na sensem tego co się robi. Ja wolę zabić się na motorze, niż wegetować jako starzec ze śmieszną emeryturą, nie mając szansy na wizytę u lekarza, o szpitalu już nie wspomnę. A wszystko to w podzięce za kilkadziesiąt lat płacenia podatków i składek. Żyję po to żeby jeździć, nie jeżdżę po to żeby żyć. Policja będzie mi tego zabraniać tylko po to, aby zaoszczędzić życie kolejnego podatnika, który ją i cały system utrzymuje. Może część tego to co napisałem, nie jest najmądrzejsze ale jako młody człowiek, nie widzę swojej przyszłości w różowych barwach: Carpie diem.
Odpowiedzaaaaa - czepiacie sie chłopaka.. ma troche racji. O Polsce, przecież pisał.
Odpowiedz1.Skoro żyjesz po to żeby umrzeć to gratuluję... Czemu ciągle żyjesz i marnujesz tlen? Jebnij sobie w łeb albo powieś się w końcu-to chyba najlepsze co możesz zrobić dla ludzkości. 2. nie tolerujesz stwarzania zagrożenia dla innych, a sam nim jesteś-patrz punkt 1.
OdpowiedzNaucz się czytać ze zrozumieniem, a jeśli nie rozumiesz głębi przesłania, nie komentuj. Ludzie rozbijający się to dla mnie zwykłe sieroty, które powinny się przerzucić na szachy. Nie o to chodzi, żeby się zabić. Pełnią profesjonalizmu jest nie zrobić krzywdy sobie ani nikomu innemu. Szczytem chwały jest wsiąść znów jutro na motor i jechać dalej. Po to żyję i po to chcę żyć leszczu.
OdpowiedzKolejny leszcz myślący tak:"kupiłem sobie hąde albo siuzuki i jestem zajebisty, ten co się rozbił to frajer, ja bym bez problemu z tego wyszedł nawet przy 500 na godzinę bym wyhamował albo zdążył skręcić." Z większości takich są tylko korki w mieście na czas zeskrobywania frajera z jezdni.
OdpowiedzNapisz jeszcze kiedy sobie kupił, bo jeżdżę dość długo i dużo, a jeszcze mnie nikt nie zeskrobywał. Ja nikomu się staram nie przeszkadzać, inni nie przeszkadzają mi, nawet wymuszając pierwszeństwo. Może to mało skromne ale póki co idzie mi nieźle: pogadamy za kolejne 5 lat i kilkadziesiąt tysięcy km.
OdpowiedzTo czepianie się policjantów trochę mi przypomina argumentacje dziecka: "ale to on zaczął pierwszy". Niemniej jednak sam raz się zaskoczyłem, jak siedząc w puszce wyprzedziło mnie 2 policjantów w krótkich rękawkach i chyba bez rękawiczek. Sam natomiast pamiętam rozmowy z Paryskim policjantem motocyklowym, który opowiadał jakim dramatem dla nich jest pościg (niekoniecznie za motocyklem), tym bardziej, jeżeli musisz dogonić delikwenta i przelatywać na czerwonym świetle
OdpowiedzTak ci policjanci z filmiku pedza dosc szybko , ale to jest ich praca wiec nie ma sie co czepiac Ci co maja najwiecej do powiedzenia ze policja zle jezdzi niech powiedza przynajmniej ile godzin spedzili na jezdzie doszkalajacej i w jakie maja ubrania na motocykl oraz umiejetnosci oprocz krecenia manetka Pozdr. Lewa w gore
Odpowiedzoczywiscie zolte odblaskowe kamizelki hahahahahahhahaha
OdpowiedzSmiac mi sie chce jak ktos mowi ze policjanci tez powinni stosowac przepisy przy patrolowaniu, przeciez zaden policjant Cie nie zatrzyma jesli jedziesz tak jak inni kierowcy nawet jak przekraczasz predkosc(bo tak naprawde malo kto po miescie jedzie te 50km/h) oni tez nie robia przelotow z niewiadomo jakimi predkosciami. Ktos pisze nizesz ze policjanci to mistrzowie prostej, jak widac nie masz nawet pojecia jakie szkolenia przechodza policjanci ktorzy patroluja ulice motocyklach, oni sa szkoleni aby potrafic zareagowac w karzdej sytuacji oraz prowadzic poscigi, a tak naprawde wiekszosc z tych co nocami prowadza "terror" miast nie posiada zadnego doswiadczenia i umiejetnosci w wyczynowej jezdzie nie mowiac juz o zdrowym rozsadku. Pozdrawiam i szerokosci!
Odpowiedzostatnio podczas Tour De Pologne w miejscowości Suche polcjant jeździł gorzej jak "dawca" honde policyjną próbował wyrwać na koło scinał zakręty jeździł na kogucie i z kolegą bił rekordy na radarze . i co powiecie ?
OdpowiedzPowiem że idioci są wszędzie, nawet w policji. O ile oczywiście nie wymyśliłeś albo przekolorowałeś historyjki. Tyle że na pojedynczych przypadkach nie ma co dyskutować o całym problemie. A problem jest taki że motocykliści przeginają.
OdpowiedzUciekaj ile sił jeśli goni cię policja całą pizdę odkręć i przed siebie pędź :)
Odpowiedzniech się zabijają w przyszłym sezonie będzie mnie wariatów więcej normalnych motocyklistów .
OdpowiedzPrędkość nikogo jeszcze nie zabiła! Zabija nagłe zatrzymanie się przy spotkaniu z przeszkodą i przeciążenia. To już bardziej jestem w stanie przyznać, że zabija brak umiejętności.
Odpowiedzludzie w swoich wypowiedziach mają racje czysta hipokryzja:)
Odpowiedzojejciu ilu pokrzywdzonych jest tu tym jak jezdzi policja na filmiku! w cudzym źdźbło a w swoim belki nie widzicie, zastanowcie sie jak wy jezdzicie. I ze niby na autostradach i innych trasach policjantom w vectrach nie wolno scigać piratow bo beda stwarzac zagrozenie? zastanowcie sie czy maja sens te wasze pretensje
OdpowiedzHej hipokryci tam na dole! Czepiacie się policjantów że szybko jeżdżą, a zapominacie o dwóch podstawowych sprawach. 1. Oni mają prawo w ramach wykonywania służbowych obowiązków nie stosować się do wszystkich artykułów ruchu drogowego. 2. Jak waszym zdaniem mają dogonić gówniarza na ścigaczu jeśli nie przekraczając ograniczenie prędkości? Jeździjcie tak jak należy to oni też nie będą musieli zapierdalać.
OdpowiedzHaha ty to znasz przepisy ruchu drogowego jak cholera;p Totalnie nie jest prawdą iż 1. Oni mają prawo w ramach wykonywania służbowych obowiązków nie stosować się do wszystkich artykułów ruchu drogowego. Takiej głupoty to tu jeszcze nie przeczytałem ;D Oni moga pod szczególnymi warunkami, nie stosować się do niektórych przepisów. Ale jednym z tych warunków jest jazda pojazdem uprzywilejowanym. definicja takiego pojazdu znajduje sie juz na poczatku ustawy prawo o ruchu drogowym. A jak oni sobie tak 160 180 jada bez spełnienia warunków z ustawy, to to żaden pojazd uprzywilejowany nie jest;D
OdpowiedzAntyhipokryta zabolała Cię prawda. Sam jesteś pewnie jednym z policjantów posiadaczy motocykli. Nie mów, że jeździsz przepisowo. Nikt w Polsce nie jeździ. Ostatnio w trakcie rutynowej kontroli zatrzymał mnie mundurowy i m. in. zapytał się ile najszybciej jechałem. Ja powiedziałem że ok 170 km/h (wtedy) a on mi powiedział, że na swojej cbr to on wyciąga 300. I kto tu jest hipokrytą. Nie po to płacę podatki aby oni na służbie nie jadąc jako uprzywilejowany pojazd tak pajacowali.
OdpowiedzPrawda jest taka, że jakbyśmy nie zapieprzali jak wściekli, to oni też nie musieliby jeździć powyżej ograniczeń. Nie jestem policjantem ale widzę co się dzieje na drogach.
OdpowiedzDlaczego Policjanci pędzą po ulicy bez sygnałów świetlnych i dźwiękowych? to zgodnie z przepisami? Żeby było jasne nie bronię łamania przepisów przez zwykłych motocyklistów ale Policja też powinna trzymać się regulaminów, przecież jakiś samochód mógł ich nie zauważyć i do tragedii brakowało bardzo mało !!!
OdpowiedzNikt nie powinien łamac przepisów , tym bardziej Policja na patrolu .Taka jazda policji w ruchu ulicznym to stwarzanie zagrożenia w ruchu drogowym.Jakbym jechał samochodem z dzieckiem i mijał by mnie taki pajac w stroju policjanta (prawie ocierając się o mój i nny samochód) pomyślał bym że jest kompletnym debilem . Jazda przypomina klasycznych mistrzów prostej którzy dopadli motocykli i myślą że są mistrami świata w ruchu ulicznym.
OdpowiedzJak patrzę na ten filmik to widzę, że większe zagrożenie na drodze w tym przypadku niosą panowie policjanci nic inni użytkownicy dwóch kółek. Niech się pochwalą jakie prędkości osiągali na tych filmikach... i tylko po to, żeby dać 200-300zł mandatu i kilka punktów karnych. Czy to jest normalne?! żeby pędzić z takimi prędkościami po mieście narażając inncy użytkowników w tak ,,szczytnym celu"?!?!?! Komuś się chyba w główkach poprzewracało... No bo bez przesady jaki widzę co oni wyprawiają na mieście... na początku myślałem, że to jest pościg groźnego bandyty...
OdpowiedzPopieram. Oglądając film, kojarzy mi się on z innym na Youtube: http://www.youtube.com/watch?v=ShacMAn_HK8&feature=related
OdpowiedzDokładnie, na początku naginają bardziej niebezpiecznie niż motocykliści których "ścigają", robią slalom między samochodami bez jakichkolwiek sygnałów ostrzegawczych. Jeśli spowodują wypadek będzie tłumaczenie "na służbie"... ale dopóki nie trafią na jakiegoś mecenasa... wtedy dowiedzą się jasności.
Odpowiedzkobieta na 848 powinna jednak pojeździć jeszcze trochę czymś mniejszym ;)
OdpowiedzDobrze to maja te smerfy...mogą nakurwiac i to zupełnie legalnie:)
Odpowiedznie znasz sie 848 jest po prostu za słabe i trzeba sie odpychac nogami ;)
OdpowiedzDobrze to maja te smerfy...mogą nakurwiac i to zupełnie legalnie.
OdpowiedzCzy można poznać tych moto-policjantów? Bo jeżdżą kozacko. Mam jedno małe pytanie czy wykonując prace patrolowe(nie używając sygnałów świetlnych, ani dźwiękowych policjant ma prawo tak zapier... jechać po drodze? :O
OdpowiedzPolicjanci to hipokryci. Sami jeżdżą na motocyklach niezgodnie z przepisami przy normalnym patrolowaniu a w gorące dni ubrani w koszulę z krótkim rękawem. Jakie oni mają prawo mówić mi jak mam jeździć jak sami dają taki przykład. Filmik wyraźnie okazuje z jakimi prędkościami przemieszczał się ten policjant i kiedy dopiero włączył koguta. Totalna hipokryzja.
Odpowiedzchyba trzeba bedzie oddac krew
OdpowiedzSzacunek dla Panów policjantów, bo ja bym nie ryzykował własnego życia żeby dopaść jakiegoś gnoja na eRłanie.
OdpowiedzPo tym filmiku widać że Policjanci to mistrzowie prostej
OdpowiedzMotocyklista pijany? A ja myślałem, że to jest oksymoron! Według tabelek śmierć poniosło 121 motocyklistów i 29 skuterowców. Skąd się wzięła liczba 199? Ciekawe czy zwiększona liczba wypadków jest spowodowana większą ilością wariatów na motocyklach. Chyba tak, bo jak inaczej wytłumaczyć tylu pijanych motocyklistów? O ile jest większa liczba pijanych motocyklistów w porównaniu z ubiegłym rokiem?
OdpowiedzZauważ, że jest podział na sprawców oraz udział ;)
OdpowiedzPoczytaj dokładnie tabelki to będziesz wiedział skąd jest 199;)
Odpowiedz