Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 105
Pokaż wszystkie komentarzeKolejny wykwit dziwnego stanu umysłu autora naszych ulubionych artykułów. Po raz kolejny gratuluję i po raz kolejny, rzekłbym "jak zwykle", się nie zgadzam :D
OdpowiedzNIE ZGADZAM SIĘ! Głośne wydechy - OK, po warunkiem, że znajdziemy we wszystkim umiar, wydechy dedykowane tak, wyprute - dzwoniące i grzmocące puszki nie. Wydech sportowy pięknie gra i podkreśla brzmienie silnika i wyciąga kilka dodatkowych kucy, o poprawie wyglądu motocykla i zrzuceniu kilku zbędnych kg nie wspomnę! - nie wyobrażam sobie mojego Ducati z seryjnym wydechem gdzie głośniej pracuje otwarte suche sprzęgło niż seryjny wydech. Poza tym kilka plusów dla wydechów sportowych przy rozsądnym ich użyciu (zawsze się znajdę wyjątki od reguły): - w małych miasteczkach piesi są jak święte krowy, głośny wydech sprawia że czasami zanim wejdą na przejście odwrócą głowę i zaczną się zastanawiać, może się mylę ale coś w tym jest moim zdaniem, - od jakiegoś czasu na naszych ulicach jeździ coraz więcej kolorowych plastikowych skuterów, które są ignorowane przez samochodziarzy - z pewnej odległości nie sposób amatorowi odróżnić czy zbliża się skuter czy cbr1000rr - głośny wydech może pomóc to zweryfikować, nadaje powagi, poza tym ta dyskusja jak każdy kij ma dwa końce, w sobotnie popołudnie bardziej irytuje mnie kosiarka spalinowa sąsiada i elektryczne nożyce do żywopłotu, wykaszarki, glebozruszarki, odkurzacze do liści etc - monotonny hałas generowany czasami całymi godzinami niż przejeżdżający motor 50 m od domu. pozdro!
OdpowiedzPo pierwsze, to Ty powinieneś uważać na przechodniów, a nie oni na Twój hałas (tłumik). Hałas powodowany np. przez urządzenia ogrodowe jest zwykłym (niezbędnym) hałsem. Chodzi mi o to, że nikt nie tuninguje kosiarki, żeby lepiej (głośniej) brzmiała. Tłumik sportowy, służy tylko i wyłącznie do sportu, a nie na ulicę. Nie istnieje coś takiego, jak jego rozsądne użytkowanie. Ciekawe, czy, a jeżeli to gdzie wykorzystujesz te parę kucy mechanicznych oraz czy faktycznie te parę kg ma aż takie znaczenie. Osobiście wątpię. Głośne wydechy doprowadzają ludzi tylko i wyłącznie do szału. Taka jest prawda. Zapytaj proszę "nie motocyklistów". Co byś powiedział na to, kiedy Twój sąsiad wywaliłby tłumik np. z 30-letniego Opla Kadeta, bo tak fajnie brzmi, no i wszyscy wiedzą, że nadjeżdża. Nie rób komuś, co Tobie niemiłe. A jeśli jednak nawet Tobie miłe, to i tak nie powinieneś przeszkadzać innym. Żyj i pozwól żyć innym!!!
OdpowiedzW 100% racja, tylko czy to trafi do adresatów? Wątpię :( Niemniej próbować trzeba. Dzięki! Ps. Ostatnio mój sąsiad zwrócił się do mnie "Pan to fajnie jeździ, nikomu pan nie przeszkadza, ale ci pana koledzy, to niech im pan powie..." Problem w tym, że oni mnie też wk.....ją i to nie są moi koledzy! Jednak wszczyscy myślą, że są i później ja też za nich "obrywam".
OdpowiedzJestem w szoku czytajac komentarze tych wszystkich idiotow, teraz widze, ze pseudo motocyklisci jezdzacy po polsce to banda kretynow. Uzywacie tylko motocykla, zeby gnac jak pojebani, na dlugich, z glosnymi wydechami, lamiac wszelkie przepisy. A jezeli ktos wam powie, ze zachowujecie sie nie w porzadku to robicie nagonke jak Lepper na Balcerowicza. Piszecie, ze gnainie po miescie 200 na godz jest w porzadku i ze to sprawa tylko gnajacego.... Gowno prawda bo taki kretyn moze zabic kogos niewinnego, np. wpierdzieli sie w przystanek autobusowy gdzie spokojnie staja sobie ludzie. Zachowujecie sie jak idioci i bronicie idiotow. Przepraszam za wyrazenia i za brak polskich znakow ale czytajac te durne komentarze przestalem lubic motocyklistow. Do tej pory zawsze robilem miejsce w korku itd, a teraz koniec. Wkurzylem sie tym, ze uwazacie, ze mozecie oslepiac innych uzytkownikow drog jezdzac na dlugich, ze mozecie pierdziec pod blokiem w srodku nocy rozwierconym tlumikeim i ze uwazacie ze mozecie pedzic po miescie z ogromna predkoscie i to jest w porzadku. Wcale nie jest i nie jestescie swietymi krowami i mam dosc idiotow na motocyklach. (do normalnie jezdzacych motocyklistow nic nie mam, zeby nie bylo, i nie mam nic do przeciskania sie w korku ale w sposob normalny a nie ryczac wydechem bo to tylko wkurwia). koniec
Odpowiedzmasz racje ... tu są same pedały co nie potrafią zajebać w zęby zajeżdżającemu drogę , oni trąbią haha ... ktoś Ci powiedział że prawdziwy motocyklista jest normalny ?? zdarza się paru co nie wiedzą po co jest manetka gazu ale to mniejszość ... motocykle są do zapierdalania, tak zostały skonstruowane ...
OdpowiedzA ja zawsze myślałem, że motocykle są poprostu do jeżdżenia.
Odpowiedztak, masz rację, do zapierdalania, po torze...
Odpowiedza ile mamy tych torów ??
Odpowiedzrżniesz głupa czy taki leniwy jesteś? http://www.scigacz.pl/Tory,dla,motocyklistow,szybko,i,bezpiecznie,16208.html wiem, wiem... teraz powiesz, że to popierdółki a nie tory. proponuje ci wybierz się na taki głupi radom (sesja 4h aż 50 zł) i jak wytrzymasz 2 godziny szybkiej jazdy na tym 'malutkim' torze to przez następne dwa dni nie będziesz umiał chodzic... poza tym naokoło polski masz torów do wyboru do koloru. wybierz się raz a zrozumiesz co to jest prawdziwe zapierdalanie... bo takich odważnych zapierdalaków na prostej to znam wielu, tylko gdy kończy się prosta to mam potem niezły ubaw :)
OdpowiedzMasz rację. Niestety :( Wierz mi, że jest nas "normalnie" jeżdżących motocyklistów wielu, ale tak to już jest, że g.... zawsze wypływa na wierzch. Jak ktoś jest idiotą, to nieważne, czy siądzie za kierownicą motocykla, samochodu lub choćby roweru, idiotą zostanie. Przepraszam w imieniu tych, którzy nie widzą żadnego problemu i powodu do przeprosin.
Odpowiedztekst syf, komu potrzeba czytać wywody typu "wkurza mnie to, tamto, sramto"?
OdpowiedzWłaśnie Ty kolego powinienieś ten tekst przeczytać. Ze zrozumieniem!!!
OdpowiedzSam sobie czytaj takie wywody, autorom tego portalu skończyły się pomysły, za chwile będą pisać, że wkurzają ich za małe rolki papieru itp.
Odpowiedzprzeważnie na drodze światłami awaryjnymi dziekujemy - np.za ustąpienie drogi.I to działa! Ale aby o tym wiedzieć trzeba jeździć , jeździć i mieć wiedzę wynikająca z praktyki a nie z surfowania po internecie.Generalnie z artykułu bije zawiść i skrywana niechęć do motocyklistów.Na "ścigaczu"?
Odpowiedztrochę to dziwnie że dziękując włączamy swiatła awaryjne co? Osobiście wolę włączyć lewy prawy migacz na zmianę. Daje to ten sam efekt.
OdpowiedzNa zachodzie (niemcy , Holandia, Belgia) nie dziękuje się światlami awaryjnymi!!! Można nawet za to dostać mandat! Tam wszyscy dziękują jak koloega opisał "lewy-prawy" :) awaryjne służą wyłącznie do ostrzegania, przypuśćmy że wyprzedziliśmy pojazd który nam ustąpił a przed nami nagle zdarzy się wypadek poślizg itp. - to jak pojazdowi z tyłu zasygnalizujemy nagłe hamowanie? awaryjnymi? -pomyśli że mu dziękujemy i równie uprzejmie wjedzie nam w d**e :) Pozdrawiam i zachęcam do używania świateł awaryjnych tylko w nagłych i AWARYJNYCH przypadkach.
Odpowiedzbuahahaha ;)
Odpowiedzcienki artykuł nie wnoszący nic, po raz pierwszy widziałem światła awaryjne motocykli przeciskających się w korkach w Holandii, bardzo mi się to spodobało. Niestety w Polsce na takie światła reagowali róznie, jedni pokazywali mi że mam je włączone inni zaś bardzo łądnie zjeżdzali robiąc mi miejsce. Jeśli to że ostrzegę jedną osobę z pośród miliona które mijam w korku której zachce się wysiąść i nie uderzę w drzwi lub co gorsza w niego samego to mogę powiedzieć że warto.
OdpowiedzZawsze będzie mnie śmieszył widok motocyklisty na awaryjnych. Motur mu się nie zepsuł bo przecież jedzie więc awarię czego gość sygnalizuje, szarej komórki? :) Ustalono w PRD pewne zasady by nam ułatwić a nie utrudnić życie a tu wg. niektórych awaryjne służą do dziękowania albo rozganiania aut w korkach, długie do oślepiania, pusty komin do ostrzegania, klakson do opieprzania a potem ci sami kolesie wqrwiają się, że na drodze nikt nie przestrzega prawa, ale tego że sami uparli się wbijać śrubki dłutem zauważyć nie chcą. Winni są zawsze inni.
OdpowiedzŚwietny atrykuł, zgadzam się z nim w 100%. Głośne wydechy są zdecydowanie przeceniane w swojej funkcji "ostrzegającej". Jeżdżę od 4 sezonów Banditem 1200, przejechałem nim już prawie 50 tysięcy kilometrów i gdybym miał głośne wydechy, byłłbym już głuchy. Jeżdżę również samochodem i wiem, że motocykl (z głośnymi wydechami) słychać zawsze już "po fakcie", to znaczy po tym, jak nas wyprzedził / wyminął. Skończmy już te bajki o głośnych wydechach, one faktycznie tylko wkurzają ludzi.
OdpowiedzZ perspektywy samochodów ok, ale tak się składa że piesi znacznie rzadziej pchają się pod moto z głośnym wydechem.
Odpowiedzdokładnie! głośne wydechy to domena szpanerów na erłanach albo fajerach którzy robią w sezonie po 1kkm :) no i do tego wszyscy na nich polują i nikt ich nie widzi. a on tu wyjeżdża raz na tydzień w niedzielę pokazac jakie to on ma 'cudo' w garażu ;) wtedy musi byc głośno i jasno :)
Odpowiedzno dokladnie,wydechy glosne nie daja nic, poza zmeczeniem. Tez kiedys mi sie to bardzo podobalo. Ale zaczelo sie, Najpierw jeden znajomy, zakupil nowe, ciche tlumiki do swojego Marudera w miejsce poprzednich, rozwierconych. Dlaczego? Zaczal jezdzic w dluzsze trasy i sie okazalo, ze halas jest okropnie meczacy. I tak potem posypali sie inni. Zreszta widze - po glosnym wydechu mozna poznac poczatkujacego motocykliste-szpanera. Bo jak pojezdzi troche, to najczesciej sam zmieknie (chyba, ze wczesniej policja zabierze mu dowod - a ostatnio w moim miescie to cos mocno poluja na za glosne samochody i motocykle.) Sam tez mialem glosny tlumik. Przez pierwsze 1000km. Potem zalozylem wyciszenie w tej chwili powyzej 70 km/h mojego rzedowego 1200 zaglusza szum wiatru. I jezdzi mi sie zdecydowanie przyjemniej. A jezdze srednio 20 000km rocznie. Czasem, jak sie przejade motocyklem mojego ojca, ktory z racji wieku lubi przyszpanowac "sie odmlodzic" ma glosne wydechy....I w ogole caly motocykl ofredzlowany wychromowany taki w stylu "uwaga jade", przejade nim 100km i mam dosc, glowa mnie boli.
Odpowiedzpo prostu daje znac policji o sobie ;p
OdpowiedzMam wrażenie, że kolega próbuje podważyć sens stosowania jakichkolwiek metod poprawienia bezpieczeństwa. Nie ładnie. Moim zdaniem dmuchanie na zimne to podstawa.
OdpowiedzDla jasności: czasy, gdy ryczałem silnikiem w korku, jeździłem na długich, awaryjnych, czy jeszcze innych stroboskopach mam za sobą. Ostatnio do tego zwolniłem i jeżdżę na luzię. Mam po prostu wyje**** i się nie spieszę. Ale chyba podejście za ostre w tekscie. Czyłem się, jakbym czytał Gazetę Prawną.
OdpowiedzJeżdżę DLem (VStrom)... fabryczny wydech jest cichy i nie robi wrażenia. Z jednej strony lubię cicho przemykać się ulicami, z drugiej zaś... w korku widzę jak samochody zwracają wiekszą uwagę na głośne moto... a.. 1) 70% puszkarzy gada przez komórkę i zupełnie nie panuje nad tym, co w lusterku, 2) 50% kobiet nie ma pojęcia że można jechac samochodem przy prawej krawędzi, nie patrzy w lusterka, 3) pojawienie się cichego motocykla na wysokości wzroku takiego rozkojarzonego puszkarza powoduje u niego znacznie większą panikę niż pojawienie się sygnalizowane... wydechem, czy światłami... Zaznaczam, że wqrzają mnie okropnie nocne rajdy wyjących debili np. w Piasecznie i to należałoby tępić... można jeździć ciszej, bez wkręcania do oporu. Ale w korku... tu autor nie ma racji.
OdpowiedzCo do świateł awaryjnych można się zgodzić - nie powinny być włączone podczas jazdy gdy się nic nie dzieje , nawet w korku, ale reszta to kompletna bzdura, począwszy od długich świateł aż po głośniejsze wydechy. Wszystkie te aspekty z pewnością powodują że jesteśmy bardziej widoczni na drodze = bardziej bezpieczni!!
Odpowiedzkolego, a patrzyłeś kiedyś w lusterko jak w nie ktoś drogowymi walił, czy tylko hasło przyklaiłes "patrz w lusterka motocykle są wszędzie"...
Odpowiedzg.... prawda :)
OdpowiedzZgadzam sie z autorem. Codziennie wyjezdzam z domu do pracy o 5.45, mam standardowy tlumik i nawet on na ssaniu denerwuje kilku moich sasiadow. NIestety nie mam co wplywu, silnik potrzebuje zassac paliwa. A co dopiero puste tlumiki? Po co maja inni nie lubiec mototcyklistow? Poczytajcie sobie jakie ograniczenia dla na chce wprowadzic UE. Trzeba starac sie przekonac ludzi do nas, albo za 20 lat nie bedzie wiecej motocykli w Europie :(.
OdpowiedzGłośne wydech tak, ale do pewnego stopnia, tylko nie za bardzo wiem, kto miałyby to weryfikować...bo jak przejeżdża mi pod blokiem wyjąca bez tłumików ( lub z b. głośnymi wydechami) 4-cylindrówka, to ma się ochotę gumofilcem potraktować takiego "motocyklistę"... Ksenony mi nie pasują, ale to me osobiste zdanie, lecz m.in. z tego powodu nie lubię jeździć szybko w nocy, po prostu oślepiają mnie...jeśli już to super żarówki PIAA... Pozdr.
OdpowiedzZejdź na ziemie człowieku a felietony to sobie pisz w gazetce niedzielnej... Widzisz tylko swój czubek nosa... A ja widziałem Twój wzrok we wstecznym lusterku i nie zrobiłeś nic widząc mnie, może to i dobrze bo objechałem Cię bez problemu...
OdpowiedzAch, to Ty się tam ścigałeś? No to winszuję;) Poza tym to że mamy różny pogląd na sprawę świateł awaryjnych nie znaczy, że trzeba oszukiwać. Bo nie wiem jak widziałeś mój wzrok, skoro miałem wizjer lustrzany...
Odpowiedz...na prostej? :)
OdpowiedzJazda na awaryjnych to zle?? I owszem ,ale w sytuacji przedzierania się przez korki do moim zdaniem plus> podziekowanie tym którzy pomysleli i zostawili nieco miejsca na przejazd. W polsce i tak jeszcze mało spotykane na zachodzie np. Francja już szerzej widoczne.
OdpowiedzCo do długich świateł to niestety się nie zgodzę. 1. Inne badania wskazują, że pojedyncze światło sprawia, że człowiek nie jest w stanie ocenić odległości, dlatego zapalając długie (drugie światło) poprawiasz ocenę dystansu. 2. Przynajmniej kilka razy długie światło mnie uratowało, a kto wie o ilu przypadkach nie mam pojęcia. 3. Wybaczcie, ale jeśli przeszkadza Wam jedno małe światełko drogowe - polecam wybrać się do okulisty na dodatkowe badanie, a najlepiej od razu porwać prawko. 4. A może w nocy bez świateł jeździć - po co oślepiać innych użytkowników dróg? A i na żarówkach człowiek zaoszczędzi, i benzyny trochę.
Odpowiedzjeśli na przeciwko mnie jedzie moto na długich, też włączam długie. żeby zobaczył jak mnie ślepi.
OdpowiedzWidać nie brakuje na forach trolli takich jak seba, co widać również na drogach. Jak ci żona nie daje i musisz dać upust swojej złości to weź się jebnij głową w ścianę, zamiast stanowić zagrożenie na drodze. Tak jak napisałem wyżej, jeśli przeszkadza ci jedno małe światło drogowe (a każde auto ma przynajmniej dwa) to idź do psychiatry, bo na okulistę to już za późno.
Odpowiedztrol to cię robił ;) ja nie mam w sobie żadnej złości. żony też nie mam, ale staram się ciebie zrozumiec, musisz wiedziec jak to jest jak ci żona nie daje ;) potem musisz swoją złośc na forum wylewac... zagrożenie stanowisz ty jeżdżąc na drogowych. auto ma dwa światła drogowe ale używa ich do tego do czego są przeznaczone. BARDZO przeszkadzają mi światła drogowe, mam bardzo wrażliwe oczy :) każdym komentarzem pokazujesz, że to właśnie ty potrzebujesz pilnej interwencji psychiatry. myślę, że im prędzej tym lepiej, szkoda, żebyś się gdzieś rozwalił oślepiony długimi przez jakąś puszkę ;)
OdpowiedzCzłowieku Czy Ty wiesz, o czym ta rozmowa?? Po co oślepiać?? Od razu zabij!! I tak kogoś zabijesz!! Wyjaśnię Ci, że rozmowa jest o jeździe na światłach drogowych w dzień!! Jak wiesz są motocykle, które rozpędzają się szybko i w tym monecie podnosi się im lekko przednie koło ( jaśniej nie potrafię), Ty jadąc z przeciwka uważasz, że on ma włączone światła drogowe i pokazujesz jak on Cię ślepi? I co dalej?? Masz dobrą zabawę przy prędkości 50km/h a chłopak z przeciwka nic nie widzi mając na zegarze 240 km/h Brak słów …
Odpowiedzjeśli nie potrafisz rozróżnic światła mijania unoszącego się przy przyśpieszaniu od drogowego to gratuluję - bo ja potrafię. mam świetną zabawę wtedy - on może mnie oślepia, ja broń boże!
OdpowiedzTy jesteś normalny? Nikt ma nie przeszkadzać idiocie jeżdżącemu 240 po drogach publicznych? Pomyśl zanim coś napiszesz.
OdpowiedzA twoim zdaniem jak ktoś jedzie 240 albo szybciej to trzeba mu przeszkodzić?? Jak?? Może rzucić w niego kamieniem?? Człowieku to on lata i to jego sprawa, ty patrz na siebie i dbaj o swoje życie. A jemu najlepiej zejdź z drogi. i nie radzę oślepiać w nocy, bo jak trafisz na mnie to będzie źle z tobą...
OdpowiedzDbaniem o swoje zycie byloby wyeliminowanie takiego wariata co jezdzi 240 na drogach publicznych bo on wlasnie moze pozabijac ludzi postronnych.
OdpowiedzNie naprawisz całego świata... wyluzuj i nie denerwuj się to dłużnej pożyjesz.
Odpowiedzjeśli trafisz na mnie i będziesz jechał na długich to NA PEWNO też je włączę. i nie strasz, nie strasz, bo wiesz ;)
OdpowiedzNa razie to słabo, i to bardzo, jest z twoją ortografią... no chyba że tutaj też jesteś "poczotkujący".
OdpowiedzUpss … przepraszam, jeżeli Cię uraziłem. Rozumiem, że niektórych ludzi bardzo to denerwuje. Ale nerwy mi puszczają jak czytam te dyrdymały …
OdpowiedzNa stos z nim . Sam sobie odpowiedział. Mignięcie długimi przed manewrem wyprzedzania powoduje ze kierowca przed toba zawsze zwroci uwage na ciebie. Nie ma innej opcji. Sprawdzone. Panie od artykułu sam sobie to sprawdz.
OdpowiedzGratuluję naprawdę dobrego i trafnego artykułu. Szczególnie odnośnie akcesoryjnych wydechów. Wczoraj szedłem z dziewczyną niedaleko Warszawskiego szpaner platz-u przy Świętokrzyskiej w Warszawie, nagle nadjechał jakiś głośny Pan, musieliśmy odczekać aż odjedzie z 500 m, żeby cokolwiek usłyszeć/ powiedzieć. Żenua po prostu.
OdpowiedzPrawda moim zdaniem jest nieco bardziej skomplikowana. Więc po kolei. Głośny wydech Czy może to poprawić słyszalność z daleka? Uważam, że tak, a w niektórych ekstremalnych sytuacjach rzeczywiście może się to przełożyć na ocalenie tyłka. ALE 1. Od bycia głośnym jest klakson (po to został stworzony), szybciej można go użyć niż zredukować bieg i warknąć 2. Upierdliwość społeczna jest gigantyczna i przez 100% czasu jazdy motocyklem, podczas gdy *może* przydać się bardzo bardzo rzadko. 3. Jeśli uważasz, że przydaje się często - to znaczy, że nie jeździsz z głową i znajdujesz się na drodze tam, gdzie w danym momencie nie powinieneś. Dobry motocyklista przewiduje sytuacje na drodze i nie musi hałasować non stop, żeby jeździć bezpiecznie, a jak ktoś na siłę się wpycha naciągając granice bezpieczeństwa - niech się nie dziwi, że coś może się stać. Głośny wydech nie zastąpi głowy i rozsądku (uważam, że o to właśnie chodziło autorowi). Idąc tą drogą niech każdy puszkarz założy sobie przelotówkę żeby "odciąć się od otoczenia", "bo mu wolno". I co wtedy? Nikt nikogo nie będzie słyszał w takim hałasie, za to wszyscy będą wnerwieni... a może sąsiad będzie puszczał disco polo na cały regulator 16h/dobę "bo mu wolno" i "czuje te pozytywne wibracje", chcielibyście mieszkać koło kogoś takiego? Ja nie. Wyznaję zasadę - szanuj innych jak chcesz, żeby szanowali Ciebie. Moim zdaniem jeśli ktoś nie rozumie tej prostej prawdy nie jest godzien miana motocyklisty tylko zwykłej tępej pałki na dwóch kołach. Długie światła Podobnie jak wyżej - może w ekstremalnych sytuacjach to poprawia widoczność, ale jakim kosztem? Oślepiania 100000 ludzi, żeby być ciut lepiej widocznym przez 1? I tutaj też ma rację bytu prawda, że jeśli nie przewidziałeś, że ten "ktoś" może Cię nie zauważyć, to jeździsz bez głowy. W takim wypadku radzę udać się po głowę zamiast włączać długie. Znów przykład - może wszyscy puszkarze włączą długie, bo tak są lepiej widoczni przez pieszych, którzy 'notorycznie wybiegają pod koła', chcielibyście jeździć po takich drogach, gdzie zewsząd bije po oczach? Ktoś może rzec, że to tylko motocykle powinny mieć licencję na długie...ale czemu? To uprzywilejowany pojazd? Raczej nie.
OdpowiedzPrawda moim zdaniem jest jeszcze bardziej skomplikowana. Gratuluje Ci świetnej reakcji w chwili zagrożenia, przyznam Ci się, że przez 21 lat jazdy może użyłem 3 razy klakson w celu ostrzeżenia kogoś przed niewłaściwym manewrem. Częściej wciskam sprzęgło i odkręcam manetkę gazu, w tym samym czasie robię redukcje i już mnie tam nie ma. Jeszcze nigdy nikt mi nie powiedział, że przeszkadza mu dźwięk moich wydechów, mimo tego, że po przejeździe włączają się alarmy w samochodach. Jeżeli kogoś denerwuje 10-15 sekund „hałasu” to radzę zgłosić się do psychiatry, bo to może być początek poważnej choroby psychicznej. Napisałeś: „Dobry motocyklista przewiduje sytuacje na drodze i nie musi hałasować non stop” i już pomyślałem spoko koleś, ale, po co to „non stop” nie rozumiem Ciebie … przecież Ty masz ciche wydech i nic Tobie nie hałasuje non stop. Wyznajesz zasadę - szanuj innych jak chcesz, żeby szanowali Ciebie – to szanuj a nie obrażaj. Moim zdaniem, jeśli ktoś nie rozumie innych to niech siedzi cicho. Nie nazywam nikogo tępą pałą, bo ma oryginalne pedalskie wydechy. To jest jego wola i ja ją szanuje, w końcu to też motocyklista. Kolego porządny wydech kosztuje od 1000zł (w używce) do 6000 zł nie martw się wszyscy nie założą tuningowych wydechów i nie doprowadzi Cię to do szaleństwa. Przykład sąsiada to chyba nie na temat, przecież motocyklem nie stoisz cały dzień pod czyimś oknem?? Ale jeżeli sąsiad jest rozrywkowy to spoko on słucha a ja wtedy jeżdżę po powrocie idę do niego biorąc piwko i swoje płyty! A i tak mohery się już nim zajmą;) Światło drogowe – oczywiście z umiarem, bo w dzień też oślepia, ale przy dobrym ustawieniu i przy standardowej żarówce bardzo poprawia dostrzegalność jednośladów zwłaszcza poza terenem zabudowanym(Policja nie wlepia za to mandatów). Ale porządni motocykliści jeżdżą w terenie zabudowanym 50 km/h a poza nim max 100km/h, chociaż jak rozmawiałem z niektórymi to przekonywali mnie, że 80km/h to wystarczająca prędkość dla jednośladów, bo szybciej na polskich drogach nie da się jeździć, więc używanie świateł drogowych dla nich jest nie zrozumiałe a zarazem zbędne… Ostrzegali mnie abym nie wchodził na ścigacza, … ale zmusiła mnie do tego sprawa zawodowa, więc się zalogowałem. Jestem tu od wczoraj i to, co czytam naprawdę jest smutne. Wypowiadają się ludzie, co jeżdżą od święta w czystych ubrankach dbając, aby muchy im szybki w kasku nie zabrudziły. Jestem Ciekawy ilu z nich zatrzymało się widząc stojącego na poboczu motocyklistę?? Jestem Ciekawy ilu z nich zatrzymało się samochodem widząc stojącego na poboczu motocyklistę?? Jestem Ciekawy ilu z nich zatrzymało się widząc na poboczu zepsuty skuter, lub starą wske?? Nie czekam na odpowiedź, odpowiedzcie sobie sami na to pytanie i oceńcie czy jesteście porządnymi motocyklistami. A może są tu tacy, co myślą, że nie ma takiego obowiązku?? Większość z Was nawet nie ma pojęcia jak pozdrowić kolegę, którego wyprzedziłeś, ale uważacie, że jesteście zajebiści. Pozdrawiam Wszystkich miłośników motoryzacji …
OdpowiedzPo kolei. "Jeszcze nigdy nikt mi nie powiedział, że przeszkadza mu dźwięk moich wydechów" - jakoś ciężko dogonić motocyklistę, zatrzymać go i powiedzieć 'ej stary, przesadziłeś montując rynnę do motura' ;) "Jeżeli kogoś denerwuje 10-15 sekund „hałasu” to radzę zgłosić się do psychiatry, bo to może być początek poważnej choroby psychicznej." 10-15 sekund przez jeden motocykl, może być ich kilka. I nawet jeden motor może obudzić dziecko które wcześniej ktoś usypiał przez godzinę... Dalej - 10-15 sekund dla jeden osoby, ale: jedziesz non stop przez załóżmy 30min i dla uproszczenia średnio słyszy to 10 osób (z czego jedna max 10sekund) - i tak generuje to 5h "wkurwu publicznego" + kilka obudzonych dzieci. A jak znajdzie się kilku takich... Poza tym skąd to podejście "że nie każdego stać"...znaczy się że tylko burżuazja motocyklowa ma prawo na hałas? A może wszyscy powinni? Niech każde auto założy przelotówkę i tramwaje puszczają głośne "brumbrum" z głośników, wtedy będzie zajefajnie... Jedynym moim celem było to zwrócenie uwagi na to, że głośny wydech nie poprawi bezpieczeństwa, to trzeba robić poprzez jazdę inteligentną. Inaczej możesz się sparzyć jak założysz, że nawet podczas ryzykownej jazdy ktoś Cię słyszy, a za kółkiem...akurat niesłyszący (tak tak, oni też mają prawka). Co do świateł drogowych jakoś brak Ci argumentów...co z tego, że poprawiają dostrzegalność? W moim przykładzie z samochodem - światła drogowe też poprawią dostrzegalność u pieszych i może oszczędziłoby to 0,00001% wypadków! ALE - przy okazji wygenerowałoby pierdyliardy godzin wkurwu publicznego u innych...czemu znów motocykle mają być świętą krową? Bo jeżdżą szybciej? Jak wsiądę do imprezy wrx to też mam mieć licencję na długie? Osobiście wyznaję zasadę - albo wszyscy, albo nikt, inaczej to prowadzi do schizy, że jedni są *lepsi* na drogach. Jedynym plusem jednośladów jest to, że mogą przeciskać się w korkach (z racji wąskiej budowy), ale cała reszta jak wydech/oświetlenie - czemu miałyby się tyczyć ich inne reguły? Bo ktoś woli polegać na oznajmianiu "oto jadę" na wszystkie możliwe (i uciążliwe) sposoby, zamiast z pokorą przyjąć fakt, że jak się robi niespodziewane rzeczy (jedzie sporo za szybko, wciska w powstałe luki) to pozostałych uczestników ruchu może to zaskoczyć i należy zakładać, że nie będą mnie widzieli.
Odpowiedzzapraszam do siebie , wsiądziesz na mój motocykl i przejedziesz się po mieście, zrozumiesz jak to działa .mam VTX 1800c i ognie lecą z rur. może poczujesz to o czym teraz nie masz pojęcia. szkoda pisania, nie żartuje, zapraszam ...
OdpowiedzDzięki za propozycję, jednak spasuję. Mój pierwszy sprzęt miał przelotowy tłumik (taki już kupiłem) więc wiem z czym się to je. Na początku był "efekt wow", jak to cudnie brzmi, czuje się jakby poruszało się batmobilem, no i wszyscy głowy odwracają...chyba muszą mnie podziwiać ;) Po jakimś tysiącu kilometrów zacząłem się rozglądać za db killerem, bo mnie samego zaczął denerwować fakt dużego hałasu. Na krótki lans po mieście jest to do zniesienia, ale nie na dłuższą metę po prostu żal mi swoich uszu. Dlatego dobrze wiem, że bycie głośnym nie zapewni bezpieczeństwa. To, że ludzie ustępują miejsca w korkach bardziej ochoczo - zgodzę się. Jednak jest to zaleta tylko i wyłącznie dla motocyklisty jadącego głośnym sprzętem, z kolei hałas uciążliwy dla wszystkich dookoła. Dlatego właśnie apeluję o odrobinę empatii w celu zauważenia "wyższego dobra", a nie tylko czubka własnego nosa. Zauważ, że z podobnego toku rozumowania (czyli "liczę się tylko ja i moje dobro") bierze się większość przestępstw, jak choćby kradzieże (co mnie obchodzi, że ktoś będzie miał mniej pieniędzy, ważne, żebym ja miał więcej), gwałty (mi się podoba, jej nie - a co mnie to)... Dlatego apeluje żeby nie gwałcić innych przez uszy ;)
OdpowiedzOto rozumienie szacunku rodem w Burakowa Dolnego: "ludzie szanuję was ale jak wam się nie podoba hałas z mojego wydechu to się zgłoście do psychiatry" :)
OdpowiedzPolać mu! Benzyny do baku rzecz jasna :)
Odpowiedzlubię to :)
Odpowiedzmnie tam pusty wydech raz uratował także się nie zgodzę ogólnie lipny materiał ciekawszy by był np jak zejść na łokieć pozatym pozdro
OdpowiedzMiło że pusty wydech uratował jedną pustą pałę tylko nie bardzo wiadomo czy to dobrze czy źle :)
OdpowiedzLike it!
Odpowiedzżeby zejśc na łokiec trzeba umiec jeździc! zakładając przelot i mądrując się jak to on ratuje życie raczej się nie nauczysz...
OdpowiedzA u nas policja wyłapuje takich co ryczą z daleka i funduje im płatną przelewem terapię PPPP "Przez Portfel do Pustej Pały". Niektórym nawet po kilka razy.
Odpowiedzbzdury jak zwykle piszecie.Lepiej napiszcie jak zejsc na kolano
OdpowiedzJak zejść na kolano? Idź w niedzielę do kościołą to zobaczysz...
Odpowiedzno kurde troche polecieliscie z tym artykulem, awaryjnych uzywa wiele osob a to dlatego ze jest to bezpieczniejsze a puszki mysla ze ich przepraszamy i dziekujemy zarazem, za zrobienie miejsca, taka forma kultury.
OdpowiedzSą na ten temat jakieś badania czy tylko zapomniałeś dodać "chyba... tak mi się wydaje... a zresztą nie wiem" ? :)
OdpowiedzW Paryżu wszyscy motocykliści jadący między pasami zakorkowanych aut też używają świateł awaryjnych. Inna sprawa, że między lewym skrajnym a sąsiednim prawym wszyscy kierowcy zostawiają szeroki pas wolnej jezdni więc moża bezpiecznie omijać korki.
OdpowiedzJestem zdania ze rzeczy irytujace wsrod motocyklistow trzeba tepic! tyle i dziekuje :) pozdro motocyklisci
Odpowiedzpopieram autora tekstu nie jestesmy pojazdami uprzywilejowanymi, wiec niby dlaczego niby mielibysmy byc bardziej widoczni? kazdy odpowiada za swoje zycie i oczekiwanie od innych na drodze, ze to na nich spoczywa odpowiedzialnosc za nasze zycie to przesada. sam przestalem byc fanem glosnych wydechow (nie tylko sportowych ale tez tych od czopków) jak mi sie dziecko urodzilo
Odpowiedzbredzisz kolego każdy jest odpowiedzialny za siebie?nawet jak mu ślepa menda zajedzie droge?oklepany temat ale w puszkach to tez główna przyczyna kolizji
Odpowiedzniech bedzie ze bredze - tak odpowiadam za swoje zycie, nawet wtedy gdy nie uwazam na to, ze "slepa meda zajedzie mi droge", jak kogos nie obchodzi ze jest uwazany przez otoczenie za *** to jego sprawa jak dla mnie proba zwracania na siebie uwagi glosnym zwiekszaniem ilosci decybeli, czy miganiem jakimis swiatlami to bledne koło - zaraz bedziemy mieli sytuacje ze bedzie tyle rzeczy dookola migalo/ryczalo, ze i tak to niktn nas nie zauwazy. wtedy co - mocniejsze miganie i glosniejszy wydech? moze od razu zaczniemy z kalachami jezdzic?
Odpowiedzkażdy myśli że uważa puki nie leży...
Odpowiedz*póki
Odpowiedzmam "Devila" w litrze zabijam falą uderzeniową niemowlaki,psy i koty kiedy jade pod odcine czasem pękają szyby w puszkach i telewizory mocherów przerywając im modły kiedy oglądają Ojca Tadeusza:D wyją alarmy aut odpadają tynki kiedy nasyłają na mnie policje i tak jestem głośniejszy niż ich syreny:) tak wiem jestem złym motocyklistą:D ...
Odpowiedzchyba falą dźwiękową debilu ;D
Odpowiedzuderzeniową mistrzu.. Fala uderzeniowa – cienka warstwa, w której następuje gwałtowny wzrost ciśnienia gazu, rozchodząca się szybciej niż dźwięk. Fale uderzeniowe powstają podczas silnego wybuchu, ruchu ciała z prędkością ponaddźwiękową (np. samolot czy erłan;)...
OdpowiedzI tak trzymaj Ghostrider :) Oni kiedyś dorosną do tego ...
OdpowiedzDobrze prawisz.
Odpowiedzmieszkam nie daleko lotniska i jakoś żyje ryk silników:)odrzutowców nie pozabijał mnie i tysięcy innych osób..a co dopiero motocykl każdy szuka Yoshimury a tu czyta na scigaczu że to bee autor mógł sprecyzować jak ktoś chce to kulturalnie przejedzie przez miasto na odpowiednim biegu i obrotach...
Odpowiedz