Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 105
Pokaż wszystkie komentarzecienki artykuł nie wnoszący nic, po raz pierwszy widziałem światła awaryjne motocykli przeciskających się w korkach w Holandii, bardzo mi się to spodobało. Niestety w Polsce na takie światła reagowali róznie, jedni pokazywali mi że mam je włączone inni zaś bardzo łądnie zjeżdzali robiąc mi miejsce. Jeśli to że ostrzegę jedną osobę z pośród miliona które mijam w korku której zachce się wysiąść i nie uderzę w drzwi lub co gorsza w niego samego to mogę powiedzieć że warto.
OdpowiedzZawsze będzie mnie śmieszył widok motocyklisty na awaryjnych. Motur mu się nie zepsuł bo przecież jedzie więc awarię czego gość sygnalizuje, szarej komórki? :) Ustalono w PRD pewne zasady by nam ułatwić a nie utrudnić życie a tu wg. niektórych awaryjne służą do dziękowania albo rozganiania aut w korkach, długie do oślepiania, pusty komin do ostrzegania, klakson do opieprzania a potem ci sami kolesie wqrwiają się, że na drodze nikt nie przestrzega prawa, ale tego że sami uparli się wbijać śrubki dłutem zauważyć nie chcą. Winni są zawsze inni.
Odpowiedz