Ucieczka zakończona na płocie. A teraz konsekwencje
Motocyklowy rajd zakończony fiaskiem i policyjnymi kajdankami. Kolejna akcja zakończona podobnym finałem.
Opisujemy podobne historie od początku Ścigacza.pl, a mimo to powtarzają się z niezmienną, stałą regularnością. Warto przypominać, że ucieczka przed mundurowymi to najgorszy możliwy wybór.
Funkcjonariusze z Komisariatu II Policji w Jeleniej Górze zatrzymali 43-letniego mieszkańca powiatu karkonoskiego. Powód był trywialny. 2 lipca 2025 roku około 20.40 w Piechowicach na ulicy Cieplickiej mundurowi dostrzegli motocyklistę, który na ich widok nagle mocno dodał gazu. Typowa reakcja osób, które z jakiegoś powodu chcą uniknąć spotkania z władzą, więc policjanci musieli zareagować.
Mundurowi natychmiast podjęli próbę zatrzymania mężczyzny do kontroli drogowej, lecz motocyklista kompletnie zlekceważył sygnały świetlne i dźwiękowe i rozpoczął brawurową ucieczkę. Pościg trwał kilka kilometrów i zakończył się, gdy uciekający stracił panowanie nad maszyną i zahaczył o ogrodzenie jednej z posesji w Piechowicach. W wyniku tego manewru przewrócił się na jezdnię. Na szczęście mężczyzna nie odniósł żadnych obrażeń.
Jaki tym razem był powód ucieczki? Po pierwsze, po sprawdzeniu dokumentów okazało się, że mężczyzna w ogóle nie posiadał uprawnień do prowadzenia pojazdów. Na tym jednak lista jego kłopotów się nie skończyła. Styl jazdy i zachowanie motocyklisty wzbudziły podejrzenia, że może być pod wpływem narkotyków. Wstępne badanie testerem potwierdziło, że najprawdopodobniej wcześniej zażywał środki odurzające. Policjanci zatrzymali uciekiniera i przewieźli go do policyjnego aresztu.
Teraz jego dalszym losem zajmie się sąd. Grozić mu może kara nawet do 5 lat więzienia za niezatrzymanie się do kontroli i kierowanie bez uprawnień. Dodatkowo, jeśli badania krwi potwierdzą obecność narkotyków w organizmie, odpowie także za prowadzenie pojazdu pod ich wpływem.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze