Tunel, most i panorama Beskidów. Obwodnica Węgierskiej Górki prawie gotowa
Jeszcze tej jesieni kierowcy dostaną do dyspozycji zupełnie nową trasę. To droga ekspresowa S1 pomiędzy Przybędzą a Milówką, czyli obejście Węgierskiej Górki. Widoki będą obłędne.
20 października pierwsze motocykle i samochody wjadą na 8,5 kilometra nowego asfaltu. To nie jest zwykła ekspresówka, bo aż 85 procent trasy to estakady, mosty i tunele. Panorama Beskidów widziana z góry robi takie wrażenie, że niektórzy pewnie zwolnią, żeby nacieszyć oczy widokiem. Mówi się o tym odcinku jako o najdroższej "esce" w Polsce, ale też jednej z najbardziej widowiskowych i nie ma w tym ani grama przesady.
Budowa zaczęła się w czerwcu 2020 roku i od początku była naszpikowana problemami. Zmieniające się warunki geologiczne sprawiły, że trzeba było kombinować z technologią drążenia tuneli. Pierwotny termin zakończenia, planowany na sierpień 2023 roku, poszedł w zapomnienie, ale w końcu pokonano wszystkie trudności i ostatecznie jesienią tego roku kierowcy zobaczą finał tej inwestycji.
Najdłuższy z tuneli ma równo kilometr, a krótszy 810 metrów. Sama trasa powstaje w dwóch przekrojach - 3,7 kilometra przed i za tunelami to jedna jezdnia z dwoma pasami w każdą stronę, natomiast w tunelach i na odcinku pomiędzy nimi powstała dwujezdniowa nitka z dwoma pasami w obu kierunkach, co daje łącznie 4,8 kilometra. Wjazd na ekspresówkę będzie możliwy przez węzły Przybędza i Milówka, które dostały nowe łącznice.
Nowy fragment likwiduje wąskie gardło, które do tej pory skutecznie zatruwało życie kierowcom zmierzającym w stronę polsko-słowackiej granicy. Otwierając S1 pomiędzy Oświęcimiem i Brzeszczami, minister infrastruktury Dariusz Klimczak zapowiedział, że już w październiku ruszy również obwodnica Węgierskiej Górki. Dzięki temu droga na Słowację stanie się szybsza i znacznie bezpieczniejsza, bo zniknie konieczność jazdy przez teren zabudowany.
To jednak dopiero część większej układanki. Wciąż trwają prace nad odcinkiem pomiędzy Mysłowicami a Bielskiem-Białą. Pierwszy kawałek tej trasy został udostępniony kierowcom już 25 sierpnia, w rejonie Oświęcimia. Według zapowiedzi cała inwestycja zakończy się w latach 2026-2027 i pozwoli skrócić przejazd całym odcinkiem S1 aż o godzinę. Wygląda na to, że przed nami naprawdę solidne unowocześnienie drogowej mapy południa Polski, a motocykliści dostaną kolejną trasę, która łączy funkcjonalność z krajobrazowym efektem "wow!".


Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze