W Lewinie Brzeskim pewien mężczyzna postanowił zrobić komuś mało wyszukany dowcip. 39-latek zdjął tablicę rejestracyjną z auta pracownika sklepu i po prostu ją wyrzucił, myśląc, że w ten sposób napsuje właścicielowi krwi.

Sprawca zapewne nie spodziewał się, że chwilę później policjanci zapukają do jego drzwi i postawią mu zarzuty. Teraz mężczyźnie grozi do pięciu lat więzienia. Dlaczego ewentualna kara jest tak wysoka?

Wszystko dlatego, że od jesieni 2023 roku przepisy dotyczące ingerencji w tablice rejestracyjne stały się dużo ostrzejsze. Wcześniej ściągnięcie albo podrobienie tablicy rejestracyjnej traktowane było przez wielu jak błahostka, która pozwalała złodziejom samochodów czy paliwa maskować swoją działalność. Kara była niewielka, więc tego typu wykroczeń było sporo. Z tego powodu ustawodawca zdecydował się przykręcić śrubę.

Od października 2023 roku każda manipulacja przy tablicach, niezależnie czy chodzi o kradzież, podrabianie, przerabianie czy nawet przełożenie blach z jednego swojego pojazdu na inny, jest przestępstwem, które może zakończyć się odsiadką.

W przypadku z Lewina Kłodzkiego policja zadziałała błyskawicznie. Poszkodowany zgłosił kradzież, a funkcjonariusze na podstawie rysopisu szybko namierzyli sprawcę. 39-latek był kompletnie zaskoczony wizytą mundurowych i tłumaczył, że nie miał złych zamiarów, a jedynie chciał dokuczyć właścicielowi auta. Niestety dla niego, prawo nie przewiduje taryfy ulgowej dla takich "żartów".

W aspekcie powyższej sprawy warto jeszcze dodać, że kierowcy montujący ozdobne tablice na weselnych autach lub motocyklach, a także zakrywający oryginalne blachy, nie muszą obawiać się ewentualności odsiadki. W takich sytuacjach nie ma groźby pięciu lat więzienia, a jedynie grzywny za zasłanianie numerów. Jednak każdy inny przypadek manipulacji przy tablicach może skończyć się bardzo poważnie.

Regulacje zaostrzające przepisy dotyczące tablice rejestracyjnych co prawda obowiązują już od dłuższego czasu, ale dla wielu kierowców wciąż mało znane. Jak doskonale wiemy, nieznajomość prawa nie zwalnia z odpowiedzialności.