Skradzione KTM. Policjantka zobaczyła światło w lesie
25 stycznia podinspektor Klaudia Rozbicka, zastępczyni Komendanta Miejskiego Policji w Jeleniej Górze, jadąc drogą krajową nr 30 w kierunku miasta, zauważyła coś, co natychmiast wzbudziło jej czujność.
W miejscowości Siedlęcin w zaroślach migotały światła, co w otaczającej ciemności i nietypowej scenerii od razu wydało się podejrzane.
Policjantka zatrzymała się, by sprawdzić, czy ktoś przypadkiem nie potrzebuje pomocy lub czy nie doszło do wypadku. Po przedarciu się przez zarośla funkcjonariuszka odkryła motocykl marki KTM, porzucony w zaroślach z włączonym silnikiem i światłami, ale bez tablic rejestracyjnych. Co więcej, w pobliżu nie było śladu żadnej osoby. Policjantka natychmiast skontaktowała się z dyżurnym jeleniogórskiej komendy, co pozwoliło na szybkie podjęcie działań przez patrol.
Po przybyciu posiłków odkryto drugi motocykl tej samej marki, również pozbawiony tablic rejestracyjnych. Jak się okazało, oba pojazdy zostały skradzione 21 stycznia na terenie powiatu lwóweckiego. Ich wartość oszacowano na 80 tysięcy złotych. Odzyskane motocykle zostały zabezpieczone i przekazane do Komendy Powiatowej Policji w Lwówku Śląskim, gdzie prowadzone jest dalsze śledztwo.
Jak duża jest skala kradzieży motocykli w Polsce? Statystyki z ostatnich lat pokazują niewielkie zmiany w liczbie takich incydentów. W 2022 roku odnotowano utratę 559 jednośladów, w 2023 liczba ta spadła do 498, a w 2024 zarejestrowano 497 skradzionych pojazdów. Co ciekawe, w 2024 roku Dolny Śląsk stał się regionem o najwyższej liczbie takich zdarzeń, detronizując Warszawę. Na terenie KWP Wrocław zginęło aż 127 motocykli, podczas gdy w stolicy zanotowano 70 przypadków, a w Wielkopolsce 40.
Policja notuje jednak coraz więcej przypadków odzyskania skradzionych pojazdów. W 2023 roku udało się odnaleźć 111 motocykli, a w 2024 liczba ta wzrosła do 195. Największą skutecznością wykazuje się KWP Wrocław, odzyskując 38 jednoślady, dalej plasuje się Warszawa z wynikiem 24, a Gdańsk zajmuje trzecie miejsce z 17 odnalezionymi motocyklami. W niektórych przypadkach zdarza się, że pojazdy wracają do właścicieli po… wpłaceniu okupu.
Nie zmienia się jednak popularność poszczególnych marek wśród złodziei. Prym wiodą japońskie motocykle: Yamaha (89 utraconych sztuk), Honda (80) i Suzuki (55). Kolejne miejsca zajmują KTM (33) i BMW (30), co potwierdza, że modele tych marek są szczególnie atrakcyjne dla amatorów cudzej własności.


Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze