Ścigacz.pl

Organizatorzy przyszłorocznego Rajdu Dakar przekazali garść informacji na temat planowanych zmian w stosunku do poprzednich edycji. Trasa wyznaczona na terytorium Arabii Saudyjskiej będzie całkiem nowa i bardziej techniczna. Pojawi się również kilka nowych zasad, które mają zwiększyć bezpieczeństwo rywalizacji motocyklistów. 

Ubiegłoroczny Rajd Dakar obfitował niestety w groźne wypadki z udziałem motocyklistów, w których niestety zginęło dwóch z nich - Paulo Gonçalves i Edwin Straver. Dyrektor rajdu David Castera poinformował o zmianach, które mają poprawić bezpieczeństwo uczestników kolejnej edycji, startującej 3 stycznia 2021 w mieście Dżedda. 

Nowa trasa

Po pierwsze, zostanie zmieniona trasa rajdu - żaden z odcinków specjalnych nie będzie się pokrywał z ubiegłorocznym. Nowa trasa będzie wolniejsza i bardziej techniczna. Teren będzie bardziej urozmaicony, a liczba szybkich sekcji zredukowana. Zawodnicy otrzymają ponadto ostrzeżenia dźwiękowe, kiedy system nawigacyjny wykryje, że wjechali do jednej ze stref oznaczonych jako potencjalnie niebezpieczne. Kilka ryzykownych odcinków będzie ponadto objętych limitem prędkości, wynoszącym 90 km/h. 

Airbag

Od przyszłej edycji Rajdu Dakar każdy zawodnik startujący na motocyklu będzie ponadto zobowiązany do korzystania z kamizelki z poduszką powietrzną - będzie to sprawdzane przez komisję techniczną przed startem do każdego etapu. 

Roadbooki na ostatnią chwilę

Zmienią się ponadto zasady przekazywania roadbooków, które teraz będą promowały tych zawodników, którzy potrafią je odczytać "w locie". Roadbooki będą rozdawane dopiero na 10 minut przed startem każdego odcinka. W Rajdzie Dakar 2020 wprowadzono tę zasadę na kilku etapach, tym razem będzie to dotyczyło całej imprezy. Orędownikiem tego rozwiązania jest m.in. tegoroczny zwycięzca, Ricky Brabec. Kolejną nowością jest wprowadzenie roadbooka również w wersji elektronicznej. 

Oszczędność motocykla

Co jeszcze w Dakarze 2021? Zawodnicy będą musieli bardziej oszczędzać swoje motocykle. Wprowadzono limit 6 opon na tył na cały rajd, co w praktyce uniemożliwi jazdę na pełnym gazie przez cały czas. Przewidziane są ponadto kary za wymianę tłoka, nawet jeśli reszta silnika pozostanie bez zmian. Zawodnicy nie będą również mogli dokonywać napraw w czasie przerw na tankowanie. Wszystkie te zmiany również podporządkowane są naczelnej idei, by uczestnicy Rajdu Dakar skupili się na bezpieczniejszej, bardziej technicznej jeździe. 

Wcześniej mówiło się także o planowanym ograniczeniu mocy poprzez instalację obowiązkowych limiterów na wlotach powietrza. Po pierwszych testach rozwiązanie to zostało jednak oprotestowane przez większość producentów motocykli. Zakończyło się na rozwiązaniu kompromisowym - ograniczenia mocy będą wprowadzone dopiero w sezonie 2022, w zamian do tego czasu nie będą prowadzone żadne prace nad rozwojem silników.