Ścigacz.pl

Art. 45 ust. 2 pkt. 1 Kodeksu drogowego mówi wyraźnie, że kierującemu podczas jazdy nie wolno używać telefonu wymagającego trzymania słuchawki lub mikrofonu w ręku. Sens tego przepisu jest oczywisty, bo kierowca zapatrzony w ekran telefonu nie kontroluje tego, co się dzieje wokół niego. Ale podobne przypadki dotyczące pieszych korzystających ze smartfonów, były dotychczas ignorowane przez prawo. Od jutra to się zmieni.

Senat przyjął poprawkę do wprowadzającą m.in. zasadę pierwszeństwa pieszych przy wchodzeniu na pasy. Przy okazji doprecyzował również przepisy, dotyczące korzystania z telefonu podczas przechodzenia przez przejście.

Od 1 czerwca 2021 roku pieszy nie może używać telefonu ani innych urządzeń elektronicznych podczas wchodzenia na przejście i przechodzenia przez nie. Czy nowy przepis wyeliminuje przypadki osób, które automatycznie wchodzą na pasy ze wzrokiem wbitym w ekrany telefonów lub prowadzą rozmowy telefoniczne?

Niekoniecznie, ale bez wątpienia policja będzie mogła łatwiej dyscyplinować i karać osoby, które nie mogą się rozstać z telefonem nawet wówczas, gdy powinny obserwować sytuację na jezdni, torowisku lub przejściu dla pieszych. Zmiana przepisów ma poprawić bezpieczeństwo wszystkich uczestników ruchu drogowego. To ważne, bo w Polsce rocznie ginie 23 przechodniów na milion mieszkańców, czyli prawie 2,5 razy więcej niż unijna średnia, która wynosi 10.

W ostatni weekend maja policja zorganizowała kilka akcji informacyjnych dotyczących nowych zmian w przepisach, np. w Katowicach na przejściach dla pieszych umieszczono napisy: "Odłóż telefon i żyj!". Jednocześnie policjanci prowadzili akcji informacyjną o zagrożeniach płynących z używania elektroniki podczas przechodzenia przez jezdnię.  

Od jutra mundurowi będą już karać. Mandat za korzystanie z elektroniki podczas przechodzenia przez przejście dla pieszych wyniesie od 50 do 100 zł.