Nowe motocykle Ducati na sezon 2022 - pó³metek kolejnego sezonu serialu Ducati Premiere
Jesteśmy w połowie kolejnego sezonu serialu, w którym Ducati prezentuje swoje nowości. Na razie producent buduje napięcie niczym w leniwym, skandynawskim kryminale, choć o przedstawionych dotychczas nowościach można powiedzieć wszystko poza tym, że są spokojne i wyważone.
Tytuł pierwszego odcinka był trochę zmyłką, ponieważ podtytuł "Your everyday wonder" mógł sugerować raczej motocykl z pogranicza nakedów, ale wiemy, że na to jeszcze przyjdzie czas, ponieważ 11 listopada pojawi się nowy Fighter i prawdopodobnie będzie to Streetfighter V2. Codziennym cudem okazała się być Multistrada V2, której nazwa sugeruje totalną nowość, ale wiadomo, że jest to kolejny krok ku uporządkowaniu nazewnictwa oferty Ducati. Ciężko się nie zgodzić, że jakkolwiek fantastycznym motocyklem jest Multistrada 950, zwłaszcza w wersji S, to jednak V2 brzmi zdecydowanie lepiej.
Dlaczego Multistrada V2 to cudo na codzień? Mając w pamięci bardzo pozytywne doświadczenia z modelem Multistrada 950 S wiem, że motocykl ten idealnie nadaje się zarówno w dłuższą podróż jak i do miasta. Wygląda jak turystyk, ma wymiary turystyka, ale jednocześnie oferuje wrażenia z jazdy godne motocykla sportowego oraz zwinność nakeda. W marketingowym mumbo jumbo Multistrada V2 jest określona jako "dualny motocykl 360°". Odstawmy jednak na bok reklamowe baśnie tysiąca i jednej nocy i skupmy się na faktach. Nowa generacja "małej" Multistrady jest napędzana znanym i lubianym silnikiem Testastretta 11° o pojemności 937 cm3, który generuje maksymalną moc 113 KM, a maksymalny moment obrotowy wynosi 94 Nm. O ile pierwsza generacja to były ćwiczenia mające na celu zbadanie potrzeb klientów chętnych na zakup tego typu motocykla, o tyle druga była już dojrzałym produktem, więc można się spodziewać, że V2 będzie w pełni dopracowana. Niewątpliwym plusem, przynajmniej dla mnie mierzącego 172 cm wzrostu, jest informacja o obniżeniu siedziska do 830 mm i zwężeniu kanapy. Oczywiście nie wiem, jak to się sprawdzi w praktyce, ale wiem, że przy Multistradzie 950 S musiałem użyć odpowiednich nastawów zawieszenia, by motocykl bardziej siadał po zajęciu miejsca za sterami i wtedy mogłem choć śródstopiem dotykać asfaltu. Multistrada V2 jest również nieco odchudzona - masa silnika spadła o 2 kg, a obręcze z modelu V4 są o 1,7 kg lżejsze od poprzednich. Do tego dochodzi pakiet elektroniki, ale o tym wszystkim poczytacie we wcześniejszej prezentacji. Tak jak bardzo chwaliłem Multistradę 950, tak samo uważam, że zaliczkę na V2 można wpłacać w ciemno, bez oglądania motocykla. Warto oczywiście dopłacić do wersji S z quickshifterem i zawieszeniem Skyhook.
Drugi odcinek był z jednej strony mało ekscytujący, ale z drugiej - szybko zrugałem się, że w sumie po co oczekiwać rewolucji w gamie Scrambler, skoro są to świetne motocykle. Producent przedstawił Scramblera 1100 w wersji Tribute PRO, która wyglądem i logotypami nawiązuje do motocykli Ducati z lat 70. To właśnie w 1971 roku z fabryki wyjechały pierwsze motocykle tej marki z dwucylindrowymi silnikami chłodzonymi powietrzem. Pojawiło się również nowe wcielenie mojego ulubionego, podstawowego Scramblera, który jest napędzany silnikiem o pojemności 803 cm3. Motocykl ochrzczony jako Urban Motard wygląda jak połączenie wersji Flat Track Pro z Desert Sled. Do tego dochodzi zawadiackie malowanie, które z pewnością będzie przykuwać wzrok pozostałych użytkowników drogi. Ciekawostką jest tutaj fakt, że w trakcie prezentacji Ducati położyło nacisk na fakt, że ta wersja została zaprojektowana przez kobiety. Można powiedzieć, że to trochę netflixowy zabieg w stylu tego, że obecnie w serialach często występują takie postacie jak silne kobiety czy mieszane rasowo pary jednopłciowe, które na dodatek mają pod swoją opieką dziecko. Oczywiście nie zrozumcie mnie źle, nie ma w tym nic złego - wręcz przeciwnie. To bardzo fajny zabieg, że w branży zdominowanej przez mężczyzn nieśmiało, ale jednak promuje się także udział kobiet, choć nie jest to odkrycie Ameryki. W fabrykach Ducati i pozostałych marek bardzo często można spotkać kobiety, które składają silniki, czy też całe motocykle. W tej kwestii zdecydowanie punkt na plus dla Ducati.
O Multistradzie V4 w wersji Pikes Peak mówiło się już latem tego roku, pojawiła się nawet na jednym zdjęciu szpiegowskim, kiedy towarzyszyła Streetfighterowi V2. Jest to fajny ruch, choć po wycofaniu motocykli z Pikes Peak International Hill Climb Ducati mogłoby pomyśleć nad inną, ale nadal efektowną nazwą. Nie mniej jednak dodanie "Pikes Peak" w nazwie oznacza, że mamy więcej sportu w sporcie niż w przypadku Multistrady V4 S Sport. Poprzednie wersje Pikes Peak wydawały się mieć inny charakter i do teraz zastanawiam się, czy odgrywała tu rolę powaga "przydomka", czy faktyczne zmiany poczynione w konstrukcji. Wersja ta była zawsze bardziej brutalna i agresywna. Niezależnie od tego, Multistrada V4 w wersji Pikes Peak to przede wszystkim 17-calowe koło z przodu oraz wahacz jednostronny. To również komponenty wykonane z włókna węglowego i tłumik Akrapovič wykonany z tytanu i karbonu. Wisienką na szczycie tortu jest zastosowanie zawieszenia Öhlins Smart EC 2.0. W połączeniu z silnikiem o mocy 170 KM dostajemy motocykl turystyczny, którym można zawstydzić niejedną maszynę sportową.
Przed nami trzy kolejne odcinki, w których z serialu kryminalnego kręconego w mroźnej i spokojnej skandynawii powinniśmy przenieść się do przepełnionego strzelaninami i pościgami kina akcji. Tak oto czekają na nas nowy Fighter, w przypadku którego świat liczy na pojawienie się Streetfightera V2, a także season finale o podtytule "Dream Wilder". Tutaj Ducati powiedziało nam już kto będzie zabójcą i jest nim model Desert X, który w 2019 roku rozpalił wyobraźnię jako koncept. Motocykl ten zapewne dołączy do tak zacnego grona jak Aprilia Tuareg 660, Yamaha Tenere 700, Husqvarna Norden 901 czy KTM 890 Adventure R. Macie jeszcze chwilę na przygotowanie zapasu paluszków grissini i Chinotto, ponieważ kolejna nowość pojawi się dopiero 11 listopada.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze