Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 55
Pokaż wszystkie komentarzeNajlepiej, niech ktoś zapyta nieżyjących, co się stało. Wierzyć mi się specjalnie nie chce, żeby samozwańczy ekspert dałby rady uniknąć w ciągu ułamku sekundy wszystkich (albo choćby większości) śmiertelnych zdarzeń, które przecież są nieprzewidywalne. Sam miałem kilka momentów, w których było o włos od nieszczęścia (90% nie z mojej winy). Czy to, że przeżyłem zawdzięczam doświadczeniu? Zdecydowanie nie. Umiejętnościom? Takich sytuacji jak miałem nie opisują na nauce jazdy, a i właściwie każde zdarzenie jest w pewnym stopniu niepowtarzalne. Jakby mi akurat wtedy wpadła mucha, albo mrugnął to już bym tutaj nie pisał. Trzeba mieć zapas szczęścia, ale szczęściu trzeba umieć pomóc.
OdpowiedzBrak odpowiedzi do tego komentarza